Park
+12
Kyoji Kusatsu
Kou Mukami
Rei Kawagishi
Harriet Madsen
Itaka Yukio
Akihito Shiba
Kise Ryōta
Daiki Aomine
Hye Seon Soo
Matt Pierce
Yasuo Azuyawa
Caterine Natsu
16 posters
Strona 1 z 17 • 1, 2, 3 ... 9 ... 17
Park
Zmrużył oczy, gdy rozczochrała mu włosy.
- Nie czochraj. - mruknął. Tego dnia nie miał zbyt dobrego humoru, a to działało na niekorzyść otoczenia.
- Nie czochraj. - mruknął. Tego dnia nie miał zbyt dobrego humoru, a to działało na niekorzyść otoczenia.
Gość- Gość
Re: Park
- Nic mi nie jest. - odpowiedział jej. Wszystko było tak jak być powinno. Może i chłodny był bardziej niż zazwyczaj, ale nic dziwnego biorąc pod uwagę brak jego humoru.
Gość- Gość
Re: Park
No, cóż. Wtrącać się nie będzie. Poszła przed siebie, patrząc czasami, czy chłopak za nią idzie.
Caterine Natsu- Wiek : 25
Liczba postów : 832
Re: Park
Westchnął cicho. Jeszcze trochę i mu się odechce tego całego zwiedzania. Poprawił trochę swoje włosy i spokojnie ruszył za nią.
Gość- Gość
Re: Park
- Chce ci się tu chodzić? - spytała.
- Jakiś taki zamuł- uśmiechnęła się lekko.
- Jakiś taki zamuł- uśmiechnęła się lekko.
Caterine Natsu- Wiek : 25
Liczba postów : 832
Re: Park
Na jej pytanie, skierował na nią wzrok czerwonych oczu.
- Szczerze to nie. Możesz zaprowadzić gdzieś indziej. - odparł spokojnie.
- Szczerze to nie. Możesz zaprowadzić gdzieś indziej. - odparł spokojnie.
Gość- Gość
Re: Park
Jakoś nie przepadał za kinem, więc lekko pokręcił głową.
- Nie.. Jakieś inne miejsce.
- Nie.. Jakieś inne miejsce.
Gość- Gość
Re: Park
- Wesołe miasteczko, sala taneczna, polana, las, cmentarz- zaczęła wyliczać.
Caterine Natsu- Wiek : 25
Liczba postów : 832
Re: Park
- W lesie byłem wczoraj... To może polana. - stwierdził po namyśle i spojrzał z powrotem na nią.
Gość- Gość
Re: Park
- To chodź-wyszczerzyła się.
Dźgnęła go w policzek i kawałek pobiegła w kierunku polany.
Dźgnęła go w policzek i kawałek pobiegła w kierunku polany.
Caterine Natsu- Wiek : 25
Liczba postów : 832
Re: Park
Starał się nie zwrócić uwagi na to jak go dźgnęła w policzek, chociaż mu się to nie podobało. W końcu jednak ruszył w stronę polany za nią.
Gość- Gość
Re: Park
Przyszedł do parku, trzymając nadgarstek Sig, żeby nie została w tyle. Było dość sporo ludzi jak na wieczór, więc nie chciał jej zgubić, bo potem musiałby jej szukać. Gdy już wyminęli cały tłum, puścił jej nadgarstek i zaczął spokojnie iść przed siebie, wsuwając dłonie do kieszeni swoich spodni. Co jakiś czas jednak zerkał na nią. Sam teraz dziwnie się czuł w jej towarzystwie. Właściwie nadzwyczaj dobrze, więc chyba nie miał co narzekać.
