Pizzeria

Pizzeria jak pizzeria, można coś zjeść, napić się, spotkać ze znajomymi itp.

Powoli wszedł do środka, oczywiście za nim szli Kise i Rachel, wyglądali jak parka.
-Dzień Dobry~ -przywitał się cicho i usiadł przy jakimś stoliku.

* Wczołgał się do środka, zaraz za chłopakiem. Opadł na krzesło obok niego. *
- Too... Jaką bierzemy?

Weszła tuż za chłopakami odsłaniając twarz zza czerwonych kudłów.
-Good afternoon...-szepnęła i usiadła przy stoliku, przy którym siedział oczywiście Naoki i Kise.
-Obojętnie...-szepnęła.

-Sam nie wiem, Ty jesteś starszy, Ty wybierasz.. -uśmiechnął się do niego i poklepał go po łebku.
-Kurcze, wiesz czego mi brakuje? Że nikt mnie nie przytula, ani nie całuje~ Ale z drugiej strony.. Nie jest źle być samotnym~

-Bycie samotnym ma swoje zalety...-szepnęła do siebie, ale było to jednak słychać. Zaczęła pukać rytmicznie palcami w blat stołu spoglądając przez okno.

- Zmienię dla ciebie płeć, Naokicchi.
*Zaczął się brechtać i zamówił pizzę z kurczakiem. *

-Kise ma być dziewczyną...? Nie wyobrażam sobie...-zachichotała cichutko odrywając na chwilę wzrok od okna i spoglądając na Kise.

-No tak,nie mogę. W końcu kto uzyskałby po mnie miano najseksowniejszego w całym akademiku?
* Zarechotał, czekając na pizze. Zaczął bawić się serwetkami, stojącymi na środku stołu. *

Wywróciła oczami i wzięła solniczkę. Zaczęła obracać nią w dłoni i patrzeć jak sól się przesypuje.

* Wreszcie pizza była gotowa. Kelner postawił ją na stole. Chłopak podziękował mu skinieniem głowy, po czym wyszczerzył się szeroko. *
- Ten, tego... Smacznego.

-Wzajemnie... -szepnęła i wzięła sobie jeden kawałek. Ugryzła kęsa połukając go od razu. Uśmiechnęła się lekko i zrobiła kolejnego kęsa.

- Dzięki.
*Mruknął, po czym mówiąc jednym, tradycyjnym, krótkim słowem... Zaczął wpierdalać. *

Jadła swój kawałek pizzy powoli zerkając co jakiś czas za okno. Jej wzrok przykuwały drobne ptaszki i inne zwierzątka. Ze spokojem na twarzy siedziała w towarzystwie Kise i Naokiego. Fajnie się z nimi nawet spędzało czas.

* Po chwili ziewnął cicho, przeciągając się. *
- Ale grobowa atmosfera...

-Hmmm...? Naokiego coś zacięło i może dlatego..-szepnęła kończąc jeść. Wytarła usta chusteczką i przeciągnęła się leniwie.

- On tak ma często.
* Mruknął z rozbawieniem, zerkając na chłopaka.*

-W sumie to ja też bym sobie poleniuchowała...-szepnęła podpierając łokieć na stole, a głowę kładąc na otworzonej dłoni.

- To... Wracamy?
* Zerknął na nią, szczerząc się szeroko. *

-Sure... A Naokiego zostawiamy...?-spytała niepewnie podnosząc się powoli z krzesełka.

- Nie, bierzemy.
* Zaśmiał się, po czym wepchnął mu kawałek pizzy do ust. Zapłacił za danie, po czym wziął swojego braciszka za kołnierz i wywlókł z pomieszczenia. *
-Najwyżej powiemy, że się schlał.

Wywróciła oczami i podreptała swoim tempem za chłopakiem, starając się oczywiście nie zdeptać Naokiego.

Powoli wszedł do budynku. Dalej idąc z blondynem na plecach poszedł złożyć zamówienie.
- Co byś chciał zamówić?

Zeskoczył z jego pleców, patrząc na spis dań.
- Ty się znasz na jedzeniu. Która pizza będzie najlepsza?

- Dla mnie każda pizza smakuje, więc biorę każdą z menu. Oczywiście XXL.
Uśmiechnął się na myśl o ciepłych daniach.
- A jaką byś dokładnie chciał? Proponuję extremalnie pikantną. Pyszna...