Pokój numer 4; Momo Kyubei, Seraphin Sokolov, Akame Taniguchi.

Wbiła do swojego pokoju. Ugh, uroczo~. Co prawda spodziewała się gorszych rzeczy, więc źle nie było. Walnęła torbę pod ścianę, kot sobie łaził dookoła, a ona zaczęła się rozglądać.

Chłopak wszedł po cichu do pokoju i stanął za dziewczyną.
-BU!
Krzyknął, łapiąc ją nagle za ramiona.

Na dłuższą chwilę zamyśliła się, oglądając sobie dokładnie cały pokój. Stała tyłem do drzwi, więc nie zauważyła, gdy wszedł Seraphin. Temu też znowu ją przestraszył, przez co też krzyknęła przerażona.
- Kurwa... - mruknęła i odwróciła się w jego stronę, po czym jebła go w tył łba.

Chłopak widząc jej reakcję ryknął jedynie śmiechem.
-Widzę jakiś pokój do sado-maso, a z naszego ostatniego spotkania pamiętam, że takie coś Cię kręciło.
Powiedział z perwersyjnym uśmiechem i dwuznacznie poruszył brwiami.

Och, no tak. Trójka. Przewróciła na to tylko oczami, rumieniąc się trochę, ale to tylko przez skrępowanie. Tak, tylko.
Nie zamierzała na razie niczego tykać, bo jeszcze jakiś trup wyskoczy, a tego nie chciała, więc jedynie stała przed Serpahinem.
- Zamknij się...

-Ależ uroczy rumieniec, chciałoby się rzec, a skoro się rzekło, to trudno.
Powiedział i popatał ją po głowie.
-Zamknąć się? Ale dlaczego? Boisz się, że Twój kochaś się o czymś dowie?
Spytał z uroczym uśmieszkiem na twarzy.

Uderzyła go w łapę, którą ją popatał po czym spojrzała mu w oczy z politowaniem.
- Czy to takie trudne do zrozumienia, że chcę po prostu o tym zapomnieć?

-A może ja po prostu nie chcę dać Ci możliwości zapomnienia o tym?
Spytał, unosząc brwi i uśmiechając się uroczo.

- Chłopie, słuchaj. Ja rozumiem, że jesteś wredny i tak dalej, ale nie mam zamiaru dopuścić do tego, abyś komplikował mi życie, więc daj mi się po prostu od tamtej sytuacji odseparować, zapomnieć o niej i w ogóle, bo będzie nie przyjemnie i dla ciebie. - Powiedziała z powagą. Cóż, jak się zaśmieje, to trudno, w dupie go szczerze miała i niech sobie robi co chce, będzie miał najwyżej przejebane, a w jaki sposób, to się jeszcze pomyśli.

-Nie będzie dla mnie przyjemne? Czyli co? Wiesz, że każda fizyczna krzywda dotknie i twojego chłopaczka. A psychicznie nie jesteś w stanie nas skrzywdzić.
Powiedział puszczając do niej oczko, a następnie oparł się pleckami o ścianę.

- Nie mów "twojego chłopaczka", to po pierwsze. Po drugie, coś bym już dla Ciebie wymyśliła, nie znasz jaszcze moich umiejętności.
Po tym jak to powiedziała, jej kot zaczął ocierać jej się o nogę, przez co ta westchnęła zrezygnowana i wzięła Nezumiego na ręce.

Jako, że do treningu miał jeszcze trochę czasu, postanowił jakoś ciekawie go wykorzystać. Stanął pod oknem jednego z pokoi trzymając łańcuchy. Niemal od razu zaczął nimi dzwonić i wydawać z siebie dziwne dźwięki, imitujące jęki potępionych~ Cały czas był w gotowości, żeby ukryć się w krzakach, gdyby ktoś odważył się wyjrzeć przez okno.

Z chwilą, gdy spod okna zaczęły wydobywać się jakieś dziwne dźwięki, zrobiła minę typu "WTF", a jej kot spierdolił gdzieś pod ścianę. No cóż, płochliwy. Postanowiła więc wyjrzeć przez okno, aby zobaczyć kto to.

Oczywiście od razu wskoczył w krzaki, coby go widać nie było. Dostrzegł, że pokój ma dwa okna, więc po cichu przesunął się pod to drugie. Właśnie wtedy rzucił w nie sztuczną, zakrwawioną głową z przyczepionym liścikiem "twoja kolej". Wybił tym samym szybę, a głowa poturlała się po pokoju.

Jako że nic nie ujrzała, westchnęła jedynie i oddaliła się dwa kroki od okna. Wtedy wpadła do pomieszczenia sztuczna głowa, na którą Momo spojrzała z niezrozumieniem. Śmieszki jebane, myślą, że to ją przestraszy. Wzięła głowę i nie chcąc za długo jej dotykać, wyrzuciła ją przez dziurę w oknie.

W końcu dotarła na miejsce. Weszła do pokoju. Pierwsze co zauważyła to zielone włosy Momo. Uff czyli będzie z kimś, kogo zna i lubi.
-Ohayo Momo-chan~-przywitała się z dziewczyną, przytulając ją na przywitanie.
Drugiego chłopaka kojarzyła, ale mało. No cóż w końcu ostatnio mało widywała ludzi. Postanowiła więc się przedstawić. Zmulił chyba pod ścianą ale cóż.
-Akame jestem, być może się poznaliśmy, ale słabo kojarzę, więc przedstawiam się-zwróciła się w stronę czarnowłosego.

Rozległo się głośne "kurwa" gdy dostał sztuczną głową w łeb. To on się starał, łaził po tych cholernych cierniach i pozwolił pająkom się obleźć, żeby jakaś baba się go nie bała?! Ooo nie, tak być nie będzie. Złapał dwa pająki i znowu tak samo trafnie wrzucił je do pokoju przez dziurę w oknie. Biedne stworzenia.

- Hej Akameś~ - przywitała się z dziewczyną, również ją przytulając. W sumie to dawno jej nie widziała, więc nawet miło, że miała z nią pokój.
Kiedy jednak do pokoju wleciały dwa pająki, podskoczyła do ściany, po czym głośno krzyknęła:
- KURWA NIE, NIENIENIENIE.

Kiedy zobaczyła pająki krzyknęła.
-CO ZA IDIOTA JE TU WRZUCIŁ?-wkurzona i przestraszona zarazem krzyknęła. No super przyjeżdża sobie dopiero, a tu takie coś.

Słysząc piski dwóch dziewczyn zacieszył ryja. Jeszcze pewnie je kiedyś odwiedzi, ale na razie wolał się zbierać, żeby go nie zabiły. Jakoś wydostał się spośród cierni i udał się w swoją stronę. Musiał przygotować coś fajnego na trening~

Widząc pająki przeżegnała się, co z tego, że Satanistka. Następnie wyjęła z swojej torby szczotkę do włosów, na którą wzięła pająki i wraz z nią wyjebała je przez okno.
- Ufff...

Odetchnęła z ulgą, kiedy Momo wyrzuciła pająki przez okno.
-Niezłe pierwsze wrażenia po przyjeździe-skomentowała całą sytuację.

- Po tym miejscu pewnie można się gorszych rzeczy spodziewać.. Na razie to były tylko pająki, a patrząc na wystrój pokoju, wiele może być tu atrakcji. - westchnęła. Piękny obóz treningowy, nie ma co.

Dopiero teraz spojrzała na wystrój pokoju. Przyprawił on ją o lekkie dreszcze. Przytaknęła głową na słowa Momo.
-O 16 jest chyba trening, prawda? Idziemy tam?-spytała dziewczynę.