Szpital
+3
Naomi Norri
Kise Ryōta
Matt Pierce
7 posters
Strona 16 z 39 • 1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 27 ... 39
Re: Szpital
Obudził się i przeciągnął z cichym jękiem niezadowolenia. Znowu spał na krześle, a co za tym idzie wszystko go bolało. Było zbyt niewygodnie, ale przynajmniej obudził się szybciej od Yasuo, dzięki czemu białowłosy nie zauważy, że blondyn spał, siedząc na krześle. Swój wzrok skierował właśnie na śpiącego Yasuo i delikatnie się uśmiechnął. Martwił się, nie chciał by chłopakowi coś było. Śpiączka blondyna mija, tyle przynajmniej, ale teraz będzie musiał uważać na ukochanego, by ten się nie denerwował.
Gość- Gość
Re: Szpital
Obudził się i rozejrzał. Ciało bolało go dzisiaj bardziej. Ciekawe czemu. Gdy spojrzał na chłopaka uśmiechnął się.
-Cześć. Spałeś tu? -spytał patrząc na krzesło na którym siedział blondyn.
-Cześć. Spałeś tu? -spytał patrząc na krzesło na którym siedział blondyn.
Gość- Gość
Re: Szpital
Widząc budzącego się chłopaka, sam szerzej się uśmiechnął i przeczesał jego włosy palcami.
- Cześć. Wyspałeś się? - zapytał po tym jak pokręcił przecząco głową na jego pytanie. Nie chciał go martwić.
- Cześć. Wyspałeś się? - zapytał po tym jak pokręcił przecząco głową na jego pytanie. Nie chciał go martwić.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Rozumiem. -Więc wrócił na noc do akademika? To dobrze.
-Nie najgorzej. -stwierdził.
-Nie najgorzej. -stwierdził.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Etto... Nie no troszkę się źle czułem więc się kilka razy obudziłem.- westchnął.
-Ale nie przejmuj się mną! -powiedział. Nie chciał by chłopak się nim martwił.
-Ale nie przejmuj się mną! -powiedział. Nie chciał by chłopak się nim martwił.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Obudziłeś się? Biedactwo moje.. - przeczesał jego włosy ze zmartwieniem na twarzy. Tylko dziwne, że wtedy Yasuo nie zauważył śpiącego na krześle blondyna.
- Nie mów, że nie mam się przejmować. Wiesz, że będę.
- Nie mów, że nie mam się przejmować. Wiesz, że będę.
Gość- Gość
Re: Szpital
Eh... gdy tylko się budził zamykał oczy i starał się zasnąć z powrotem. Nie rozglądał się. Zresztą bał się ciemności, więc wydawało mu się, że widzi jakieś cienie. Hm.. zastanowił się chwilę.
-Na pewno nie spałeś tutaj? -spytał zmartwiony.
-Na pewno nie spałeś tutaj? -spytał zmartwiony.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Tak, jeśli myślimy o tym samym.. W szpitalu spałem, ale nie tu gdzie siedzę. - odparł cicho i zastanowił się kiedy Yasuo będzie mógł opuścić szpital.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Dziwne.. -zmartwił się. W takim razie kto to był w nocy? Kątem oka dostrzegł jakąś postać siedzącą na krześle przy nim. Myślał, jednak wtedy, że to Kyoji. Potem zupełnie o tym zapomniał i przypomniało mu się to dopiero teraz. Zadrżał. Czyżby ktoś go w nocy obserwował?
Gość- Gość
Re: Szpital
- Co jest dziwne? - zmarszczył brwi, spoglądając na niego dłuższą chwilę. Czyżby jednak w nocy został zauważony? Zastanowił się chwilę i przeczesał jego włosy palcami.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Uh.. wydawało mi się, że ktoś tu siedział w nocy. -powiedział wystraszony. wyciągnął ręce do chłopaka chciał go przytulić.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Siedział w nocy? Na pewno Ci się wydawało, pewnie dlatego, że byłeś zmęczony.. - odparł cicho, starając się go uspokoić po czym przytulił go.
- Niedługo jak będzie dobrze to pewnie stąd wyjdziesz.
- Niedługo jak będzie dobrze to pewnie stąd wyjdziesz.