Gość- Gość
Re: Park
Kiedy przeprowadzał ją przez te tłumy czuła się tak jakby goniła za ślicznym latawcem, który miał jej zaraz odlecieć. Tym latawcem był właśnie Tarou. Kiedy puścił jej nadgarstek potarła go delikatnie i spojrzała na chłopaka idąc obok niego. Co jakiś czas mijali grupki śmiejących się ludzi, bawiących się i pijących alkohol. Jak dawno ona nie była taką osobą jak oni...? Nie chciała rozpamiętywać przeszłości, ale ona ją ciągle doganiała. Zakładając kosmyki różowych włosów za ucho westchnęła głęboko i pomachała sobie lekko dłońmi przed twarzą by ostudzić swoje płonące policzki z zawstydzenia. Po kilku chwilach splotła swoje palce przed sobą i powędrowała czerwonymi oczami na chłopaka, który ją tu przyprowadził.
-No więc... panie Tarou. Co zazwyczaj robisz w wolnym czasie? N-nie to, że mnie to interesuje... po prostu... em...
Zaczęła się jąkać. Po prostu chciała wiedzieć coś więcej o nim. Czy to było jakieś przestępstwo? No oczywiście, że nie. Chociaż dziwiła się, że interesował ją bardziej niż inni. Czyżby powoli rozgryzała swoją małą zagadkę?
-No więc... panie Tarou. Co zazwyczaj robisz w wolnym czasie? N-nie to, że mnie to interesuje... po prostu... em...
Zaczęła się jąkać. Po prostu chciała wiedzieć coś więcej o nim. Czy to było jakieś przestępstwo? No oczywiście, że nie. Chociaż dziwiła się, że interesował ją bardziej niż inni. Czyżby powoli rozgryzała swoją małą zagadkę?
Gość- Gość
Re: Park
Szedł ze spokojem przez park, patrząc przed siebie. Chyba teraz nie myślał o niczym, tylko obserwował otoczenie. Śmiejący się ludzie? Absurd, każdy zakładał maski w konkretnej sytuacji. Nawet teraz sam blondyn ma na sobie maskę. Maskę, która pokazuje powagę na jego twarzy. Po dłuższej chwili ciszy spojrzał na Siggy i uniósł lekko brew do góry.
- Zazwyczaj słucham jakiejś muzyki, czasami coś przeczytam... Nic szczególnego. A Ty? - spytał ją z lekkim uśmiechem gdy ta zaczęła się jąkać. Trochę się rozejrzał wokół. Trochę za dużo tłumów jak dla niego, ale starał się tym nie przejmować.
- Zazwyczaj słucham jakiejś muzyki, czasami coś przeczytam... Nic szczególnego. A Ty? - spytał ją z lekkim uśmiechem gdy ta zaczęła się jąkać. Trochę się rozejrzał wokół. Trochę za dużo tłumów jak dla niego, ale starał się tym nie przejmować.
Gość- Gość
Re: Park
Włożyła swoje drobne, śniade dłonie do kieszeni bluzy i z lekko przygryzioną wargą odchyliła głowę w tył. Tłumy jej nie przeszkadzały, doskonale wiedziała, że ludzie to chamskie stworzenia, które nie znają litości, ale nie da się ich tak po prostu wymazać z otoczenia. Niech sobie chodzą, jej to powiewało koło nosa. Ze spokojnym wyrazem twarzy, lekko czerwonymi policzkami pokierowała swoje czerwone oczy na chłopaka.
-Ja...? Nie jestem jakoś wielce utalentowana, czasami maluje, farby, pastele, węgiel, ale to od święta, naprawdę rzadko. Częściej słucham starych kawałków muzyki, czytam książki, gotuje...
Wzruszyła ramionami z lekkim uśmiechem na twarzy i lekko obiła bioderkiem jego biodro. Jej zagadka robiła się powoli jaśniejsza.
-Ja...? Nie jestem jakoś wielce utalentowana, czasami maluje, farby, pastele, węgiel, ale to od święta, naprawdę rzadko. Częściej słucham starych kawałków muzyki, czytam książki, gotuje...
Wzruszyła ramionami z lekkim uśmiechem na twarzy i lekko obiła bioderkiem jego biodro. Jej zagadka robiła się powoli jaśniejsza.
