Pola Kukurydzy
:: Fabuła :: Poza miastem
Strona 3 z 3
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Re: Pola Kukurydzy
Przytuliła go mocno czując to wspaniałe ciepło bijące od chłopaka. Wzięła chłopaka ostrożnie na ręce i kierując się bóg wie gdzie z dziwnym trafem wyszła z pola kukurydzy. Ruszyła w stronę akademika.
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
Szła między kolbami kukurydzy w różne strony. Coś usłyszała, prawdopodobnie Kaoru, ale stopy i ciało przemarznięte. Nie mogła się ruszyć.
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
Westchnęła cichutko. Czuła jak ma zmarznięte palce u stóp i u rąk. Objęła się ramionami i dość szybkim jak na nią krokiem ruszyła do akademika.
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
Po jakimś czasie wpadł plecami na coś...małego. Pisnął z deka przestraszony, ale jak się okazało była to Płochliwa Myszka, a nie jakiś krwiożerczy potwór~
-Mogłaś się chociaż odezwać~ Mycha~-westchnął spoglądając na nią, czy nie zrobiła nic sobie.
-Nic ci nie jest~?-dodał trąc policzek na którym przybyła czwarta blizna.
-Mogłaś się chociaż odezwać~ Mycha~-westchnął spoglądając na nią, czy nie zrobiła nic sobie.
-Nic ci nie jest~?-dodał trąc policzek na którym przybyła czwarta blizna.
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
- Umm... Zimno mi... - rzekła cicho, trąc policzki, mokre od łez. Już myślała, że nikt jej nie znajdzie i zamarznie tu na śmierć. Nie czuła nóg. Co chwila się trzęsła i chwiała tak, że prawie upadała na ziemię. Ile ona tu spędziła? Do tego nie była dobrze ubrana, bo w akademiku była w samej bluzie i spodenkach (jak na avku), bo nie myślała, że inni schowają się na zewnątrz...
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
Westchnął i zdjął swoją bluzę, zakładając na jej ramiona. Co prawda sam też nie pomyślał o cieplejszych ubraniach, ale cóż przynajmniej nie czół zimna.
-Wracamy~ Dasz radę dojść~?-mruknął podtrzymując ją lekko.
-Wracamy~ Dasz radę dojść~?-mruknął podtrzymując ją lekko.
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
- N-nie wiem... - mruknęła lekko speszona, próbując stawić choć jeden krok, ale na marne. Znowu prawie upadła. No, jak dziecko! Jeno tylko opiekunki trzeba do niego...
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
-A więc~ Pozwolisz~?-wyszczerzył się i nie czekając na od powiedź, złapał ją pod udami oraz przytrzymał na plecach.
-A teraz zaniesiemy księżniczkę do zamku~-zarechotał i odwrócił głowę z kichnięciem, po czym ruszył przez zielsko, natrafiając na wydeptaną ścieżkę. Stąd już było proste dojście.
-A teraz zaniesiemy księżniczkę do zamku~-zarechotał i odwrócił głowę z kichnięciem, po czym ruszył przez zielsko, natrafiając na wydeptaną ścieżkę. Stąd już było proste dojście.
Gość- Gość
Re: Pola Kukurydzy
- Uuch... - zarumieniona i całkiem speszona zakryła się doszczętnie jego naprawdę-za-dużą-bluzą, a po chwili usnęła, skulona jak mała , kocia kuleczka.
/ muszę lecieć, niedługo powinnam znowu być. \
/ muszę lecieć, niedługo powinnam znowu być. \
Gość- Gość
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
:: Fabuła :: Poza miastem
Strona 3 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|