Offtop w Offtopie

Hahaha ale mam świetnie jutro. Na pierwszej i na ostatniej godzinie okienko

Calinka~ zamień się ja mam na 8:00 i siedem czy sześć lekcji Q ,Q

Ale za to mam fizykę, matmę i dwa polskie

dwa polskie to nic ja mam dwie matmy Q ,Q i potem jeszcze w-f~

U mnie własnie grupa chłopców ma na ostatniej w-f a dziewczyny okienko~!

Mam jutro na 7.30
Dwa wf. Religie Biologie Chemie Angielski i dwa polskie >.< kończę o 15.45 . . .
zamienicie się ?
Ale kto za czwartek się zamieni ?

Sad czyli jestem skazany na w-f xc a mam z takim tyranem~ x 3x zginę marnie~!
Kagami ja podziękuję~ w tym roku mam reli z księdzem x .x

Ja mam w czwartek: 1.okienko, 2.w-f, 3. angielski, 4. historia, 5. matematyka, 6. religia i 7. rosyjski.~! Kurde ale nas podzielił na grupy: Pierwsza grupa we wszystkim - górna 15 z dziennika. Druga grupa - dolna 15 z dziennika.

jezu . ja w czwartek ide na 7.30 i mam wf, wf biologie, matme, hiszpański, historie, WOS wf, wf, wf.. i teraz zależy który wf jest dziewczyna, a który chłopaków .. >.< Albo idę na 7.30 i wracam o 14.05 albo 9.20 i 16.40 ; o

Ale macie przerąbane... ja zawsze mam albo na 8. albo na 8.55.
A kto chciałby zamienić się za poniedziałek bo mam: 1.Podstawy przedsiębiorczości, 2.Religię, 3.Rosyjski. 4Informatykę, 5.Chemię, 6.Angielski, 7.w-f.
Obczaiłam własnie że mam tylko 3 w-f w tygodniu. I jak basen wyremontują dadzą nam jeszcze 1 godzinę basenu ;D
A tak wam powiem, że z powodu remontu jednej części liceum jutro mam lekcje w tej samej klasie.

Jesus, umarłbym, gdybym miał dwa wf pod rząd. D:
Mój plan jest beznadziejny, czemu zmienili w szkole dzwonki?! T^T były ogarnięte i najwcześniejsza lekcja była o 8:00, a tera pozmieniali i najwcześniejsza lekcja jest o 7:30. ;__;
I dwie fizyki w tygodniu... Umrę. Nauczyciel od fizyki jest naprawdę przerażający. DDD: on codziennie przychodzi w garniturze... A jak jest ciepło to zakłada do garnituru sandały. I skarpetki CCC:
Lea, masz ruski? Też chcę się uczyć ruskiego ;w;

Podstawy przedsiębiorczości to jeden z najgłupszych przedmiotów, jakie znam Ciekawe, kiedy wreszcie wywalą go z systemu ^^ Nie narzekajcie tak, przynajmniej nie musicie latać na zajęcia z budynku do budynku

Tak, mam ruski. Kutfa.
Chciałam trafić do klasy z niemcem, bo z gimka tak mi nauczycielka obrzydziła przedmiot, że ruskiego mam po dziurki w nosie ;__;

Akari, przypomniało mi sie jak znajoma w lublinie szukała budynku gdzie ma zajęcia z biologi (bo na biologie się dostała) i calutki uniwersytet zwiedziła by okazało się, że jej budynek jest koło parkingu tam gdzie zaparkowała ;x

Lea, spójrz na to z innej strony. Po co masz się męczyć z nowym językiem, skoro i tak (chyba) nie wiążesz z nim przyszłości? Rosyjski to przyjemny język, a że już znasz podstawy to na pewno będzie Ci z górki, zwłaszcza w maturalnej, kiedy pewnie już będą Ci dawali gotowce. Skup się na biologii i chemii :>

Haha, tak to jest z tymi studiami Najdalej do budynku mam pół godziny piechotą (akademik ma swoje plusy ;x), ale na początku miałam problem z zapamiętaniem tej drogi. Jedna koleżanka pokazała mi jedną drogę do tego budynku, druga koleżanka inną, trzecia jeszcze inną i to przez Starówkę, która nie bardzo się wiąże z moją trasą Tak więc czwarte i samotne wyjście do tego miejsca było dla mnie katorgą, gdyż w rezultacie nie pamiętałam żadnej z tych trzech dróg >.> Ale teraz i tak miło to wspominam, początki zawsze są trudne, ale każdy z czasem da radę

No niby ruski muszę tylko sobie przypomnieć...
A tak w ogóle to sobie u mnie w liceum wymyślili by do nauczycieli mówić: Panie Profesorze/Pani Profesor lub Sorze/Sorko.

no dobra.. strasznie narzekamy. Ale Aomine chodzi codziennie na 6.30 i ma do 16 >.<

No to nie za fajnie. Ja o 6 wstaję...

Chyba w każdym liceum tak jest i jest to co najmniej DURNOWATE -.- Zwłaszcza jak niektórzy to mówią do wfistek, które mają może parę lat więcej od uczniów, a niektóre nawet nie mają magistra ze swojego kierunku No ale cóż, takie uroki liceum. Grunt to żebyś uważała na stare panny, te są najbardziej cięte.

I Kraszak chyba z nich słynie~~ ;x
No ale co poradzisz. Nic. Zastanawiam się tylko jakim cudem do mojej biednej 1e przypisano jedynego nauczyciela z doktoratem (pomijając dyrektora) nauczającego polskiego. To fart czy niefart...?

Też będąc w biol-chemie miałam wychowawczynię polonistkę. Doktor czy nie doktor, najważniejsze podejście do ucznia i przedmiotu. Jak ktoś nie ma siły przebicia to i najwyższy tytuł nie pomoże x.x

Takie mądre rzeczy mówicie, że głupio mi się odezwać :U Trudno |D xD
Ja jutro mam biologię, matematykę, wolną lekcję<godzina wychowawcza>, 2 polskie i WOS. A potem uciekam do domu :'D

6 lekcji ? to ja mam 9 >.<

Ja zawsze mam niby 7, ale jutro to tylko 5. Bo te dwa "okienka"

Ej, nie... Teraz zauważyłam, że jeszcze na 7 nam wcisnęli hiszpański... o.o'' Chamstwo ><"

jejku, jak ja bym chciała mieć taki "egzotyczny" język jak to ujęła moja stara matematyczka.