Szatnia męska.

*odpowiada bez namysłu*
- Na cokolwiek. Prowadź!

Wzruszył ramionami i opuścił przymierzalnie. Przez chwilę zastanawiał się gdzie iść, szybko jednak podjął decyzję.

*idzie za Midorimachin'em*

* Dopiero teraz wszedł do szatni, rzucając wiązankę przekleństw. Uderzył pięścią w szafkę, żeby dać upust swojej złości. Narzucił na siebie dres i wyszedł z szatni, nie mając zamiaru wracać narazie do akademika.*

O czym rozmawiecie?-zapytała i weszła nieśmiało.

/Nie chcę być niemiła, ale czy Ty umiesz czytać? Wszyscy napisali, że wyszli stąd, a Ty jak głupia włazisz i się pytasz .___. \

Wszedł do szatni z chłopakiem, po czym zamknął drzwi i pchnął na nie blondyna. Stanął na palcach, przytrzymując się koszuli młodszego i wpił się w jego usta.

Spokojnie wszedł za nim do szatni z cichym westchnieniem. Kiedy uderzył plecami o zamknięte drzwi, zamrugał kilkakrotnie i odwzajemnił pocałunek chłopaka, obejmując go ramionami w pasie.

Zamruczał zadowolony w jego usta i zsunął łonie niżej, podwijając koszulkę chłopaka. Oderwał się na chwilę od jego ust, aby ją z niego ściągnąć, po czym przywarł wargami do jego szyi. Oczywiście nie obyło się bez mocnych rumieńców. To wszystko było winą blondyna, podniecił go, więc teraz już nawet się nie hamował.

Sam skorzystał z okazji, kiedy ich usta były rozłączone i ściągnął z niego koszulkę. Potem zamruczał cicho, czując jego ust na swojej szyi. Jakoś z pewnością było trochę nie wygodnie tak stać, więc osunął się po drzwiach, siadając na ziemi i przyciągnął do siebie chłopaka. Sam był już trochę nakręcony, więc śmiało wsunął dłonie w jego spodnie i bokserki, przesuwając dłonią po jego członku. Po chwili też ugryzł go lekko w ucho.

Usiadł pomiędzy jego nogami, kiedy znaleźli się na podłodze, po czym zsunął swoje usta na tor chłopaka. Muskając wargami jego skórę, co jakiś czas robił małe malinki. Czując dotyk blondyna, wyrwał mu się głośniejszy jęk, przy czym otarł się kolanem o jego krocze.

Z jego ust wydobył się głośny pomruk, kiedy poczuł jego usta na swoim torsie. Jedną z dłoni zaczął podszczypywać jego sutki, drugą przesuwając po jego członku. Słysząc jego jęk aż się uśmiechnął, ale kiedy poczuł jak chłopak potarł kolanem o jego krocze, to tym razem jęk opuścił jego usta, powodując też, że na policzkach blondyna pojawiły się rumieńce.

Nacisnęła klamkę, o dziwno drzwi były zamknięte. Czyby jakiś cud tam siedział. Wyciągnęła scyzoryk i po parunastu minutach otworzyła drzwi, jednak widok jaki zobaczyła, nie ucieszył jej zbytnio. Brak cudów- nudy. Żeby To robić w szatni, gdzie cudy się przebierają, jeszcze pobrudzą na biało ławki na których będą musieli siedzieć. Biedacy. Westchnęła i wycofała się, po czym wyszła.

//QQ
Mruczał i cicho pojękiwał pod wpływem jego dotyku, aż nagle usłyszał jak ktoś majstruje przy zamku. Od razu czerwony odsunął się od chłopaka i zakrył się bluzką, nadal lekko oszołomiony.

W pewnym momencie usłyszał jak ktoś chce wejść do szatni, więc zabrał dłonie od chłopaka. Coś mu tu nie pasowało. Kiedy zobaczył jakąś dziewczynę, uniósł wysoko brwi. Dziewczyna w męskiej szatni? Od razu podniosło mu ciśnienie, że ktoś chciał ich podejrzeć. Złapał za swoją bluzkę, którą założył. Zerknął na Kou i podszedł do niego.
- Idź do pokoju, za chwilę przyjdę. - odparł spokojnie, przeczesał palcami jego włosy i niemal wybiegł z szatni. Jak ją dorwie to miło nie będzie.

Chciał zatrzymać chłopaka, aby nie zrobił czegoś głupiego, ale ten już wyleciał. Westchnął ciężko i ubrał się, po czym podniósł z podłogi i niezłym mętlikiem w głowie wyszedł.

Otworzył drzwi i zamkną je z wielkim hukiem jak to miał w zwyczaju po czym rzucił plecak na ławkę. Otworzył szafkę po czym zaczął się przebierać. Założył czarny podkoszulek,czerwone spodenki i najzwyklejsze tenisówki. Z plecaka wyjął jeszcze butelkę wody po czym do szafki schował jeszcze plecak i zamkną ja na klucz. Kiedy był już przebrany wyszedł.

Wbiegł do szatni,starał się jak najszybciej przebrać i wyszedł.