Pokój numer 249; Itaka Yukio.

Czując język chłopaka na podniebieniu, sam również wprawił swój w ruch. Podnieciło go to jeszcze bardziej. W końcu jednak ponownie rozłączył ich usta, zsuwając się coraz niżej i przejeżdżając języczkiem po torsie starszego, aż do jego jąder. Tam się zassał, a dłonią dalej masował jego męskość.

Pocałunek zakończony przez kilka delikatnych muśnięć powodował u niego odczucie takiej delikatności. Choć w zasadzie to brakowało mu czegoś ostrzejszego niż delikatniejszego, ale nie narzekał. Kolejny pomruk wydobył się z jego ust kiedy poczuł jego język na swoim torsie, brzuchu, podbrzuszu, aż do jąder. Przysłonił wierzchem dłoni usta co by cichy jęk nie opuścił jego ust. Palce drugiej dłoni wplótł w jego włosy i lekko na nich zacisnął.

W końcu jednak i jądra chłopaka zostawił w spokoju, przenosząc się do jego członka. Przejechał języczkiem po całej jego długości, a następnie włożył go całego do ust, mocno zasysając. Po chwili wprawił swoją głowę w płynny ruch.

Każdy dotyk, ruch, wszystko sprawiało mu niemałą przyjemność. Czując jak chłopak zassał jego członka, stłumił jęk w wierzchu swojej dłoni. Co jak co, ale nie miał zamiaru dać mu tej satysfakcji i usłyszeć jęków Kyo. Odchylił lekko głowę w tył, a wyłapując rytm jego ruchów głową, wyszedł mu na przeciw, co jakiś czas poruszając biodrami. Palce mocniej zacisnął na jego włosach.

Dla niego chwila ta mogłaby trwać jak najdłużej, gdyż chciał dla chłopaka jak najlepiej oraz pragnął dostarczyć mu jak najwięcej przyjemności. Dlatego też nie zważał na to czy czasami nie obchodzi się z jego męskością zbyt długo. Zasysał ją, lizał, przegryzał. Natomiast nie mając co zrobić ze swoją dłonią, ułożył ją na jądrach wyższego i delikatnie je masował. Co jak co, ale tutaj wolał nie używać siły, choć ciężko było mu zachować jakiekolwiek zmysły. Gorąc powoli zaczynał uderzać mu do głowy, a jego twarz pokryła się cała czerwienią.

Sam nie odczuwał jakiegoś upływu czasu. Wszystko działo się wokół niego dwa razy wolniej, natomiast miał wrażenie, że od podniecenia za chwilę po prostu nie wytrzyma.
- Y-Yuu... - jęknął cicho i szarpnął go za włosy odruchowo do góry. Nie mógł już wytrzymać, jego oddech był coraz cięższy, jedyne czego teraz chciał to jeszcze wzmocnić ich odczucia przyjemności. Dlatego zrzucił niższego na pościel i usadowił się między jego nogami. Nachylił się i jeszcze pocałował go krótko w usta, po czym wsunął się w niego z cichym westchnieniem.

Wydał z siebie jęk, czując szarpnięcie na swoich włosach. Na swój sposób spodobało mu się to, choć odczuł lekki ból. Zwykle był bardzo delikatny i łatwo można było go zranić, ale zaczynał mieć wrażenie, że dzięki Kyojiemu staje się trochę bardziej wytrzymały.
- K-Kyoji!
- Wypowiedział głośniej imię starszego, kiedy ten wszedł do środka. Przymknął oczy, próbując się przyzwyczaić do obecności przyrodzenia chłopaka. Od ostatniego zbliżenia z jakimkolwiek facetem minął naprawdę spory kawałek czasu i dlatego też przez chwilę odczuwał lekki dyskomfort. W końcu jednak się ogarnął i otworzył powieki. Spojrzał srebnowłosemu w oczy, a następnie uśmiechnął się do niego lubieżnie. To była ich chwila. Serce po raz kolejny zabiło mu mocniej.

Nie chciał go aż tak pociągnąć za te włosy, ale wyszło jak wyszło. Niestety srebrnowłosy jednym razem był delikatny podczas stosunków, a niekiedy zmieniał się w sadystę. No cóż, wszystko jest możliwe. Potem już będąc wewnątrz, wpatrywał się w niego jakby wyczekująco. Poczuł jak Yuu mocno się spiął, dlatego aby nie zadać mu zbyt dużego bólu odczekał chwilę, dopóki nie poczuł jak się rozluźnił. W tej samej chwili też dostrzegł jego lubieżny uśmiech. Od razu więc wykonał szybkie i mocne posunięcie, przy okazji nachylając się nad nim i gryząc płatek jego ucha. Dłonią zaś złapał jego członek mocno i zaczął nią sprawnie poruszać.

Wraz z każdym następnym ruchem chłopaka, czuł jak coraz bardziej zaczyna zbliżać się ku końcowi. Również częstotliwość jego jęków i westchnień się zwiększyła. Na skutek przegryzienia płata ucha, przełknął głośniej ślinę. Odniósł wrażenie, iż Kyoji doskonale zna jego czułe punkty.

