Szpital
+3
Naomi Norri
Kise Ryōta
Matt Pierce
7 posters
Strona 27 z 39 • 1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 39
Re: Szpital
-Cicho tam... -mruknął wstając z chłopakiem na plecach. Uśmiechnął się pod nosem i wyszedł z sali, a następnie opuścił szpital i skierował się do akademika.
Gość- Gość
Re: Szpital
Obudził się w szpitalu. Czuł się fatalnie. Wszystko go co bolało a co gorsza nie było nikogo obok.
-Kyoji.. -jego telefon był chyba w kieszeni spodni ale nie był w stanie nawet podnieść ręki. Chociaż i tak czuł się lepiej niż po skoczeniu z dachu. To co było z nim teraz było niczym w porównaniu z tamtym bólem.
-Kyoji.. -jego telefon był chyba w kieszeni spodni ale nie był w stanie nawet podnieść ręki. Chociaż i tak czuł się lepiej niż po skoczeniu z dachu. To co było z nim teraz było niczym w porównaniu z tamtym bólem.
Gość- Gość
Re: Szpital
Pomógł Kyojiemu wejść na salę i opuścił ich. Musiał ich na chwilę zostawić. Wyszedł ze szpitala i polazł gdzieś.
Gość- Gość
Re: Szpital
Kiedy tylko Muto go przyprowadził na salę, ten dopadł swojego ukochanego i przytulił go, zalewając się wręcz łzami.
- Yasuo... przepraszam Cię. To moja wina.. - wydukał przez łzy.
- Yasuo... przepraszam Cię. To moja wina.. - wydukał przez łzy.
Gość- Gość
Re: Szpital
Usłyszał jak chłopak wszedł na salę.
-Kyoji.. -przytulił go mocno.
-Przepraszam.. To nie Twoja wina..-wydukał czując łzy ściekające po policzkach.
-Kyoji.. -przytulił go mocno.
-Przepraszam.. To nie Twoja wina..-wydukał czując łzy ściekające po policzkach.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Właśnie, że moja. Gdyby nie to, że miałem z nimi problemy to nic by się nie stało. - wydukał z trudem.
Gość- Gość
Re: Szpital
Po dłuższym czasie wrócił do szpitala. Nie był już cały upaprany krwią i wymienił ubrania. Przylazł na salę z Yasuo i usiadł obok nich.
- Lepiej?
- Lepiej?
Gość- Gość
Re: Szpital
Słysząc jak ktoś wchodzi na salę, odsunął się od Yasuo i usiadł na krześle, nadal zalany łzami. Spojrzał na Muto i zwiesił wzrok. Przytaknął lekko głową na pytanie przyjaciela, czując jak kolejne łzy spływają po jego policzkach. Nie wiedział co zrobić, ale też przez to wszystko się osłabił.
Gość- Gość
Re: Szpital
Widząc w jakim stanie jest Kyoji, podszedł do niego i przytulił mocno.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Oni niedługo będą w więzieniu i nic się nie stanie. - Próbował go jakoś uspokoić, głaszcząc po łbie.
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Oni niedługo będą w więzieniu i nic się nie stanie. - Próbował go jakoś uspokoić, głaszcząc po łbie.
Gość- Gość
Re: Szpital
Przytulił się do przyjaciela roztrzęsiony.
- A-Ale skrzywdzili Yasuo. Ja sobie tego nie wybaczę, że do tego dopuściłem. - wydukał z ogromnym już trudem i zacisnął powieki. Po chwili sięgnął do kieszeni po tabletki, ale zapomniał że zostawił je w pokoju. Westchnął więc cicho.
- A-Ale skrzywdzili Yasuo. Ja sobie tego nie wybaczę, że do tego dopuściłem. - wydukał z ogromnym już trudem i zacisnął powieki. Po chwili sięgnął do kieszeni po tabletki, ale zapomniał że zostawił je w pokoju. Westchnął więc cicho.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Będą mieli karę, spokojnie. I to moja wina, więc nie masz się o co winić. - Uśmiechnął się słabo do niego, żeby go jakoś pocieszyć. Widząc jak szuka czegoś w kieszeni spojrzał na jego twarz.
- Zgubiłeś coś?
- Zgubiłeś coś?
Gość- Gość
Re: Szpital
- To nie Twoja wina. Gdybym się w to nie plątał, to nie doszłoby do takiej sytuacji, że coś się stało Yasuo. - wymamrotał, czując, że już ledwo trzyma się na nogach. Słysząc to pytanie, pokręcił przecząco głową.
