Pokój numer 169; Rashtu i Arukato.

Nie zareagowała, nieświadomie pozwalając na wszystko Kagamiemu. Zdawało się, że nawet jakby stado słoni przebiegło jej po pokoju, nie obudziłaby sie.

Uniósł lekko brew, zaczynało się robić coraz ciekawiej, ale nawet mimo to nie zamierzał się zbyt daleko zapędzać. Nie był kimś kto byłby w stanie wykorzystać niczego nieświadomą osobę. Byłoby to trochę nie fair z jego strony.
Masując ją po udzie ciągle obserwował jej reakcję zastanawiając się na ile sobie może pozwolić.

Dokładnie poczuła ten ruch. Obudziła się, jednak nie otworzyła oczu, udając że śpi. Poznała, że to Kagami koło niej leży, więc za bardzo jej to nie przeszkadzało. "Przypadkowo" wtuliła twarz w jego szyję.

Z każdą chwilą robił się coraz pewniejszy siebie, co odbijało się na jego coraz to śmielszych ruchach. Zanim wtuliła twarz w jego szyję musnął wargami jej czoło mrucząc coś pod nosem. Jedną ręką podparł się, by móc wygodnie na nią patrzeć, a drugą nadal dotykał ją to po udach, to po pośladkach. Do piersi miał ograniczony dostęp, a nie chciało mu się zbytnio gimnastykować, więc sobie na razie odpuścił.

Powstrzymywała się przed jakimkolwiek gestem, mocno zaciskając powieki. Najchętniej by go w tamtej chwili pocałowała, jednak resztkami sił, nie zrobiła nic w tą stronę.

Westchnął cicho w końcu kładąc się normalnie, bo już go ręka zaczynała boleć. Pocałował ją jeszcze, co jak co ale seks z trupami go nie rajcuje ( ;p ). Przymknął oczy nadal głaszcząc ją po plecach.

// Boże, seks z trupami, umieram xD

Westchnęła cicho, prawie niesłyszalnie, kiedy przestał. No wiecie co~. Naparła na niego całym ciałem, dosyć nachalnie się w niego wtulając, aby dać mu do zrozumienia, że wcale nie śpi.

/ nie umieraj plz xD

Uśmiechnął sie wrednie czując jak na niego napiera. Osz to wredna symulantka.
- Ładnie to tak?- Mruknął cicho i podniòsł się tak, żeby znalazła sie pod nim. Tyle dobrego, że miał mało do rozbierania.

- Gdybym była żywa, nigdy byś tego nie zrobił~. - zaśmiała się, patrząc nie niego z dołu. Przejechała wzrokiem po jego twarzy i cicho westchnęła. - Czasem opłaca się udawać.

- Skąd możesz to wiedzieć?- Przybliżył twarz do niej uważnie jej się przyglądając. Kise jej coś nagadał czy jak? Było w tym troche prawdy, ale przeciez sie do tego nie przyzna.
- Czy ja wiem.- Wymamrotał.- Ja bym nigdy nie wpadł na takie zgrywanie śpiącego w samej bieliźnie.- Zmierzył ją wzrokiem od gory do dołu uśmiechając się szelmowsko.

- Przeczucie~. - wyszczerzyła się do niego chytrze, kładąc dłoń na jego policzku.
- Na początku na serio spałam. A bieliznę zawdzięczaj mojemu lenistwu.

- Lubię twoje lenistwo.- Wymruczał, po czym zaczął ją całować. Na początku spokojnie. Z czasem jednak coraz odważniej i zachłanniej. Jedną dłoń położył na jej piersi lekko ściskając. Trzeba korzystać póki okazja~.

Oddała pocałunek, kompletnie się mu poddając. Zarzuciła mu ręce na szyję, chwile po tym jak dotknął jej piersi. Zamruczała mu w usta.

W końcu powoli zaczął sie pozbywać jej stanika. Dla niego był już zbędny i był pewien, że ona była tego samego zdania. Nie miał większych problemów z pozbyciem się go, toteż poszło mu to w miarę sprawnie. Oderwał się od jej ust i zniżył się nieco, by mieć lepszy dostęp do sutków. Jednego wziął w usta i zaczął pieścić, a drugim zajęły się jego palce lekko go podszczypując.

Napięła swoje ciało, w chwili gdy Taiga przesunął pocałunkami niżej. Dotyk jego ust na jej piersiach, sprawił, że jęknęła przeciągle, zaciskając powieki. Zatopiła palce w jego włosach.