Gość- Gość
Re: Szpital
Może chłopak miał rację. Ostatnio miał zawroty głowy i lekkie halucynacje o których oczywiście nie mówił chłopakowi. Prawdopodobnie to było to.
-Mam nadzieję, siedzenie tutaj jest męczące.-westchnął.
-Mam nadzieję, siedzenie tutaj jest męczące.-westchnął.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Ale pewnie jeszcze nie wszystko się zrosło.. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo zaczynam mieć dość. - uśmiechnął się jakby sam do siebie i zacisnął na chwilę powieki.
Gość- Gość
Re: Szpital
Oh.. zmartwiło go to. Nie chciał być powodem dla którego blondyn może być zły czy smutny.
-Przepraszam.. -powiedział cicho.
-Nie musisz tu ze mną siedzieć. -dodał po chwili.
-Przepraszam.. -powiedział cicho.
-Nie musisz tu ze mną siedzieć. -dodał po chwili.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Za co przepraszasz? - spojrzał na niego zdziwiony. Nie wiedział o co chodzi i dlaczego chłopak przeprasza, przecież nie miał za co.
- Ale chcę bo Cię Kocham, jasne?
- Ale chcę bo Cię Kocham, jasne?
Gość- Gość
Re: Szpital
-No musisz to siedzieć ze mną. Na pewno wolałbyś żebyśmy byli teraz w akademiku. -westchnął.
-Ja też Cię kocham ale nie chcę żebyś się męczył tutaj ze mną..
-Ja też Cię kocham ale nie chcę żebyś się męczył tutaj ze mną..
Gość- Gość
Re: Szpital
- To już teraz nie istotne. Ważne, że Tobie nic takiego nie jest.. - wydukał i zacisnął dłonie w pięści.
- Przestań, przestań do cholery..
- Przestań, przestań do cholery..
Gość- Gość
Re: Szpital
Widząc reakcję chłopaka przestraszył się. Zamknął oczy starając się powstrzymać łzy. Czuł lekki ucisk w sercu ale go zignorował.
-przepraszam.. -wydukał.
-przepraszam.. -wydukał.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie przepraszaj, nie masz za co, rozumiesz? - spojrzał na niego. Zdenerwował się. Nie rozumiał już Yasuo. Nie miał za co przepraszać a to robił. Podniósł się z krzesła i podszedł do okna.
Gość- Gość
Re: Szpital
Uhm.. -wyjąkał. Znowu go zdenerwował. Nie chciał tego. Boże.. co z nim było nie tak, że nawet jego mąż z nim nie wytrzymywał. Skulił się mocno, starając powstrzymać łzy. Dziwny ścisk w sercu nasilał się.
Gość- Gość
Re: Szpital
Po chwili odwrócił się i widząc stan chłopaka, podbiegł do niego.
- Nie płacz, proszę.. Co się dzieje? - zapytał, przeczesując jego włosy i starając się uspokoić.
- Nie płacz, proszę.. Co się dzieje? - zapytał, przeczesując jego włosy i starając się uspokoić.
Gość- Gość
Re: Szpital
-N-nic.. -powiedział biorąc głęboki wdech.
-Nie chce być jakimś utrapieniem dla Ciebie. -powiedział. Wyciągnął ręce i przytulił go.
-Nie chce być jakimś utrapieniem dla Ciebie. -powiedział. Wyciągnął ręce i przytulił go.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Widzę, że coś się dzieje. Nie ukrywaj niczego przede mną. Żadnego bólu, niczego, rozumiesz? - spojrzał na niego wystraszony. Widział, że coś się dzieje, ale chłopak nie chciał mu nic powiedzieć.
- Nie jesteś utrapieniem. To, że się zdenerwuję na Ciebie na chwilę to nie znaczy, że jesteś utrapieniem. Kocham Cię i nie zostawię Cię, nieważne co się stanie. - przytulił go zmartwiony.
- Nie jesteś utrapieniem. To, że się zdenerwuję na Ciebie na chwilę to nie znaczy, że jesteś utrapieniem. Kocham Cię i nie zostawię Cię, nieważne co się stanie. - przytulił go zmartwiony.
Gość- Gość
Strona 16 z 39 • 1 ... 9 ... 15, 16, 17 ... 27 ... 39
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|