Jezioro

- Najwyżej bym się tobą zaopiekował.
* Zaśmiał się i ubrał spodnie, mokrą koszulkę przerzucając przez ramię. Wskoczył na siodło, czekając aż dziewczyna będzie gotowa. *

- Ostatnio złapałam przeziębienie, ale szybko przeszło. - powiedziała wskakując na siodło, ruszyła przed siebie powoli, jednak po chwili znacznie przyspieszyła.

* Zrównał się z nią. *
- Chciałabyś mieć własnego konia?

- Chyba nie, uwielbiam jeździć, ale opiekowanie się koniem to zbyt dużo jak dla mnie. - powiedziała, a w oddali już widziała stajnie.

- Przecież to nie jest trudne.
* Stwierdził, już dojeżdżając do stajni. *

Idąc przed siebie trafiła nad jezioro, jej twarz od razu zrobiła się smutna. Usiadła na piasku i objęła piłkę jakby to była najcenniejsza rzecz na świecie. Wpatrywała się w jezioro w milczeniu.

- Chyba trzeba się zbierać... - powiedziała do siebie po czym wstała i otrzepała się z piasku. Z Uri na głowie i piłką pod pachą ruszyła w stronę akademika, modląc się aby nie zabłądzić.

- No, jesteśmy .
Wyszczerzył się, po czym rozłożył na trawie, na plecach patrząc na chłopaka .
- Mogę tak leżeć dniami .

Leniwie rozsiadłem się na trawie obok niego.
-Boś jest leniem~ Misiek~-zażartowałem, dźgając go lekko w brzuch, po czym uśmiechnąłem się zadziornie.

- Ja leń, co ?
Usiadł.
- A co Ty niby robiłeś w Ameryce oprócz leniuchowania, co ?
Wytknął mu język .

-wcale nie leniuchowałem~ to były strasznie twórcze zajęcia~-wymruczałem i przedrzeźniając go pokazałem mu język, po czym bezwstydnie wpakowałem się mu na kolana.
-Za to ty niby nie leniuchowałeś~?

Objął jedną ręką Kaoru w pasie .
- Ja ? Jakżebym śmiał leniuchować~ - zaśmiał się - ja ciężko pracowałam !
/ Ej, zapomniałam napisać, że kończę o 21:30 . ;_; \

-Ciężko pracowałeś? Mój ty biedaku~-wymruczałem rozbawiony i pocałowałem go, obejmują rękoma za szyję.
-ażeś się wtedy nie przepracował, co?-zaśmiałem się.
//niee~ D,: czemu tak szybko~ ja zabraniam~\\

Gdy poczuł usta Kaoru, przez jego ciało przepłynęła fala ciepła . także się zaśmiał .
- Ano widzisz . Pracuję ciężko i się nie przepracowuje . Ma się talent .

-Ale to nie fair~-jęknąłem z udawanym wyrzutem i wtuliłem się w niego.

Przytulił go .
- Musisz przecierpieć to .

-Może mi się uda~-mruknąłem i ponownie go pocałowałem, nachylając się tak by musiał się położyć, po czym sam położyłem się na nim całkiem rozleniwiony.
-tak może być~-wymruczałem zadowolony.

Zaśmiał się i objął chłopaka .
- Nie zmieniłeś się.

-Wcale że nie~ zmieniłem się i to bardzo~-wymruczałem spoglądając na niego.
-Za to ty nadal jesteś taki sam...no pominąć twój wzrost~-dodałem.

- Za to Ty w ogóle nie urosłeś, o. - powiedział i poczochrał jego włosy .

-Urosłem~! Cztery centymetry Kagami~ aż Cztery~-wyszczerzyłem się pokazując mu język.

Przytulił mocniej chłopaka, szepcząc mu do ucha .
- Kurdupel .

-Wszystko tylko nie kurdupel~-jęknąłem z udawanym oburzeniem.

Zaśmiał się.
- Dobra, maluchu .

-Kagami bo jak cię puknę~-mruknąłem podnosząc głową.
-To nie będzie litości~