Jemu również nie brakowało już wiele do szczytowania, ruchy stały się szybsze, bardziej agresywne, głębsze, wchodził w niego niemal do samego końca, co jakiś czas uderzając w najczulszy punkt. Dłonią również wzmocnił i przyspieszył ruchy, zębami przygryzając jego płatek ucha i lekko go pociągając, choć w końcu przeniósł się z nimi gdzieś indziej. Nachylił się nad chłopakiem i wpił się w jego usta niemal agresywnie, przygryzając jego wargi co jakiś czas mocniej. Palce wolnej dłoni wbijał w bok niższego od siebie chłopaka.

Nie wiedział przez chwilę co się dzieje i co wstąpiło w chłopaka, ale nie zraził się mimo bólu jaki w pewnym momencie poczuł. Wręcz przeciwnie. Wyglądało na to, że nakręcił się jeszcze bardziej, choć po policzkach spływały mu łzy. Naparł na chłopaka swoim ciałem, zamieniając się z nim miejscami i tym samym zmieniając ich pozycję. Znów górował. Ułożył swoje dłonie na klatce piersiowej starszego, a następnie wprawił swoje biodra w gwałtowny i nieregularny ruch.

Dopóki był nachylony i przygryzał jego ucho, nie zauważył jego łez, które spływały po policzkach. Nie zwrócił też większej uwagi kiedy całował jego usta z racji, że miał przymknięte oczy. Dopiero czując jak naparł na niego ciałem i przewrócił go na pościel, otworzył oczy i dostrzegł te łzy. Trochę się tym zaniepokoił, jednak Yuu chyba nie chciał dać mu czasu nawet na zadanie pytania. Ułożył obie dłonie na jego biodrach i pomógł mu unosić szybko i opuszczać biodra, przy okazji cicho pomrukując z zadowolenia.

Starał się zadowolić starszego najlepiej jak tylko potrafił, choć zdecydowanie nie miał za dużego doświadczenia w tym co aktualnie robił. Zwykle wszystko było robione za niego, a nie chciał tak tym razem. Chciał aby ich przyjemność była wspólnym wysiłkiem. W pewnym momencie sam złapał za swoją męskość, zaraz poruszając po jej całej długości dłonią, coraz to szybciej. W efekcie doszedł, wyginając się lekko do tyłu i wydając z siebie przedłużony jęk. Opadł bezsilnie na zalany spermą tors chłopaka, starając się unormować swój oddech.

Pomagał mu przez jeszcze chwilę unosić i opuszczać biodra w miarę szybko, oddychając nierówno przy tym i wzdychając głośno. Sam również nie potrzebował wiele, więc doszedł niemal chwilę po nim tyle, że... wewnątrz chłopaka. Puścił go, a kiedy Yuu opadł na niego, objął go ramionami mocno i przytulił do siebie. W miarę szybko udało mu się uspokoić oddech, przymykając przy tym powieki.

Yukio niestety potrzebował trochę dłuższej chwili na unormowanie oddechu i uspokojenie swoich emocji. Jego policzki wciąż piekły od zaczerwienienia. Przymknął powieki, wtulając się bardziej w chłopaka i zaciągając się jego zapachem. Nieświadomie przysnął z delikatnym zarysem uśmiechu na ustach.

Wysunąwszy się z niego, pozostawił go jednak na sobie. Jedynie przykrył ich trochę kołdrą i przyglądał mu się jak zasnął. Uśmiechnął się rozczulony. Musnął ustami jeszcze jego policzek i sam zamknął oczy, choć nie był na tyle zmęczony by zasnąć.

Uchylił lekko powieki, starając się przy okazji zaznajomić z sytuacją. Szybko jednak mu się przypomniało co zaszło między chłopakami, czując lekki ból na dosłownie całym ciele. Mruknął pod nosem, a następnie skierował swój wzrok na twarz śpiącego Kyojiego. Mimowolnie uśmiechnął się szeroko, po chwili przejeżdżając dłonią po policzku chłopaka.

Przespał dość sporo czasu, a o tym mówiło mu obolałe całe ciało. Od czego? Od zbyt długiego leżenia. Czując w końcu dotyk dłoni na swoim policzku, uchylił powoli oczy, wybudzając się. Wierzchem dłoni przetarł swoje powieki i skierował zaspany wzrok na swojego chłopaka.
- Dzień dobry. - wymamrotał tylko cicho, jeszcze na chwilę przymykając oczy.

Wyszczerzył się szeroko na widok przebudzającego się srebno włosego.
- Dzień dobry.
- Odpowiedział, wdrapując się trochę wyżej po chłopaku. Nachylił się, aby delikatnie musnąć jego usta.

- Wyspałeś się? - spytał po chwili z lekkim uśmiechem, jeszcze moment mając zamknięte oczy. Był zbyt leniwy co by wstać. Na to muśnięcie jednak odpowiedział i w końcu uchylił całkiem powieki.