Supermarket.
3 posters
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Re: Supermarket.
Wyszli z akademika i skierowali się do miasta. Przechylił głowę pozwalając kręgom w szyi strzelić.
-Weź zapodaj jakiś temat, żeby tak cicho nie było.
-Weź zapodaj jakiś temat, żeby tak cicho nie było.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Po chwili wyrównał z nim krok, a słysząc jego słowa, zastanowił się przez chwilę.
- Chyba nie chcesz słuchać moich narzekań na tego idiotę. - uśmiechnął się i podrapał palcem po policzku.
- Właściwie nadal mi nie powiedziałeś, co się u Ciebie zmieniło od czasu gdy widzieliśmy się w gimnazjum. - powiedział, myśląc nad tym przez chwilę. W końcu gdyby Makoto coś mu na ten temat mówił, to przecież by pamiętał.
- Chyba nie chcesz słuchać moich narzekań na tego idiotę. - uśmiechnął się i podrapał palcem po policzku.
- Właściwie nadal mi nie powiedziałeś, co się u Ciebie zmieniło od czasu gdy widzieliśmy się w gimnazjum. - powiedział, myśląc nad tym przez chwilę. W końcu gdyby Makoto coś mu na ten temat mówił, to przecież by pamiętał.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
-Co zmieniło się od czasów gimnazjum pytasz..Otóż staram się być milszy dla ludzi. Owszem. Bywam wredny, bo taka jest moja natura i tego akurat nie zmienię. Ale nie myślę już tylko o sobie. Myślę, że chyba tylko tyle na chwilę obecną. - Powiedział po czym zerknął na niego.
-Ej. A co sądzisz o związkach homoseksualnych? Jesteś za legalizacją ich czy przeciw? - Spytał spoglądając na niego, ciekaw jego reakcji.
-Ej. A co sądzisz o związkach homoseksualnych? Jesteś za legalizacją ich czy przeciw? - Spytał spoglądając na niego, ciekaw jego reakcji.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
- Hm, chyba Ci to zaczyna wychodzić.. Przynajmniej wobec niektórych.. - odpowiedział, zastanawiając się. Nie spodziewał się, że chłopak będzie starał się być milszy, no ale w końcu ludzie się zmieniają. Uśmiechnął się lekko pod nosem, ale słysząc jego pytanie, skierował na niego spokojny wzrok, bo w końcu starał się ukryć zdziwienie.
- Wiesz, ludzie są różni. Mnie tam nie przeszkadzają żadne związki homoseksualne jeśli o to Ci chodzi. Skoro ludzie mają taką orientację to ich sprawa, mnie nic do tego. A co Ty sądzisz? - odpowiedział na jego pytanie i sam spytał z lekkim uśmiechem na ustach i spojrzał przed siebie.
/ Może jeszcze się poskarżysz Akashiemu, co? XD
- Wiesz, ludzie są różni. Mnie tam nie przeszkadzają żadne związki homoseksualne jeśli o to Ci chodzi. Skoro ludzie mają taką orientację to ich sprawa, mnie nic do tego. A co Ty sądzisz? - odpowiedział na jego pytanie i sam spytał z lekkim uśmiechem na ustach i spojrzał przed siebie.
/ Może jeszcze się poskarżysz Akashiemu, co? XD
Gość- Gość
Re: Supermarket.
-W takim razie się cieszę, że mi idzie. - Powiedział i znów szczerze się uśmiechnął. Zachichotał, widząc jak stara się ukryć zdziwienie. Wysłuchał jego wypowiedzi oraz pytania. Zastanowił się chwilę.
-W sumie. Mi nie przeszkadza co kto robi w sypialni. Ważne, żeby nie pokazywali się z tym wśród ludzi. No. Chodzi tu o facetów. Bo co innego z lesbijkami, jeśli wiesz o co chodzi. - Powiedział po czym zaśmiał się.
-W sumie. Mi nie przeszkadza co kto robi w sypialni. Ważne, żeby nie pokazywali się z tym wśród ludzi. No. Chodzi tu o facetów. Bo co innego z lesbijkami, jeśli wiesz o co chodzi. - Powiedział po czym zaśmiał się.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
/ Jeśli masz jakiś problem to nie spamuj tutaj, a pisz na pw.
- Widać jak się zmieniasz i to na dobre. - uśmiechnął się do niego. Słysząc jego chichot, uniósł brew do góry i spojrzał pytająco.
- Czyli co do tego masz jednak jakiś problem? - zapytał, ale wzruszył ramionami. W zasadzie nie obchodziło go co pary homoseksualne robią czy to w sypialni czy niejako pokazują się razem w miejscach publicznych. Po chwili cicho westchnął i poczochrał włosy Hanamiyi.
- Każdy w sumie może myśleć jak chce. - powiedział z lekkim uśmiechem.
- Widać jak się zmieniasz i to na dobre. - uśmiechnął się do niego. Słysząc jego chichot, uniósł brew do góry i spojrzał pytająco.
- Czyli co do tego masz jednak jakiś problem? - zapytał, ale wzruszył ramionami. W zasadzie nie obchodziło go co pary homoseksualne robią czy to w sypialni czy niejako pokazują się razem w miejscach publicznych. Po chwili cicho westchnął i poczochrał włosy Hanamiyi.
- Każdy w sumie może myśleć jak chce. - powiedział z lekkim uśmiechem.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
-Nie mam do niczego problemu.- Powiedział, a gdy ten go poczochrał nadął policzki.
-No dobra. I mi się odpłaciłeś. - Powiedział. Właśnie znaleźli się pod supermarketem. Wszedł do środka i rozejrzał się uważnie.