Jej jęk sprawił mu niemałą satysfakcję, więc postanowił ją tak jeszcze chwilę pomęczyć. Bawił się tak dłuższą chwilę przeskakując z jednego sutka na drugi. W końcu jednak przeniósł się niżej na jej brzuch po którym ją polizał i zrobił malinkę. Niżej już nie schodził bo sobie nie zasłużyła.
Wrócił z powrotem do jej ust całując ją namiętnie. Jego oddech z każdą chwilą robił się coraz bardziej niespokojny zdradzając narastające w nim podniecenie.

- Dobry Boże... - stęknęła, czując jak Kagami jawnie się z nią drażni. Zacisnęła palce w włosach chłopaka, sycząc pod nosem, kiedy ten dalej bawił się przy jej piersiach. Nie wytrzymała i ponownie jęknęła kiedy zrobił jej malinkę, tym razem o wiele głośniej. Odwzajemniła namiętny pocałunek, złożony na jej ustach.

- Uwielbiam twoje jęki.- Wymruczał między pocałunkami i ponownie zjechał dłonią w dół pozbywając się ostatniej rzeczy jaką dziewczyna miała na sobie. Następnie zabrał się za swoje ciuchy ostatecznie zostając w samych bokserkach. Nie zabierając ręki zaczął pieścić jej wrażliwe miejsca bacznie obserwując jej reakcje.

Wygięła plecy pod wpływem tych magicznych rąk, które posiadał chłopak. Sapnęła z podniecenia, wyginając swoją głowę w tył. Wyjęła w końcu palce z jego włosów, uczepiając się pościeli. Wyjęczała jego imię pare razy, po czym rozchyliła usta, głęboko wdychając powietrze. Dalej wydawała różnorakie odgłosy, jednak tym razem znacznie ciszej.

Z przyjemnością słuchał wszystkich jej odgłosów. Był to jego pierwszy raz i szczerze bardziej spodziewał się totalnej katastrofy niż tego, że uda mu się sprawić jej taką przyjemność.
Pobawił się z nią tak chwilę i odsunął się trochę, by zsunąć z siebie bokserki które już zaczynały mu przeszkadzac. Następnie na nowo się nad nią pochylił.
- Kocham cię.- Wysapał nakierowując się na jej wejście. Wchodził w nią powoli i ostrożnie, żeby oszczędzić jej niepotrzebnego bólu, a kiedy zagłebił się do połowy zatrzymał się obsypując jej szyję pocałunkami.

Nigdy nie miała większego powodzenia u facetów, także było to pierwsze takie doświadczenie w jej życiu. Kagami ją oczarował praktycznie od razu, więc cieszyła się że to na niego padło. Usłyszała jego słowa, momentalnie czerwieniejąc. Tak jak przez cały czas utrzymywała swoją twarz bez rumieńców, tak teraz różany kolor zalał jej skórę.
Kiedy zaczął się w niej poruszać w kącikach jej oczu pojawiły się łzy. Nie bólu, a przyjemności powiązanej z rosnącym szczęściem. Ciężko łapiąc powietrze wysapała do niego trzy słowa.
- Ja Ciebie też.

Widząc jej rumieńce nie mógł powstrzymać uśmiechu, mimo że te łzy już mniej mu sie podobały. Stwierdził jednak, że skoro go nie wyklina wszystko jest w porządku.
Wymruczał coś cicho pod nosem zagłębiając się w niej do samego końca. Rozpoczął na początek powolne ruchy biodrami w przód i tył, które z czasem przybierały na sile i intensywnosci. Nie był cierpliwy, więc musiała mu to wybaczyć.

Jęknęła na cały głos, wręcz zdzierając sobie gardło z pierwszym gwałtowniejszym ruchem Kagamiego. Zaczęła brać krótkie, oraz szybkie oddechy. Przełożyła swoje ręce z pościeli, na plecy chłopaka, przy każdym jegi ruchu je drapiąc.

Zamruczał wręcz z masochistyczną przyjemnością odbierając każde kolejne drapnięcie na swoich plecach. Złapał ją dłońmi za biodra unosząc je lekko do góry w międzyczasie robiąc jej malinki na szyi. Sam czasami wydawał z siebie ciche sapnięcia i stęknięcia sapiąc przy tym z wciąż rosnącego podniecenia.

// z przykrością stwierdzam, że zaraz trzeba będzie kończyć, bo mam od rana szkołę ;_____; \\

Chciała skarcić Taigę za ślady na jej szyji, jednak dała sobie spokój. Z niecierpliwością czekała na punkt spełnienia, coraz to bardziej raniąc swe gardło oraz plecy chłopaka. Z każdym jego najdrobniejszym poruszeniem się, jej skórę zalewała fala gorąca, a pot oblewał białą struktórę (tak to sie pisze? D:).