Pokój numer 188; Kyoji Kusatsu i Jeremy Green.

Słowa blondyna ucieszyły go. Spoglądał dłuższą chwilę w jego oczy. Fakt, zmienił się. Praktycznie nie do poznania pod względem charakteru. Nie był już aż takim pewnym siebie chłopakiem. Wypadek sprawił, że przy tym nieznacznie zmieniła się jego osobowość. Czując jego dłoń na swoim policzku, zerknął w bok. Wiedział gdzieś w środku, że już wcześniej czuł ten dotyk, to przyjemne ciepło. Uśmiechnął się trochę bardziej, z lekkim rumieńcem na policzkach. Potem widząc co zrobił, trochę się zaniepokoił.
- W porządku? - spytał tylko cicho.

- W porządku. Po prostu się za tobą stęskniłem.- Powiedział cicho. Była to tylko część prawdy, ale przecież nie skłamał i to było ważne. Po dłuższej chwili puścił chłopaka i usiał obok.

Pokiwał lekko głową na to, iż rozumie. Po chwili zastanowił się i zerknął na swój telefon.
- Wiesz... niedługo pójdę do szpitala. Nie chcę tam iść, ale chyba lepiej bym sobie wszystko przypomniał, nie? - skierował wzrok na blondyna.

Przysunął do torsu kolana i opał na nich brodę.
- Tak bedzie lepiej... Mam iść z tobą?- Zerknął na młodszego trochę niepewnie.

- A mógłbyś? - spytał, przyglądając mu się z lekkim uśmiechem. Potem trochę niepewnie dłonią sięgnął do jego włosów i je rozczochrał.

Skinął głową odwzajemniając lekki uśmiech.
- Nawet bym chciał.- Powiedział i czochrany przymknął powieki. Niby nie lubił jak niszczono mu fryzurę, ale teraz byli sami więc mógł to chłopakowi puścić płazem. Pozwolił tak jeszcze przez chwilę, po czym złapał jego rękę i splótł razem ich palce.

- To pójdziemy razem. - uśmiechnął się do niego. Zrobiło mu się trochę lepiej. Skierował wzrok na ich złączone dłonie przez splecione palce i aż lekko się zaczerwienił. Przymknął na wpół powieki i oparł głowę o ramię chłopaka.

- Jeszcze nie widziałem żebyś rumienił się tylko dlatego, że trzymamy się za ręce. To urocze.- Mruknął rozbawiony i sam oparł lekko głowę o tą chłopaka.

- Ani trochę... - wymamrotał cicho, składając usta w dzióbek i spojrzał gdzieś w bok z tymi rumieńcami.

- Nawet bardzo.- Zaśmiał się cicho, obserwując go kątem oka.
- Kyo-chan, spój na mnie.- Mruknął po chwili, złośliwie przeciągając jego zdrobnione imię.

Wymamrotał coś pod nosem niezadowolony, ale na jego drugie słowa, niepewnie odsunął głowę od jego ramienia i spojrzał na niego, nie bardzo wiedząc o co mu chodzi.
- Hm...?

- Nawet nie wiesz jaką ochotę mam, żeby cię teraz pocałować.- Mruknął niskim i głębokim głosem, przy czym uśmiechnął się zadziornie.

- H-Hę... - zaczerwienił się mocniej, słysząc jego głos i do tego te słowa. Odwrócił wzrok na chwilę, ale w końcu niepewnie na niego zerknął.

Bingo! Uśmiechnął się zadowolony z reakcji chłopaka. Sięgnął wolną ręką do jego włosów i odgarnął mu kosmyk za ucho.
- Mogę?- Spytał po chwili.

Spojrzał w jego oczy. Widział w nich to zadowolenie blondyna. Nie miał pojęcia czemu aż tak się rumienił. Na jego pytanie, skinął twierdząco głową.
- Tak. - odparł bez namysłu.

Słysząc zgodę chłopaka, przysunął się do niego bardziej i wplótł jedną rękę w jego włosy. Przyciągnął go, a po chwili delikatnie pocałował, cicho pomrukując z zadowoleniem. Brakował mu tego.

Przyciągnięty, cicho jęknął i odwzajemnił pocałunek trochę nieśmiało. Zacisnął lekko palce na jego podkoszulku i zamruczał, przymykając na wpół powieki, z zarumienionymi policzkami.

Uśmiechnął się czując tą nieśmiałość chłopaka, aż mu to coś przypominało.
- Kiedyś byłeś taki uległy tylko po alkoholu.- Powiedział na chwilę odsuwając się od jego warg i ponownie się w nie w pił, tym razem wkradając się językiem do ust.

- Alkoholu? - spytał cicho gdy pocałunek został przerwany. Chciał coś jeszcze powiedzieć, ale w tej chwili Kou wpił się w jego usta. Trochę niepewnie objął go ramionami wokół szyi, po czym odwzajemnił pocałunek. Przyciągnął go jeszcze trochę bliżej siebie choć nie był taki pewny siebie jak kiedyś.

Uśmiechnął się poprzez pocałunek i pogłębił go, jednym ramieniem obejmując chłopaka w pasie, a drugą ręką dalej bawił się jego włosami. W pewnym momencie jednak naparł na młodszego, w skutek czego białowłosy wylądował na plecach, a blondyn nad nim zawisnął.
- Chyba nam starczy... bo się jeszcze nakręcę.- Uśmiechnął się lekko i musnął jeszcze wargami jego zaczerwieniony policzek.

Był tak pochłonięty pocałunkiem, że na początku nie zauważył że wylądował na plecach. Dopiero po chwili sobie to uświadomił, wciąż obejmując go wokół szyi.
- Kou... - wymamrotał i lekko się uniósł by wcisnąć twarz w zagłębienie jego szyi.

Zerknął na chłopaka unosząc brew w pytającym wyrazie.
- Hm, co się stało?- Spytał opierając się na jednej ręce, a drugą go do siebie przytulając.

- Cieszę się, że tutaj jesteś. To takie przyjemne. - uśmiechnął się delikatnie. Zupełnie mu nie przeszkadzała ta sytuacja. Odsunął trochę głowę by spojrzeć w jego oczy a po chwili pocałował go krótko, nadal nieśmiało.

Tym razem to on się trochę zawstydził. Chłopak był po prostu zbyt uroczy. Zerknął na niego z ledwo widocznymi rumieńcami, ale zaraz odwzajemnił pocałunek z zapałem. Na dodatek przywarł do niego niemalże całym ciałem.
- Prowokujesz Kyo.- Mruknął zsuwając się ustami na jego szyję i zrobił mu malinkę.

Kiedy tylko Kou przywarł do niego całym ciałem, srebrnowłosy opadł plecami na łóżko i odchylił głowę w tył z cichym jękiem gdy ten zrobił mu malinkę.
- N-Nie prawda. - wymamrotał, czerwony na twarzy i wplótł palce w jego włosy.