Szpital
+3
Naomi Norri
Kise Ryōta
Matt Pierce
7 posters
Strona 26 z 39 • 1 ... 14 ... 25, 26, 27 ... 32 ... 39
Re: Szpital
- Nie powtarzam tego... - mruknęła i wtuliła się w poduszkę, kiedy od niej odszedł. Wtuliła w nią twarz, próbując się nie rozpłakać przy tym jeszcze do granic możliwości.
Re: Szpital
Wrócił na miejsce i jego obawy się sprawdziły.
- Nao, nie próbuj teraz udawać, że nic się nie dzieje. Potrzebujesz pomocy, a ja Ci ją oferuję. Jesteśmy przecież razem, prawda? - Powiedział, uśmiechając się do niej i próbując jakoś pocieszyć.
- Nao, nie próbuj teraz udawać, że nic się nie dzieje. Potrzebujesz pomocy, a ja Ci ją oferuję. Jesteśmy przecież razem, prawda? - Powiedział, uśmiechając się do niej i próbując jakoś pocieszyć.
Gość- Gość
Re: Szpital
- No ale co jest niby ze mną nie tak?! - wybuchła, podnosząc się i patrząc na niego czerwonymi oczami.
- Tak, jestem chora psychicznie, od zawsze, tylko tyle! - przytuliła się do poduszki, zamykając oczy. Nie wiedziała, o co chodzi chłopakowi. Lekarz jej powiedział, że może iść do domu.
- Tak, jestem chora psychicznie, od zawsze, tylko tyle! - przytuliła się do poduszki, zamykając oczy. Nie wiedziała, o co chodzi chłopakowi. Lekarz jej powiedział, że może iść do domu.
Re: Szpital
Spojrzał na nią przerażony. Z dziewczyną naprawdę źle się działo... To wszystko przez niego.
- Nie o to mi chodzi. Nie obchodzi mnie to, że jesteś chora psychicznie. Kocham Cię i staram ci się pomóc jak mogę. - Przytulił się do niej, próbując ją uspokoić.
- Nie o to mi chodzi. Nie obchodzi mnie to, że jesteś chora psychicznie. Kocham Cię i staram ci się pomóc jak mogę. - Przytulił się do niej, próbując ją uspokoić.
Gość- Gość
Re: Szpital
Dała mu się przytulić. Dalej pozostała w skulonej pozycji, mając zamknięte oczy.
- Nawet jak trafie znowu do psychiatryka?
- Nawet jak trafie znowu do psychiatryka?
Re: Szpital
- Nawet. Nic tego nie zmieni. Jak tam wylądujesz, idę z tobą. - Mruknął, tuląc ją do siebie.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Nie będziesz mógł... Nie wytrzymałbyś tam... To nie jest normalne miejsce... przerażające - mruknęła, zaciskając mocniej powieki i wspominając swój wcześniejszy pobyt tam.
Re: Szpital
- Jak tam będziesz to wytrzymam. Kocham Cię i nic nie może nas rozdzielić. Nic w świecie nie ma takiej siły, która by nas rozdzieliła, jasne? - Mruknął, patrząc jej w oczy.
Gość- Gość
Re: Szpital
Spojrzała na niego i słuchała wszystkiego, co mówił. Skinęła głową i wtuliła sie w niego mocno.
- Możemy już stąd iść?
- Możemy już stąd iść?
Re: Szpital
- Lekarz powiedział, że tak, ale mam Cię pilnować. Masz częściej zażywać leki. - Powiedział, patrząc jej w oczy i całując. Martwił się o nią.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Już, już. - Uśmiechnął się do niej, powoli podnosząc się z miejsca. Podał jej bluzę, którą nosił wcześniej i oparł się o ścianę.
Gość- Gość
Re: Szpital
Założyła na siebie bluzę, którą jej podał i po czym razem wyszli z pomieszczenia, a następnie ze szpitala i skierowali się w stronę akademika.
Re: Szpital
Dojrzali do szpitala i od razu zabrali gdzieś Yukio. Brunetowi kazano poczekać na korytarzu. Oparł się o ścianę i spuścił głowę trochę załamany.
Gość- Gość
Re: Szpital
Kiedy karetka dotarła do szpitala, od razu udali się z chłopcem na badania. Podejrzewali u niego zapalenie opon mózgowych. Po jakimś czasie torturowania go różnymi zabiegami, podali mu jakieś silne leki przeciwbólowe i zostawili go samego w pomieszczeniu, aby móc przyjrzeć się dokładnie wynikom badań. Szatyn teraz przekręcił się na bok, aby wygodniej mu się leżało.
Gość- Gość
Re: Szpital
Gdy zauważył wychodzących lekarzy, chciał ich zaczepić i spytać się o stan chłopaka, ale zignorowali go. Przeklął pod nosem, wchodząc do środka i spojrzał na zielonookiego.
Gość- Gość
Re: Szpital
Widząc wchodzącego do sali Carla, dźwignął się do siadu. Łóżko zdecydowanie było za wysoko, ponieważ nie dosięgał stopami do podłogi.
- Przepraszam jeżeli Cię wystraszyłem.. - Uśmiechnął się blado do niego. Jakby na to nie patrzeć to już kiedyś przepraszał go w podobnym miejscu tyle, że to były inne okoliczności.
- Przepraszam jeżeli Cię wystraszyłem.. - Uśmiechnął się blado do niego. Jakby na to nie patrzeć to już kiedyś przepraszał go w podobnym miejscu tyle, że to były inne okoliczności.
Gość- Gość
Re: Szpital
Pokręcił głową, wmuszając na sobie rozbawiony uśmiech, by ukryć zmartwienie.
