Szpital
+3
Naomi Norri
Kise Ryōta
Matt Pierce
7 posters
Strona 5 z 39 • 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 22 ... 39
Re: Szpital
Wziął od niego butelkę, podnosząc się do siadu i otwierając ją. Zabrał się za picie, nie zdając sobie nawet sprawy, że alkohol z wesela spowodował jego śpiączkę, a teraz jeszcze dobija organizm.
- Tak sobie.. We łbie mi się kręci i zimno mi. - westchnął cicho.
- Tak sobie.. We łbie mi się kręci i zimno mi. - westchnął cicho.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Skoro tak, to nie wypijesz dużo. Tylko ta jedna butelka. - Mruknął, wyjmując kolejną i zaczynając pić z niej. Ciekaw był, czy Nao wróciła.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Ej no to nie fair. Ja jedną butelkę a Ty tego pełno. Poza tym czy przypadkiem Naomi nie będzie zła na Ciebie za picie? - zapytał cicho, dopijając butelkę piwa i rękami sięgając po kolejną.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie będzie zła, jak coś, to mnie walnie i tyle. - Westchnął, biorąc od niego swoją torbę, żeby nie wziął kolejnej.
- Jutro dostaniesz, dzisiaj nie. - Mruknął, chowając torbę za sobą.
- Jutro dostaniesz, dzisiaj nie. - Mruknął, chowając torbę za sobą.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Daj mi dzisiaj, jutro za to nie wypiję, no.. - jęknął smutny, patrząc się na niego. Zaczął kaszleć i zasłonił usta.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie, nie ma tak. Bo od razu się upijesz, zabijesz się i będzie na mnie. Yasuo zabije mnie, potem Nao zabije Yasuo. A tego nie chcemy, prawda? - Zapytał, pijąc.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Wyciągasz pochopne wnioski.. - wydukał, patrząc na niego z wpół przymkniętymi oczami. Teraz dopiero poczuł, że nawet jedna butelka alkoholu mu zaczęła szkodzić po tym jak lekarze podłączyli mu kroplówkę z lekami.
Gość- Gość
Re: Szpital
Zerknął na chłopaka, który wyglądał trochę gorzej. A jednak zaszkodził mu. Westchnął, patrząc na niego.
- Nie dostaniesz, to Ci szkodzi.
- Nie dostaniesz, to Ci szkodzi.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Sam dopiero się zorientowałem.. - westchnął, kaszląc dłuższą chwilę, jednak niedługo potem zaczął kaszleć krwią. No i znowu. Czuł, że coś znowu będzie nie tak w jego organizmie.
Gość- Gość
Re: Szpital
Przeraził się, widząc krew. Zamrugał parę razy, chowając wszelkie butelki do swojej torby i zapinając ją. Zawołał lekarza.
Gość- Gość
Re: Szpital
Blondyn położył się na łóżku, ledwo kontaktując ze światem. Lekarz kiedy tylko przyszedł do sali, oznajmił, że czeka go operacja i nakazał pielęgniarkom przygotować chłopaka do tego.
Gość- Gość
Re: Szpital
Przeraził się po raz kolejny. Czyżby on dobił w tej chwili swojego przyjaciela? Nie, on w to nie wierzył. Złapał się za głowę, wziął torbę i uciekł ze szpitala. Łzy ciekły mu po policzkach.
Gość- Gość
Re: Szpital
Już po kilkunastu minutach lekarz przeprowadził operację, wcześniej zabierając go na salę operacyjną. Zabieg trwał około półtora godziny. Po tym został przewieziony na swoją salę, wciąż śpiąc. Kiedy tylko się obudził był sam w sali, a jego przyjaciel naprawdę uciekł. To go zdołowało. Nie wiedział co myśleć. Wziął z szafki telefon i napisał sms'a, po chwili go wysyłając.