Gość- Gość
Re: Park
- Hm... pokażesz kiedyś swoje malunki? Na pewno świetnie malujesz. - stwierdził z lekkim uśmiechem. W sumie on się nie znał na malowaniu, tak więc mógł jedynie oglądać, a dziewczyna jeśli uważała, że nie jest utalentowana, to pewnie i tak była. Kiedy poczuł to, co dziewczyna zrobiła, postanowił jej się odwdzięczyć, ale inaczej. Po dłuższej chwili objął ją w pasie gdy się zatrzymał i zbliżył swoją twarz do jej tak że nie było zbyt dużego odstępu między nimi. W sumie chciał zobaczyć jej reakcję, ale był też inny powód jego poczynań.
Gość- Gość
Re: Park
Chciała już zaprzeczyć, ale wiedziała, że nawet jeśli by to zrobiło to na sto procent by się z nią nie zgodził. Jej obrazy przedstawiały głównie plaże za dnia i nocą. Nie było w nich nic wyjątkowego. Jej myśli na temat obrazów zostały jednak szybko rozwiane. Kiedy objął ją i zbliżył się do niej na tyle by nie mogła go nawet uderzyć złapała łapczywie powietrze. Jej policzki zalały się ponownie czerwonymi kolorami, a jej dłonie zaczęły drżeć zaciśnięte na jego koszulce. Nawet nie zauważyła kiedy złapała go za koszulkę, był to zwykły odruch. A może i nie taki zwykły. Ich oczy zetknęły się, a jej oddech zaczął przyspieszać tak samo jak bicie serca.
Gość- Gość
Re: Park
Chłopak uważnie przyglądał się dziewczynie z bliska, obejmując ją ramionami w pasie. Uroczo się rumieniła i doskonale to widział. Przez tą chwilę nie miał zamiaru jej puszczać. Kiedy poczuł jej dłonie na swojej koszulce, uśmiechnął się lekko. Po chwili delikatnie musnął jej usta swoimi, wpatrując się w jej czerwone oczy.
// Sorry za zamuł i że tak krótko, ale jestem zmuszony pisać z telefonu.
// Sorry za zamuł i że tak krótko, ale jestem zmuszony pisać z telefonu.
Gość- Gość
Re: Park
Poczuła jak jej serce podskakuje jej do gardła. Tak po prostu wpatrywali się w siebie, jego oczy, tak bardzo podobne do jej oczu. A mimo to wydawały jej się piękniejsze, ładniejsze, śliczniejsze, ciekawsze. Czując jak zbliża się do niej bardziej zacisnęła jeszcze mocniej dłonie na jego koszulce nieśmiało przyciągając go bliżej. Jej natura, jej niebezpieczny, zaciekły charakter powoli się zaczął ujawniać. Nie wiedziała czy tego chciała, ale wiedziała, że może jej to przysporzyć wiele kłopotów. W momencie gdy musnął jej usta przeszedł ją lekki dreszcz, nie zaprzeczyła temu. Jeszcze kilka dni temu przywaliłaby mu za takie coś, ale teraz... teraz nawet nie była pewna czy tego chce. Westchnęła głęboko wpatrując się wciąż w jego oczy.
( Spokojnie, nie ma problemu. (: )
( Spokojnie, nie ma problemu. (: )
Gość- Gość
Re: Park
W sumie nie bardzo wiedział czy dobrze zrobił, całując ją bo nie miał miał pojęcia czy tego chciała, a on wolał nie naciskać. Siggy była chyba jedyną dziewczyną, która w głębi duszy nie była mu obojętna. Teraz jednak był trochę zmieszsny, zakłopotany... Za cholerę nie wiedział co powinien zrobić. Po dłuższej chwili odsunął się od jej ust, patrząc jej w oczy.
- Wybacz. - odparł cicho i cofnął głowę trochę bardziej aby się nieco odsunąć od niej.