-W porządku.-mruknął i odetchnął z ulgą, podchodząc do niego. Zmierzwił mu delikatnie włosy i usiadł na jakimś krześle obok łóżka.-Jak się czujesz?
-W porządku.-mruknął i odetchnął z ulgą, podchodząc do niego. Zmierzwił mu delikatnie włosy i usiadł na jakimś krześle obok łóżka.-Jak się czujesz?
Gość- Gość
Re: Szpital
Uśmiechnął się szerzej, kiedy został poczochrany.
- Szczerze? Bywało lepiej.. Lekarze starają się znaleźć przyczynę, ale jak dla mnie to doszukują się za dużo w tym wszystkim. Nic nowego nie znajdą poza tym co już wiadomo. - Mówił po cichu, wpatrując się w jego srebrne tęczówki. - Przepiszą mi nową dawkę leków i będzie dobrze. - Dodał po chwili, aby uspokoić trochę swojego chłopaka. Miał wyrzuty sumienia teraz, że musi go obarczać swoim zdrowiem.
- Szczerze? Bywało lepiej.. Lekarze starają się znaleźć przyczynę, ale jak dla mnie to doszukują się za dużo w tym wszystkim. Nic nowego nie znajdą poza tym co już wiadomo. - Mówił po cichu, wpatrując się w jego srebrne tęczówki. - Przepiszą mi nową dawkę leków i będzie dobrze. - Dodał po chwili, aby uspokoić trochę swojego chłopaka. Miał wyrzuty sumienia teraz, że musi go obarczać swoim zdrowiem.
Gość- Gość
Re: Szpital
Westchnął spuszczając na moment głowę, ale zaraz spojrzał na chłopaka.
-Głupiś? Na pewno będzie dobrze.-wyszczerzył się. Przyglądał się mu uważnie, starając się nie myśleć o najgorszych scenariuszach. -Jeszcze dzisiaj stąd wyjdziesz, zobaczysz mały. -powiedział.
-Głupiś? Na pewno będzie dobrze.-wyszczerzył się. Przyglądał się mu uważnie, starając się nie myśleć o najgorszych scenariuszach. -Jeszcze dzisiaj stąd wyjdziesz, zobaczysz mały. -powiedział.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Musi być dobrze. - Uśmiechnął się do niego delikatnie. Po jakimś czasie wrócił jeden z lekarzy, który zaczął piorunować wzrokiem Carla, ale kiedy zauważył, że to nic nie da, od razu przeszedł do wyników. Mężczyzna poinformował iż nic nowego nie znaleziono, więc przepisuje receptę na silniejsze dawki poprzednich leków. Yuu cały w skowronkach, zsunął się z łóżka i podziękował doktorowi. Spojrzał na swojego chłopaka, kiedy mężczyzna opuścił salę.
- Wykupimy to i wracamy do akademika, czy masz może ochotę gdzieś wyjść? - Zapytał, podchodząc do bruneta. Co prawda lekarz kazał mu teraz odpoczywać, ale chłopak czuł się już lepiej.
- Wykupimy to i wracamy do akademika, czy masz może ochotę gdzieś wyjść? - Zapytał, podchodząc do bruneta. Co prawda lekarz kazał mu teraz odpoczywać, ale chłopak czuł się już lepiej.
Gość- Gość
Re: Szpital
Wsłuchiwał się jedynie w słowa lekarza i opadł na oparcie krzesła, wzdychając z wyraźną ulgą. Wstał i objął go mocno. Dopiero teraz uświadomił sobie jak bardzo się o niego bał. Ale nie chciał nic mówić.
-A nie miałeś przypadkiem odpoczywać, łobuzie?-uśmiechnął się unosząc jedną brew.
-A nie miałeś przypadkiem odpoczywać, łobuzie?-uśmiechnął się unosząc jedną brew.
Gość- Gość
Re: Szpital
- Już mi lepiej. - Mruknął, marszcząc brwi i wtulając się w niego. Było mu tak dobrze w jego ramionach. Czuł się bezpieczny. Westchnął i uniósł lekko głowę do góry, aby spojrzeć na bruneta. - No dobrze.. To co porobimy? Jakiś film? - Zapytał, odsuwając się od niego niechętnie.
Gość- Gość
Re: Szpital
-Jutro gdzieś cię zabiorę.-obiecał. Odgarnął mu grzywkę z czoła i ucałował je.
-Jakiś horror, popcorn i małe co nieco?-zaśmiał się, przerzedzając dłonią na jego pośladek. Uśmiechnął się szelmowsko.-Czemu nie. -powiedział roześmiany i odsunął się od chłopaka. Kucnął przed nim i wskazał na swoje plecy.-Wskakuj.-polecił.
-Jakiś horror, popcorn i małe co nieco?-zaśmiał się, przerzedzając dłonią na jego pośladek. Uśmiechnął się szelmowsko.-Czemu nie. -powiedział roześmiany i odsunął się od chłopaka. Kucnął przed nim i wskazał na swoje plecy.-Wskakuj.-polecił.
Gość- Gość
Re: Szpital
Zachichotał, czując dłoń na swoim pośladku, a następnie skinął głową na znak, że horror jest dobrym pomysłem. Wpatrywał się chwilę w plecy chłopaka, ale w końcu się przełamał i wykonał polecenie bruneta.
- Wiesz.. nie jest ze mną jeszcze, aż tak źle abyś musiał mnie nosić. - Wymamrotał mu do ucha, ale w głębi duszy cieszył się jak dziecko.
- Wiesz.. nie jest ze mną jeszcze, aż tak źle abyś musiał mnie nosić. - Wymamrotał mu do ucha, ale w głębi duszy cieszył się jak dziecko.
Gość- Gość
Strona 26 z 39 • 1 ... 14 ... 25, 26, 27 ... 32 ... 39
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|