Szpital

-To dobrze. -powiedział. Zastanowił sie chwilę. 
-chyba wiem czym Cię mogę rozbudzić. -zachichotał. Przysunął się bliżej i pocałował go.

Spojrzał zaskoczony i odwzajemnił pocałunek. Objął go ramionami wokół szyi.
- Kocham Cię. - wyszeptał.

Pogłębił odrobinę pocałunek. 
-Ja Ciebie też. -uśmiechnął się głaszcząc go delikatnie po twarzy.

- K-Kochanie mogę się już zdrzemnąć? - zapytał, przerywając pocałunek. Po chwili zamknął oczy, czując ogromne zmęczenie.

-A-ale.. -spojrzał na niego przestraszony. Nie wiedział co zrobić.  Z jednej strony lek już powinien dział z drugiej jednak co jeśli jeszcze nie zadziałał. Ścisnął mocniej jego dłoń.

- Yasuo, kochanie napisz do Muto, że wszystko w porządku i do Yuu czy może jutro przyjść. - szepnął z lekkim uśmiechem.

-Dobrze. -westchnął.  Po chwili się jednak zastanowił.
-Do Yuu? Czemu? -spojrzał na niego podejrzliwie.

- To przyjaciel. Chcę by wiedział co się dzieje, poza tym chcę z nim porozmawiać, więc proszę napisz. - odparł cicho.

-rozumiem.-powiedział widocznie przygnębiony. Wyciągnął telefon i napisał najpierw do Muto potem do Yuu.

- Dlaczego się smucisz? - zapytał cicho, zaciskając powieki.

Do Yasuo przychodzi sms: "Jak to do szpitala? Co się stało?"

-nie smuce.  -powiedział odwracając głowę w bok. Wcześniej nie zauważył by chłopak miał taki "bliski" kontakt z Yuu. Spojrzał na telefon. O wilku mowa. Przeczytał smsa i odpisał.

Nowa wiadomość do Yasuo: "W śpiączkę? To Kyoji był w śpiączce? Nic mi o tym nie powiedział.."

- Smucisz, przecież widzę.. - odparł, kierując na niego wzrok widocznie przejęty.

Westchnął czytając smsa a którego od razu odpisał. Spojrzał na chlopaka i wymusił na sobie uśmiech. 
-Nie smucę, naprawdę.  -powiedział wymuszając poszerzenie uśmiechu.

- Niech Ci będzie.. - wymamrotał i zamknął oczy.

Pogłaskał go po twarzy i pocałował delikatnie.
-Teraz możesz spać.  Odpocznij kochanie. -powiedział do niego cicho.

Sms: "Dobranoc."

- Ty wracaj do akademika odpocząć.. - odparł i po chwili zasnął.

Spojrzał na sms i westchnął.  Nie miał ochoty z nin pisać. Spojrzał na chłopaka i uśmiechnął się widząc jak ten zasnął.  Miał nadzieję że odpocznie. Sam zaś oparł plecy o oparcie krzesła i po chwili zasnął.

Obudził się rano. Wgl nie mógł spać w nocy i co chwila się budził. To krzesło było potwornie nie wygodne. Westchnął. Wstał. Miał nadzieję że wróci zanim chłopak się obudzi. A jak nie to pogada z Yuu zamiast niego. Wyszedł ze szpitala. Najwyżej napisze mu później smsa.

Zaczął się budzić, przecierając oczy i cicho coś mamrocząc. Otworzył je i rozejrzał się, ale nie ujrzał Yasuo. Z jednej strony zrobiło mu się smutno, ale z drugiej, dobrze że wrócił do akademika zamiast siedzieć tu z blondynem. Od razu przyszli lekarze, podając mu właściwe leki i oznajmiając, że będzie mógł wyjść. Powiedzieli mu także, że teraz ma brać leki jakie zapisał mu jeden z lekarzy ostatnim razem.Cóż blondyn po prostu o tym zapomniał. Kiedy lekarze wyszli, skierował wzrok za okno i zamyślił się.

Wszedł do szpitala i przyszedł szybkim krokiem do chłopaka.  Westchnął widząc że nie śpi. Miał nadzieję że zdąży,  no cóż. Usiadł obok niego . Złapał jego dłoń i przyłożył do ust całując deliktnie.
-Cześć. -wymamrotał.

Uśmiechnął się od razu gdy tylko zauważył wchodzącego Yasuo.
- Cześć kochanie. - odparł i ujął w palce jego podbródek po czym pocałował go w usta delikatnie.

Odwzajemnił pocałunek i uśmiechnął się szeroko.
- Kocham Cię  -powiedział niespodziewanie patrząc na niego czule.