- Wybacz. - odparł cicho i cofnął głowę trochę bardziej aby się nieco odsunąć od niej.
Gość- Gość
Re: Park
Zwolniła jedną rękę z jego koszulki i dotknęła opuszkami palców swoich ust. Wciąż czuła na nich ciepło jego warg, było to coś naprawdę niezwykłego. Przełknęła cicho ślinę i przygryzła dolną wargę uśmiechając się jednocześnie pod nosem. Słysząc jego przeprosiny zaczęła się zastanawiać czy to dobrze, że ona nie chciała by za to przepraszał...? Stanęła na palcach przystawiając wargi do jego ucha. Powinien być z siebie dumny, że przez przypadek po prostu strącił z jej twarzy maskę spokojnej dziewczynki.
-Nie przepraszaj... Nie za to... Za takie coś przeprosin nie przyjmuję...
Wyszeptała i odgarnęła włosy sprzed oczu wolną dłonią. Po co miał przepraszać? Zagadka rozwiązana, ale coś jej mówiło, że mimo wszystko działo się to trochę za szybko. Podobało jej się to, ale niedawno się poznali, prawda? Westchnęła cicho i oparła czoło o jego klatkę piersiową.
-Nie przepraszaj... Nie za to... Za takie coś przeprosin nie przyjmuję...
Wyszeptała i odgarnęła włosy sprzed oczu wolną dłonią. Po co miał przepraszać? Zagadka rozwiązana, ale coś jej mówiło, że mimo wszystko działo się to trochę za szybko. Podobało jej się to, ale niedawno się poznali, prawda? Westchnęła cicho i oparła czoło o jego klatkę piersiową.
Gość- Gość
Re: Park
W pewnym sensie jej słowa go ucieszyły bo to oznaczało, że go nie odtrąciła. Uśmiechnął się więc i ucałował ją w czubek głowy. Po chwili objął ją nieco mocniej ramionami i przytulił do siebie. Wiedział, że to było szybko, ale nic nie mógł poradzić na to, że zależało mu na niej. Jeszcze się zmienił, przynajmniej wobec niej. Oparł delikatnie brodę na jej głowie i zastanowił się.
- Sig... Zależy mi na Tobie. - odparł trochę zakłopotany. W sumie nigdy nie mówił żadnej dziewczynie czegoś takiego więc nic dziwnego, że był zakłopotany.
- Sig... Zależy mi na Tobie. - odparł trochę zakłopotany. W sumie nigdy nie mówił żadnej dziewczynie czegoś takiego więc nic dziwnego, że był zakłopotany.
Gość- Gość
Re: Park
Wtulając się mocno w chłopaka zacisnęła dłonie na jego koszulce wciskając nos w jego mostek. Zdała sobie sprawę, że chłopak, tak jak każda inna osoba, miał specyficzny zapach. Może on tego nie zauważył, ale ona tak, właśnie w tym momencie, kiedy oni byli tak blisko siebie zaczęła napawać się jego zapachem. Był naprawdę przyjemny. Chłopak sprawił, że zmiękła, może to dobrze, ale ona nie wiedziała przez to jak reagować. Kiedy powiedział, że jej na niej zależy poczuła jak serce znowu podchodzi jej do gardła. Co miała powiedzieć? Powoli podniosła wzrok nie odrywając czoła od jego klatki piersiowej. Lekko dotknęła jego policzka z uśmiechem na ustach.
-Powtórzysz...? Proszę...
Chciała usłyszeć to jeszcze raz, co mogło się to wydawać dość dziwne. Jego słowa rozgrzewały ją od środka.
-Powtórzysz...? Proszę...
Chciała usłyszeć to jeszcze raz, co mogło się to wydawać dość dziwne. Jego słowa rozgrzewały ją od środka.
Gość- Gość
Strona 1 z 17 • 1, 2, 3 ... 9 ... 17
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|