Szpital
+3
Naomi Norri
Kise Ryōta
Matt Pierce
7 posters
Strona 29 z 39 • 1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34 ... 39
Re: Szpital
- Już ja o to zadbam. Dostaną dożywocie na sto procent. - Powiedział, czochrając go po głowie.
- Spokojna twoja rozczochrana. Zajmę się nim najlepiej jak mogę. A i jedno pytanie. Kto do akademika zawitał, kiedy mnie nie było?
- Spokojna twoja rozczochrana. Zajmę się nim najlepiej jak mogę. A i jedno pytanie. Kto do akademika zawitał, kiedy mnie nie było?
Gość- Gość
Re: Szpital
Nadął policzki i zaczął poprawiać swoje włosy.
- Nie wolno czochrać. - burknął i spojrzał na niego.
- Dzięki. Nie wiem czy jak Cię nie było. Możliwe, że byłeś jak Kasamatsu przyjechał. - zastanowił się przez chwilę.
- Nie wolno czochrać. - burknął i spojrzał na niego.
- Dzięki. Nie wiem czy jak Cię nie było. Możliwe, że byłeś jak Kasamatsu przyjechał. - zastanowił się przez chwilę.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Mi wolno. Nie zabronisz mi. - Pokazał mu język, chichocząc cicho. Zastanowił się chwilę.
- Tak, Kasamatsu pamiętam jeszcze. Tylko on przyjechał? - Zapytał, wstając powoli i przeciągając się.
- Tak, Kasamatsu pamiętam jeszcze. Tylko on przyjechał? - Zapytał, wstając powoli i przeciągając się.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie wolno. - nadął policzki, wpatrując się w przyjaciela.
- Nie wiem, na razie chyba tak.. Nikogo innego tam nie widziałem nowego. - zastanowił się nad tym i lekko wzruszył ramionami.
- Nie wiem, na razie chyba tak.. Nikogo innego tam nie widziałem nowego. - zastanowił się nad tym i lekko wzruszył ramionami.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Mi wolno i nie masz tutaj nic do powiedzenia. - Zaśmiał się i przymknął na chwilę oczy. Na ułamek sekundy stracił kontrolę nad sobą, lekko opadając w dół. Działo się to coraz częściej, jednak to nie było nic poważnego, był z tym u lekarza.
- Chociaż tyle. Nie będę musiał zapamiętywać imion.
- Chociaż tyle. Nie będę musiał zapamiętywać imion.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Mam więcej niż Ty. - wymamrotał, wytykając lekko język, a widząc jak ten lekko opadł, od razu go złapał. Zmarszczył brwi, patrząc na niego uważnie.
- Muto co się dzieje, co? - zapytał dość poważnym tonem głosu.
- Muto co się dzieje, co? - zapytał dość poważnym tonem głosu.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Młody, słuchaj się wujka. - Zachichotał i spojrzał mu w oczy.
- Nic, mam tak od czasu do czasu. Lekarze mi powiedzieli, że to z czasem minie. W Anglii było gorzej, uwierz mi. Potrafiłem stracić kontrolę na dwie sekundy. - Zaśmiał się.
- Nic, mam tak od czasu do czasu. Lekarze mi powiedzieli, że to z czasem minie. W Anglii było gorzej, uwierz mi. Potrafiłem stracić kontrolę na dwie sekundy. - Zaśmiał się.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie. - burknął, nadymając swoje policzki i patrząc na niego z powagą.
- To nie jest śmieszne. - walnął go lekko w tył głowy.
- To nie jest śmieszne. - walnął go lekko w tył głowy.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Bo będzie kara. - Poruszył brwiami jak ten przesławny gwałciciel Kaoru. Po chwili jednak wybuchł śmiechem.
- Ej, nie bij. Mojego łba się nie tyka. - Jęknął, wyciągając gumę z buzi i wyrzucając do kosza. Z pudełeczka wyjął kolejną i zaczął żuć.
- Ej, nie bij. Mojego łba się nie tyka. - Jęknął, wyciągając gumę z buzi i wyrzucając do kosza. Z pudełeczka wyjął kolejną i zaczął żuć.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Kara? Nie zasłużyłem na karę. - wyszczerzył się do niego i zaśmiał cicho, tak by nie obudzić Yasuo.
- Ja mam prawo do tykania Twojego łba. - wytknął mu język.
- Ja mam prawo do tykania Twojego łba. - wytknął mu język.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Zasłużyłeś, zasłużyłeś. Dildo czeka. - Zachichotał, tykając go w łeb co chwilę.
