Pokój numer 263; Moxx i Lessie Cole

Chłopak jak zawsze roztrzepany wszedł do budynku. Można, by powiedzieć, że nie przekroczył nawet progu a już się zgubił pod wpływem napływających go myśli. A kto będzie jego współlokatorem? A jaka będzie ta osoba? Skierował się na wyznaczone piętro i szukał wzrokiem numeru swojego pokoju. Westchnął cicho, bo nie potrafił wyszukać swoich drzwi. Poprawił ramię od torby i się rozejrzał za jakąkolwiek żywą istotę w pobliżu. Natrafił wzrokiem na dziewczynę. Przeanalizował czy dziewczyna w jakikolwiek sposób zagraża jemu. Wzruszył ramionami i podszedł do nieznajomej. Gdy już był blisko jej wyciągnął do niej dłoń i dotknął lekko ramienia. - Przepraszam - wyciągnął kartkę z kieszeni. Wskazał na cyfrę, która była tam zapisana. - Wiesz może gdzie znajduję się ten pokój? - uśmiechnął się z grzeczności