Szatnia męska.
4 posters
Strona 1 z 2 • 1, 2
Szatnia męska.
No zwyczajna szatnia z kabinami prysznicowymi XD
* Wlazł do szatni, orientując się inteligentnie, że nikogo jeszcze nie ma. Rzucił swoją torbę na ławke i ściągnął bluzę, zostając w samym podkoszulku i krótkich spodenkach. Usiadł i przymykając oczy spróbował być spokojny jak wagon pełen medytujących, tybetańskich mnichów. Co oczywiście za bardzo mu nie wychodziło. *
* Wlazł do szatni, orientując się inteligentnie, że nikogo jeszcze nie ma. Rzucił swoją torbę na ławke i ściągnął bluzę, zostając w samym podkoszulku i krótkich spodenkach. Usiadł i przymykając oczy spróbował być spokojny jak wagon pełen medytujących, tybetańskich mnichów. Co oczywiście za bardzo mu nie wychodziło. *
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Re: Szatnia męska.
*wchodzi do szatni i rzuca rzeczy i torbę na ławkę*
- Cześć Kisechin, gotowy?
- Cześć Kisechin, gotowy?
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
Wszedł do szatni, zupełnie nie przejmując się faktem, że prawie się spóźnił. Był już w stroju do grania. Usiadł obok Kise, zawiązał jeszcze raz buty, odwinął bandaż. Był całkiem podekscytowany nadchodzącym męczem. Znów miał grać przy boku swoich kumpli z gimnazjum.
-Witajcie- powiedział spokojnie. Jego horoskop nie mógł być lepszy, więc był raczej pewny swego.
-Witajcie- powiedział spokojnie. Jego horoskop nie mógł być lepszy, więc był raczej pewny swego.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-Murasakibaracchi, oczywiście! A ty?
* Spojrzał z zadowoleniem na kolegów. *
- Wiedziałem, że można na was liczyć.
* Spojrzał z zadowoleniem na kolegów. *
- Wiedziałem, że można na was liczyć.
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Re: Szatnia męska.
- Cześć Midorimachin! Jak tam twój horoskop? Dasz radę?
*do Kisechin'a*
- Tak się cieszę, gotów.
*do Kisechin'a*
- Tak się cieszę, gotów.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
Uśmiechnął się lekko, co nie było dla niego zbytnio typowe.
-Tak. Bardzo pozytywny, chyba, że naszym przeciwnikiem okaże się Koziorożec- odpowiedział pewnie.- Nie mogę się już doczekać.
-Tak. Bardzo pozytywny, chyba, że naszym przeciwnikiem okaże się Koziorożec- odpowiedział pewnie.- Nie mogę się już doczekać.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-To jak, wychodzimy na boisko?
* Wyszczerzył się do chłopaków, podekscytowany zbliżajacym się meczem. *
* Wyszczerzył się do chłopaków, podekscytowany zbliżajacym się meczem. *
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Re: Szatnia męska.
Skinął głową, poprawił okulary i wstał.
-Chodźmy- rzekł i podążył za Murasakibarą.
-Chodźmy- rzekł i podążył za Murasakibarą.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
* Wybiegł zaraz za nimi, ledwo nadążając za krokiem Murasakibaracchiego. *
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Re: Szatnia męska.
Wszedł do szatni i usiadł na ławce z ponurą miną. Wolno owinął sobie dłonie bandażem, zauważając, że ręce nieznacznie mu drżą. Zaklął w myślach.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
*Powoli wchodzi do szatni, burcząc coś pod nosem*
- Cóż, Midorimachin, następnym razem będzie lepiej. To w końcu Aominechin, nie?
*siada zrezygnowany*
- Cóż, Midorimachin, następnym razem będzie lepiej. To w końcu Aominechin, nie?
*siada zrezygnowany*
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-Taaa... Następnym razem powinno być lepiej- zgodził się, opierając się plecami o ścianę. Westchnął z flustracją, gdy usłyszał jego następne słowa.- Tylko tym razem to nie Aomine nas pokonał. Nie sam.
Nie patrzył na niego.
Nie patrzył na niego.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
*jeszcze bardziej zdołowany, wyciąga puszki jakiegoś napoju i rzuca do Midorimachi'ego*
- Łap. Na pocieszenie.
- Łap. Na pocieszenie.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
W pierwszej chwili nie zauważył, że puszka leci w jego stronę, w ostatniej chwili jednak zdołał ją złapać. Na szczęście nie oberwał w głowę, bo poczułby się jeszcze gorzej.
-Dzięki... Co to?- Musiał chyba wytrzeć okulary, słabo przez nie widział.
-Dzięki... Co to?- Musiał chyba wytrzeć okulary, słabo przez nie widział.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
- Nie wiem, nie przyglądałem się, ale chyba jakaś zupa.
*otwiera i próbuje*
- Nawet dobra.
*otwiera i próbuje*
- Nawet dobra.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-... Z czerwonej fasoli?- spytał z czymś w rodzaju nadziei i otworzył puszkę. Powąchał, napił się łyka na spróbowanie.- Mh
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-Smaczne- odparł. Na razie siedział prawie że bez ruchu i popijał zupę, powoli uspakajając przyśpieszony oddech.- W sumie dawno nie rozmawialiśmy... Co u ciebie słychać?
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
*wzdycha i siada z powrotem*
- Jestem tu od niedawna, a tyle rzeczy się dzieje. Poznałem wiele nowych ludzi, ale i tak najbardziej cieszę z tego, że jesteśmy tu wszyscy z gimnazjum. To chyba tyle. Teraz ty opowiadaj, jak sobie radzisz?
- Jestem tu od niedawna, a tyle rzeczy się dzieje. Poznałem wiele nowych ludzi, ale i tak najbardziej cieszę z tego, że jesteśmy tu wszyscy z gimnazjum. To chyba tyle. Teraz ty opowiadaj, jak sobie radzisz?
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-Tak, w tej szkole wszystko bardzo szybko się dzieje- przyznał mu rację, zdejmując okulary i wycierając je delikatnie o swoją bluzkę.- Niby wszyscy jesteśmy, ale nie widziałem Akashiego ani razu. Mimo iż jestem tu już stosunkowo długo.
Wzruszył ramionami słysząc jego pytanie.
-Radzić to sobie radzę raczej w porządku.
Wzruszył ramionami słysząc jego pytanie.
-Radzić to sobie radzę raczej w porządku.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
*zastanawia się chwilę*
- Ja też nie widziałem jeszcze Akashichin'a. Głodny jestem... Idziemy coś zjeść?
- Ja też nie widziałem jeszcze Akashichin'a. Głodny jestem... Idziemy coś zjeść?
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-Gdzieś pewnie jest... Zawsze był nieco tajemniczy, nieprawda?- spytał, podnosząc się i przebierając się szybko. Nie zdziwił się, że Murasakibara był głodny. Skinął głową.- Dobrze.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
- Co prawda, to prawda.
*czeka na Midorimachin'a*
- W takim razie prowadź. Ja jeszcze się dobrze na mieście nie znam.
*czeka na Midorimachin'a*
- W takim razie prowadź. Ja jeszcze się dobrze na mieście nie znam.
Gość- Gość
Re: Szatnia męska.
-Hm... A na co masz ochotę?- spytał.- Z tego co pamiętam w mieście są zarówno jakieś cukiernie, restauracje... Nie wiem. Jak chcesz?
Stanął w progu przymierzalni, czekając na odpowiedź.
Stanął w progu przymierzalni, czekając na odpowiedź.
Gość- Gość
Strona 1 z 2 • 1, 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|