Nawiedzony dom
2 posters
:: Fabuła :: Poza miastem
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Nawiedzony dom
- Sprobuj.- Warknął nie zamiarujac nigdzie schodzic. Było mu wygodnie, gdyby nie ten wszechobecny kurz.
Gość- Gość
Re: Nawiedzony dom
-Ale to ty go połaskotałeś, idioto. Gdybyś tego nie zrobił, nie spadłabym-powiedziała.
Gość- Gość
Re: Nawiedzony dom
-Zejdź ze mnie to zobaczysz.-Zawarczał próbując go znów zrzucić.
-Nie moja wina. Myślałem że chłop nie ma łaskotek.-Wymamrotał w kanapę i kichnął od tego całego kurzu.
-Nie moja wina. Myślałem że chłop nie ma łaskotek.-Wymamrotał w kanapę i kichnął od tego całego kurzu.
Gość- Gość
Re: Nawiedzony dom
- Podziękuję.- Parsknął i zlazł z niego.
- To wracamy?- Rozejrzal sie. Trzeba bedzie jeszcze sie wrocic po Kise. Bo biedak na zawał zejdzie.
- To wracamy?- Rozejrzal sie. Trzeba bedzie jeszcze sie wrocic po Kise. Bo biedak na zawał zejdzie.
Gość- Gość
Re: Nawiedzony dom
Odetchnął z ulgą, kiedy w końcu z niego zszedł i sturlał się z kanapy na podłogę.
-Ja się stad nie ruszam.-Wymamrotał podnosząc się do siadu i potarł obolałe plecy.
-Ja się stad nie ruszam.-Wymamrotał podnosząc się do siadu i potarł obolałe plecy.
Gość- Gość
Re: Nawiedzony dom
-Tak. Wyprowadzam się z pokoju i zamieszkam tutaj z gromadką żuli.- Prychnął siadając po turecku.
Gość- Gość
Re: Nawiedzony dom
- W takim razie miłego mieszkania.- Poszedl do kuchni z ktorej zabrał blondyna tachajac go na plecach. Model a ciezki jak skurwesyn. Poszedl z nim do akademika.
Gość- Gość
Strona 2 z 2 • 1, 2
:: Fabuła :: Poza miastem
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|