- Nie, nic nie zgubiłem. - wydukał i zamknął na chwilę oczy, ale momentalnie je otworzył i tak z kilka razy.
- Nie, nic nie zgubiłem. - wydukał i zamknął na chwilę oczy, ale momentalnie je otworzył i tak z kilka razy.
Gość- Gość
Re: Szpital
- No cóż, gdybym tak drastycznie nie zmienił swojego wyglądu, nie byłoby nas tutaj. - Wzruszył ramionami, wyciągając z pudełeczka gumę-papierosa i wsadzając ją sobie do buzi. Zmierzył go swoim wzrokiem.
- Potrzebujesz pomocy? Leki?
- Potrzebujesz pomocy? Leki?
Gość- Gość
Re: Szpital
- Przecież to nie Twoja wina.. - odparł i usiadł z powrotem na krześle.
- Leki by się przydały, ale chyba nie będą aż tak potrzebne. - wymamrotał, ale po chwili po prostu zasypiając, a przez to, że nie opierał się o oparcie opadł na podłogę, jednak to go nie obudziło.
- Leki by się przydały, ale chyba nie będą aż tak potrzebne. - wymamrotał, ale po chwili po prostu zasypiając, a przez to, że nie opierał się o oparcie opadł na podłogę, jednak to go nie obudziło.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Kyoji! - Powiedział, od razu rzucając się do niego. Zawołał lekarza, który go zbadał i oznajmił, że to nic strasznego. Po prostu zasnął ze zmęczenia. Muto odetchnął, prosząc lekarzy o opiekę nad tą dwójką i wyszedł ze szpitala.
Gość- Gość
Re: Szpital
Obudził się obolały. Czuł się dziwnie. Tak jakby coś mu umykało. Zupełnie jakby rozpaczliwie starał się złapać to co uciekało mu z rąk ale nie był w stanie tego zrobić. Spojrzał na Kyojiego który spał. Podniósł się i pogłaskał go po policzku.
Gość- Gość
Re: Szpital
Czując dłoń ukochanego na policzku obudził się, ale nie otworzył oczu.
- Yasuo... - wyszeptał.
- Yasuo... - wyszeptał.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Jestem obo, kochanie. -powiedział cicho. Chciał być w jego ramionach, bliżej niego.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Wybacz mi, proszę... - wydukał i otworzył oczy, kierując na niego wzrok po czym objął go.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Nie miałeś na to wpływu. -powiedział cicho.
-najważniejsze że jestem tu z Tobą. -powiedział cicho przytulając się do niego.
-najważniejsze że jestem tu z Tobą. -powiedział cicho przytulając się do niego.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Gdyby nie ja, gdybym nie był w to wplątany to by Ci się nic nie stało. - wydukał, czując kolejne łzy na policzkach. Sięgnął dłonią do kieszeni i wyciągnął obrączkę należącą do Yasuo. Ujął jego dłoń i wsunął mu na palec obrączkę.
- Kocham Cię.
- Kocham Cię.
Gość- Gość
Re: Szpital
Odetchnął cicho czując napływające do oczu łzy. Gdy chłopak wsadził obrączkę na jego dłoń odetchnął z ulgą.
-Ja Ciebie też, najbardziej na świecie. -powiedział i przyłożył do jego ciepłych warg swoje.
-Ja Ciebie też, najbardziej na świecie. -powiedział i przyłożył do jego ciepłych warg swoje.
Gość- Gość
Re: Szpital
- To jak przysięga. - wymruczał cicho i pogłębił pocałunek, obejmując go mocno.
- Nie dam Cię już skrzywdzić, obiecuję.
- Nie dam Cię już skrzywdzić, obiecuję.
Gość- Gość
Re: Szpital
Zarumienił się na tą myśl ale Pokiwał głową.
- T-tak..-uśmiechnął się lekko.
-Będzie dobrze. -zapewnił go. Od teraz wiedział przynajmniej że będzie się trzymać blisko chłopaka
- T-tak..-uśmiechnął się lekko.
-Będzie dobrze. -zapewnił go. Od teraz wiedział przynajmniej że będzie się trzymać blisko chłopaka
Gość- Gość
Strona 27 z 39 • 1 ... 15 ... 26, 27, 28 ... 33 ... 39
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|