Boisko

Jakoś nie miał ochoty wracać do zamku, a skoro przechadzając się w jego pobliży zauważył boisko, to czemu by sobie trochę nie poćwiczyć. Wypatrzył jakąś piłkę pod koszem i podniósł ją. Całe szczęście nie były to ucięte łby. Uśmiechnął się krzywo, po czym ustawił się na linii rzutów za trzy i zaczął ćwiczyć, zapewne do późnego wieczora.
Otarł przedramieniem brodę i rozejrzał się. Powoli zaczynało się ściemniać i trochę się ochłodziło. Chyba pora się zbierać. Odłożył piłkę pod kosz i pocierając ramiona, niechętnie ruszył do zamku.

Wszedł na boisko. Zabrał jedną z piłek, obracając ją w palcach. Zastanawiał się, co tym razem mógłby im ciekawego kazać zrobić, hyhy~

Wbiegł na boisko spokojnie i rozejrzał się. Przynajmniej to miejsce było w miarę normalne. Zatrzymał się przed trenerem w bezpiecznej odległości i czekał na resztę.

Wbiegła na boisko. Stanęła przy Kuroko i czekała na dalsze polecenia.

Dobiegł na boisko i z uśmiechem oparł się o siatkę. I tak nic nie przebije treningu z czerwonowłosym diabłem, więc nie miał się czego bać. Zerknął na resztę, a potem na trenera.

- Rozgrzejcie się i rozciągnijcie mięśnie - rzucił w końcu, uśmiechając się całkiem niewinnie. Zamierzał sprawiać wrażenie całkiem miłego.

Coś jej nie grało, ale trudno się mówi. Przebiegła sobie trzy razy boisko i zaczęła się rozciągać, wykonała podstawowe ćwiczenia. Wstała i zaczęła czekać na resztę.

Co by się rozgrzać, przebiegł kilka okrążeń, a potem w miarę sprawnie rozciągnął mięśnie. Nie wierzył, że ten jest taki miły. Kiedy skończył, zaczął czekać na resztę.

Jemu biegania starczyło, więc rozgrzał stawy i zrobił parę pompek. Kiedy skończył podniósł się, otrzepując dłonie i przechylił głowę na bok.

- Jest coś, nad czym szczególnie chcielibyście potrenować? Nie znam was, ani waszych słabych stron - zagadnął w końcu, zerkając na  nich. Chyba nieźle mu szło udawanie miłego i fajnego, hyhyh~

Zamyślony przez chwilę nawet nie zwracał na nic większej uwagi. Dopiero kiedy do jego uszu dotarły słowa trenera, spojrzał na niego i zaczął się zastanawiać. W sumie przecież on jest całkowicie inny od reszty, bo jedynie w czym się specjalizuje to podania.
- W sumie u mnie najgorzej jest z rzutami do kosza. - odezwał się w końcu.

- U mnie leży obrona.- Powiedziała zgodnie z prawdą.
W sumie zaczęła się zastanawiać, dlaczego ich trener nagle zrobił się taki miły, czy coś w tym rodzaju.

Wbiegła na boisko, cała zmachana. Cholera, spóźniła się. Tak to jest jak się włóczy po lesie i snuje szatańskie plany~.

Zerknął na wchodzącą zielonowłosą i skinął jej głową. 
- Dobrze, że jesteś. Zrób dziesięć okrążeń dookoła boiska - stwierdził i uśmiechnął sie uroczo. To ta wyszczekana, ech~
- Pokaż mi jak trzymasz piłkę - rzucił do Kuroko, a potem zerknął na Cate.
- Więc podejdź tu, będziesz próbowała blokować jego rzuty - zdecydował.

Na jego słowa skinął głową i wziął w dłonie piłkę. Co do trzymania to zawsze dobrze ją trzymał, choć może winą był jego wzrost. Dopiero po chwili odwrócił się w stronę trenera, trzymając w dłoniach piłkę i chwilę mu się przyglądał.

Podeszła do wyznaczonego miejsca. Stanęła przodem do Kuroko. Ugięła nogi w kolanach i zaczęła czekać na ruch chłopaka.

Wydała z siebie coś w rodzaju ryku nie zadowolenia, po czym wzięła się za robienie tych okrążeń. Spoglądała przy tym na trenera morderczym wzrokiem, walić to, że to nic nie da.

Trochę poprawił palce chłopaka na piłce.
- Ugnij nogi. Potem nagle wyprostuj się i rzuć - pouczył go, a następnie zerknął na Cate.
- Przygotuj się do bloku. Ręce wysoko i bądź skupiona na piłce.

Ustawił się w końcu w stronę dziewczyny, która miała być jego przeciwniczką, po czym stanął na lekko ugiętych nogach, po wysłuchaniu trenera i przez moment kozłował po czym złapał nagle piłkę i wyprostował nogi, następnie rzucając ją.

Zrobiła to, co polecił jej trener. Wpatrywała się w piłkę i uniosła obie ręce. Gdy Kuroko rzucił, dziewczyna zablokowała jego rzut. Po jej obronie, podała piłkę chłopakowi.

Gdy już skończyła robić te okrążenia w jakże zawrotnym tempie, ustawiła się gdzieś na boku, przyglądając się Cate i Kuroko, czekając przy tym na coś do roboty.

W sumie to nawet się nie zdziwił gdy jego rzut został zablokowany, aczkolwiek pomyślał aby zrobić coś jeszcze. Kiedy złapał w końcu piłkę w dłonie, którą podała mu Cate, ustawił się na lekko ugiętych nogach i zaczął kozłować. Po chwili dopiero przymierzył się do próby wyminięcia jej, a gdy dał radę, zatrzymał się i wykonał rzut.

Zerknął na grających. Na razie sami dobrze sobie radzili z jego małymi wskazówkami, dlatego też postanowił im nie przeszkadzać. Spojrzał na Momo.
- Przypominasz mi moją ulubioną podopieczną - rzucił w końcu, udając że jego głos przepełnia sentyment.

Tym razem, gdy Kuroko ją wyminął, nie zdążyła wykonać jakiegokolwiek ruchu. Chłopak trafił piłką do kosza, która chwilę potem potoczyła się gdzieś dalej.