Gość- Gość
Re: Szpital
Do Kyojiego przychodzi sms: "Nie mam bladego pojęcia. Szczerze to nie za bardzo ogarniam co się dzieje wokoło. Nieważne! Poszukam go "
Gość- Gość
Re: Szpital
Odczytał wiadomość i zabrał się za odpisywanie. Po czym położył telefon obok siebie.
Gość- Gość
Re: Szpital
Wbiegł do szpitala, od razu kierując się na salę z chłopakiem. Rzucił torbę w róg i usiadł przy nim, po chwili płacząc.
- Przepraszam, to moja wina.
- Przepraszam, to moja wina.
Gość- Gość
Re: Szpital
Widząc łzy w jego oczach, zdziwił się. Próbował usiąść jednak na próżno. Starł jego łzy i westchnął.
- To nie jest Twoja wina. Już wcześniej coś nie grało, gdybym się domyślił, że chodzi o alkohol to bym nie pił. Nie obwiniaj się. Czemu uciekłeś? - zapytał niepewnie.
- To nie jest Twoja wina. Już wcześniej coś nie grało, gdybym się domyślił, że chodzi o alkohol to bym nie pił. Nie obwiniaj się. Czemu uciekłeś? - zapytał niepewnie.
Gość- Gość
Re: Szpital
- To moja wina, ja dałem Ci to piwo, gdyby nie ja, to byś wtedy nie zakasłał krwią. - Westchnął, dalej płacząc. Zerknął na niego.
- Bo myślałem, że przeze mnie... Zginąłeś. - Zaszlochał jeszcze raz.
- Bo myślałem, że przeze mnie... Zginąłeś. - Zaszlochał jeszcze raz.
Gość- Gość
Re: Szpital
- To nie Twoja wina. Wbij to sobie do głowy. - odparł i po raz kolejny starł jego łzy.
- Z-Zginąłem? - otworzył szerzej oczy, patrząc na przyjaciela po czym opuścił dłoń.
- Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo.. - wyszeptał.
- Z-Zginąłem? - otworzył szerzej oczy, patrząc na przyjaciela po czym opuścił dłoń.
- Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo.. - wyszeptał.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie wbiję. - Mruknął, nie przestając płakać.
- Przepraszam Cię, jeszcze raz. - Powiedział, próbując się jakoś ogarnąć.
- Przepraszam Cię, jeszcze raz. - Powiedział, próbując się jakoś ogarnąć.
Gość- Gość
Re: Szpital
- To sam Ci to jakoś wbiję, jasne? - mruknął i podniósł się do siadu z ogromnym trudem jak i bólem. Zdzielił go lekko w łeb.
- Nie masz za co przepraszać, jasne? - wydukał z trudem.
- Nie masz za co przepraszać, jasne? - wydukał z trudem.
Gość- Gość
Re: Szpital
Gdy już się ogarnął, poczuł uderzenie w głowę. Spojrzał na niego.
- To przez to cholerne piwo, które Ci przyniosłem. Nie będę już pił. - Jęknął, nie spuszczając z niego wzroku.
- To przez to cholerne piwo, które Ci przyniosłem. Nie będę już pił. - Jęknął, nie spuszczając z niego wzroku.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Muto nie przejmuj się tak. Nic mi przecież nie jest.. Po prostu muszę uważać ile piję. - westchnął cicho i uśmiechnął się lekko do niego. Po chwili położył się na łóżku.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Możesz tak mówić, ale ja i tak będę uważał inaczej. - Westchnął, wstając i podchodząc do lustra. Wyglądał okropnie, jego oczy były cały czerwone. W takim stanie nikt go nie mógł zobaczyć. Po chwili wrócił do Kyojiego.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Chciałem to tylko wyjaśnić. Uspokój się i wracaj lepiej do akademika. Naomi, Yuu i Kise możesz powiedzieć, że tu jestem. - odparł cicho.
Gość- Gość
Strona 5 z 39 • 1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 22 ... 39
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|