- Nie masz, nie masz, nie masz. To twoja bardzo wielka wina. Przeto błagaj najświętszego Muto o przebaczenie. - Zaśmiał się raz jeszcze.
- Nie masz, nie masz, nie masz. To twoja bardzo wielka wina. Przeto błagaj najświętszego Muto o przebaczenie. - Zaśmiał się raz jeszcze.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie zasłużyłem. Byłem grzeczny. - roześmiał się, łapiąc go za nadgarstek.
- Nie tykać. - wymamrotał, nadymając policzki.
- Nie moja wina. Nie będę Cię błagał o przebaczenie bo i tak wybaczysz. - zaśmiał się cicho.
- Nie tykać. - wymamrotał, nadymając policzki.
- Nie moja wina. Nie będę Cię błagał o przebaczenie bo i tak wybaczysz. - zaśmiał się cicho.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Dobra, jak chcesz. Zaraz poszukam czopków, a sam wiesz - to nie jest miłe. - Zaśmiał się i zaczął go szybciej tykać w głowę.
- Mogę, mogę, mogę. Jestem twoim wujkiem i jestem starszy. - Zachichotał.
- Nie wybaczę, strzelę focha. - Uśmiechnął się szeroko.
- Mogę, mogę, mogę. Jestem twoim wujkiem i jestem starszy. - Zachichotał.
- Nie wybaczę, strzelę focha. - Uśmiechnął się szeroko.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Wredny. - burknął i westchnął po chwili, łapiąc się lekko za głowę.
- Teraz głowa mnie przez Ciebie boli. - jęknął i usiadł na łóżku.
- Poza tym to że starszy to kto wie, ale jesteś niższy.. - odparł i westchnął.
- Nie strzelisz focha, już ja Cię znam.
- Teraz głowa mnie przez Ciebie boli. - jęknął i usiadł na łóżku.
- Poza tym to że starszy to kto wie, ale jesteś niższy.. - odparł i westchnął.
- Nie strzelisz focha, już ja Cię znam.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Też cię uwielbiam. - Zaśmiał się i spojrzał na niego ze stoickim spokojem. Dźgnął go lekko w żebra.
- Nie udawaj nawet. - Zachichotał,
- Strzelę focha, ale niestety nie trafię. - Westchnął teatralnie.
- Nie udawaj nawet. - Zachichotał,
- Strzelę focha, ale niestety nie trafię. - Westchnął teatralnie.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie udaję. - wymamrotał i skulił się, siedząc na łóżku. Nie zareagował też kiedy ten dźgnął go w żebra. Podkulił tylko bardziej nogi i westchnął cicho, zamykając na chwilę oczy. Cicho coś jeszcze mruknął pod nosem.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Kyoji? Coś się dzieje? - Zapytał, przerażony. Przez głupie tykanie w głowę nie mógł mu nic poważnego zrobić, jednak dalej się bał, że chłopakowi coś się mogło stać.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie, nic takiego. Po prostu dalej się przejmuję tym wszystkim chyba aż za bardzo. Ale Ty się nie przejmuj. - uśmiechnął się lekko.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Ej, jak ty się przejmujesz to i ja też. Rozumita? - Poczochrał go po łbie. - Pomagam Ci w tej sprawie, więc muszę się przejmować.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie musisz się przejmować. - wyszeptał i po chwili siedzenia tak, przysnął głowę opierając na kolanach.
Gość- Gość
Re: Szpital
Westchnął i spojrzał na niego, gdy zasnął. Posadził go na łóżku i wyszedł, po drodze konsultując się z lekarzem.
Gość- Gość
Re: Szpital
Obudził się po całym dniu spania. Spojrzał na chłopaka który zasnął. Westchnął i pogłaskał go po twarzy. Podniósł się i położył na łóżku.
Gość- Gość
Re: Szpital
Czując czyjąś dłoń na twarzy cicho coś wymamrotał przez sen i wcisnął twarz w poduszkę.
Gość- Gość
Re: Szpital
Westchnął cicho widząc reakcje chłopaka. Wstał delikatnie żeby nie obudzić bruneta i poszedł do łazienki. Musiał się umyć bo czuł się mimo wszystko brudny.
Gość- Gość
Re: Szpital
Brunet czując jak ktoś opuszcza pomieszczenie, zaczął się budzić. Podniósł się do siadu i rozejrzał po sali, zastanawiając się gdzie poszedł Yasuo.
Gość- Gość
Strona 29 z 39 • 1 ... 16 ... 28, 29, 30 ... 34 ... 39
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|