-No dobra. I mi się odpłaciłeś. - Powiedział. Właśnie znaleźli się pod supermarketem. Wszedł do środka i rozejrzał się uważnie.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Uśmiechnął się pod nosem, widząc jak ten nadął policzki i pokręcił głową.
- Jak uważasz. - odpowiedział po chwili, a na kolejne słowa, tylko się uśmiechnął. Odpłacił się i tyle wystarczyło by Makoto to przyznał, co nieco go ucieszyło. Wszedł za nim do sklepu i zaczął się zastanawiać.
- Myślę tylko jakie nadzienie dać do cukierków. Jak myślisz? - zapytał, zerkając na niego.
- Jak uważasz. - odpowiedział po chwili, a na kolejne słowa, tylko się uśmiechnął. Odpłacił się i tyle wystarczyło by Makoto to przyznał, co nieco go ucieszyło. Wszedł za nim do sklepu i zaczął się zastanawiać.
- Myślę tylko jakie nadzienie dać do cukierków. Jak myślisz? - zapytał, zerkając na niego.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
- W sumie nawet niezły pomysł. Smaki wtedy dobrze by współgrały. - odpowiedział i zaczął się rozglądać za potrzebnymi produktami, które wkładał co chwilę do koszyka, nadal się nad czymś zastanawiając.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
-Jej. W końcu podałem jakiś dobry pomysł. - Powiedział bez sarkazmu. Odnalazł swoją upragnioną lodówkę i wyciągnął z niej lody.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
- Zwykle miewasz dobre pomysły, chociaż niektóre idą w złą stronę. - powiedział po chwili zastanowienia i kiedy miał już wszystkie produkty, sprawdził je jeszcze raz po czym spojrzał na niego.
- Chcesz coś jeszcze czy idziemy do kasy? Ja mam wszystko czego będę potrzebował... tak myślę.
- Chcesz coś jeszcze czy idziemy do kasy? Ja mam wszystko czego będę potrzebował... tak myślę.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
-Mam już wszystko. Możemy wracać. - Powiedział do niego lekko się uśmiechając.
-A będę mógł Ci pomóc przy produkcji?
-A będę mógł Ci pomóc przy produkcji?
Gość- Gość
Re: Supermarket.
- W porządku, więc chodź do kasy. - rzekł do niego i skierował swoje kroki w stronę kasy. Słysząc jednak jego pytanie, nie mało się zdziwił, ale przytaknął głową.
- W sumie szybciej pójdzie, więc pewnie. - uśmiechnął się do niego i stanął przy kasie, wyciągając wszystko na taśmę i wyjmując pieniądze z kieszeni.
- W sumie szybciej pójdzie, więc pewnie. - uśmiechnął się do niego i stanął przy kasie, wyciągając wszystko na taśmę i wyjmując pieniądze z kieszeni.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Gdy usłyszał pozwolenie, na pomoc zaczął cieszyć się jak dziecko. Położył loda na taśmie i sięgnął po drobniaki do jednej z kieszeni.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Widząc jak Makoto zaczął się cieszyć, sam był tym zaskoczony, bo w sumie nigdy go takiego nie widział. Kiedy kasjerka podała kwotę do zapłaty, chłopak zapakował zakupy do siatki i zapłacił określoną cenę. Następnie odsunął się, żeby poczekać na niego.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Gdy nadeszła jego kolej wszystko poszło dość szybko. Zapłacił za siebie i odpakował loda. Wyrzucił papierek do kosza przy wyjściu.
-Mogę Ci pomóc z tymi siatkami, jeśli chcesz oczywiście.
-Mogę Ci pomóc z tymi siatkami, jeśli chcesz oczywiście.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Wyszedł potem ze sklepu i zerknął na niego.
- Co Ty dzisiaj taki skory do pomocy? Jak nie Ty, ale skoro chcesz pomóc to trzymaj tą siatkę. - podał mu jedną z dwóch siatek z lekkim uśmiechem i skierował się w stronę akademika.
- Ale myślę, że robieniem cukierków zajmiemy się jutro.
- Co Ty dzisiaj taki skory do pomocy? Jak nie Ty, ale skoro chcesz pomóc to trzymaj tą siatkę. - podał mu jedną z dwóch siatek z lekkim uśmiechem i skierował się w stronę akademika.
- Ale myślę, że robieniem cukierków zajmiemy się jutro.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
-A mam po prostu dobry humor i tyle. - Rzekł biorąc od niego siatkę.
-Hai. - Powiedział po czym podsunął mu loda przed twarz.
-Chcesz spróbować?
-Hai. - Powiedział po czym podsunął mu loda przed twarz.
-Chcesz spróbować?
Gość- Gość
Re: Supermarket.
- Właśnie widzę, aż nadto dobry. - uśmiechnął się i teraz wolną ręką poklepał go lekko po plecach. Widząc przed twarzą loda, wzruszył lekko ramionami i odgryzł trochę loda.
- Dobry.. - odparł, idąc powoli, ale z lekkim uśmiechem.
- Dobry.. - odparł, idąc powoli, ale z lekkim uśmiechem.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Uśmiechnął się do niego i szedł dalej w milczeniu, pałaszując spokojnie loda.
Gość- Gość
Re: Supermarket.
Szedł spokojnie obok niego, zastanawiając się nad zachowaniem Makoto. Westchnął cicho, patrząc przed siebie. Po chwili dźgnął go palcem w bok, chcąc zobaczyć jego reakcję.
Gość- Gość
Strona 1 z 3 • 1, 2, 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|