Pokój 189; Kou Mukami i Axel Ledger

Dosłownie wiercił się pod młodszym. Było zupełnie inaczej niż zwykle, ale w takim stanie nawet nie potrafił myśleć o tym co nakłoniło chłopaka do takiej zmiany. Z każdym pchnięciem, przez jego ciało przechodził przyjemny dreszcz. Już nawet nie dawał rady się uciszać. Zacisnął palce na jego dłoniach i wygiął się w mocny łuk, dochodząc z głośnym jękiem.

Wpatrywał się w chłopaka z góry. Ten stosunek mógł wydawać się nieco inny, chociaż wcale tak nie było. Wykonywał szybkie i głębokie pchnięcia, dochodząc w tym samym momencie co Kou z głośnym westchnieniem. Potem opadł obok chłopaka na poduszkę i wtem usłyszał wrzask z sąsiedniego pokoju, należącego także do niego. Drgnął lekko i uspokoił swój oddech po jakimś czasie, wciskając twarz w poduszkę. Potem obrócił się na bok i objął chłopaka ramieniem w pasie, przysuwając do siebie.

Opadł spokojnie plecami na pościel, starając się uspokoić oddech. Po tym jak chłopak go do siebie przysunął, szatyn wtulił się w niego pomrukując cicho.

Uśmiechnął się, przytulając go do siebie. Ucałował go w czubek głowy i przykrył ich kołdrą. Delikatnie pogładził jego bok i przymknął oczy. Drgnął lekko, słysząc dopiero szczeknięcie Hachi'ego.

Uśmiechnął się delikatnie i uniósł głowę, aby musnąć wargami jego policzek. Wzdrygnął się mocno, słysząc szczekniecie. Na myśl, że czworonóg widział wszystko, aż zapiekły go mocniej policzki. Uniósł się na łokciu, odgarniając włosy z czoła.

Rozchylił powieki i spojrzał na Kou. Trochę w dół ściągnął swoją koszulkę, co by bardziej zakryć swój brzuch i lekko się uśmiechnął.
- Czego się tak wstydzisz? - spytał, przesuwając wierzchem dłoni po jego policzku.

- N-nie wstydzę.- Mruknął podnosząc się do siadu i zasłonił kołdrą strategiczne miejsce. Spojrzał na chłopaka uważnie mierząc go wzrokiem.
- A teraz... jakby cię tu ukarać...- Mruknął w lekkim zamyśleniu.

- Właśnie widzę, że nie wstydzisz. - rzucił ironicznie, uśmiechając się pod nosem, a na jego słowa, zamrugał kilkakrotnie oczami zaskoczony.
- Za co chcesz mnie ukarać?

Prychnął pod nosem, ukrywając swoje zawstydzenie.
- Chyba nie myślałeś, że ujdzie ci na sucho próba użycia tych badziewi?- Mówiąc to wskazał na plecak leżący na ziemi.

- Sądziłem, że skoro ich nie użyłem to nic mi nie zrobisz. - odparł z lekkim uśmiechem i pstryknął go w nos.
- Może spróbujesz mnie zdominować, co? - parsknął śmiechem. Dla niego w sumie to niemożliwe, aby chłopak go zdominował, więc takiej kary na pewno by nie dostał. Z resztą nie przepadał za byciem tym na dole.

- Ale chciałeś.- Wymamrotał trzymając się za nos i usiadł po turecku, nachylając się nad chłopakiem.
- Nie. To już było.- Powiedział z tajemniczym uśmieszkiem.

- To, że chciałem, a to, że tego nie zrobiłem to dwie różne rzeczy. - odpowiedział mu, a potem lekko się zaczerwienił.
- J-Jak to było? - spytał niepewnie. Przecież nic takiego sobie nie przypominał.

- Kara musi być, żeby znowu ci takie głupstwo do głowy nie przyszło.- Powiedział uśmiechając się szeroko na widok jego rumieńców.
- A no było. Ale tobie było chyba zbyt dobrze, żeby to zapamiętać, co?- Wymruczał mu go ucha, które po chwili lekko ugryzł, a następnie odsunął się, aby na niego spojrzeć.

- I tak przyjdzie.. - odpowiedział z uśmiechem na ustach, ale czerwonych rumieńców nie mógł się pozbyć z twarzy.
- Zapamiętałbym to gdybym był na dole. - stwierdził pewny swego. No był wyjątek. Gdyby był naprawdę spity, to by na 100% nie zapamiętał tego. Pisnął cicho kiedy chłopak ugryzł go w ucho.

- Nie przyjdzie. Uwierz mi.- Powiedział z szerokim uśmiechem i zaśmiał się cicho słysząc jego pisk.
- Mocnej głowy to ty nie masz buraczku.- Odparł rozbawiony.

- Czym chcesz mnie przekonać aby mi to do głowy nie przyszło? - spytał i zamrugał zaskoczony oczyma.
- Tego nie musisz mi mówić, ale nawet upity nie dałbym się ściągnąć na dół. - odpowiedział mu po namyśle.

- Dowiesz się w swoim czasie.- Uśmiechnął się uroczo. On już sobie zaplanował, ale będzie go trzymał w niepewności.
- Sam mnie nawet o to prosiłeś.- Dodał.

- Ja chcę się już dowiedzieć. Powiedz mi, Kou. - mruknął, mierząc go uważnym spojrzeniem. Tak czy inaczej i tak pewnie szybko by o tym zapomniał, więc nie wiedział, czemu chłopak nie chce mu powiedzieć. Na jego kolejne słowa, zamrugał oczyma.
- Prosiłem? Jak to? - spytał zdziwiony.

- Możesz chcieć, ale się nie dowiesz.- Zachichotał i rozczochrał mu włosy. Wyciągnął się, nachylając nad podłogą, aby sięgnąć po swoje spodnie. Z tylnej kieszeni wyciągnął komórkę i odpalił jakże uroczy filmik, gdzie zarumieniony chłopak prosi. Cóż może nic wielkiego, ale wyglądało bardzo jednoznacznie.
- A tak to.- Mruknął.

- I tak to z Ciebie wyciągnę. - burknął, nadymając mocno swoje policzki. Kiedy zobaczył ten filmik, otworzył szerzej oczy i szybko zabrał mu telefon aby usunąć ten żenujący filmik.

- Zobaczymy.- Z rosnącym rozbawieniem obserwował reakcję chłopaka na filmik. Pozwolił mu zabrać telefon, bo i tak kiedy chciał usunąć filmik wyskoczyło okienko, proszące o podanie hasła.
- Nie ma tak łatwo kochanie.- Powiedział chichocząc głośno.

Kiedy zobaczył to okienko, które prosi o hasło, mruknął coś niezadowolony. Zwykle takie filmy chyba zapisują się na karcie pamięci, więc wyłączył telefon i zabrał się za wyciąganie karty. Chciał się pozbyć tego filmiku i musiał coś wymyślić.Kou za to zmierzył spojrzeniem, tylko nadymając policzki.

- Ej no, bez takich mi tu. Ja tam mam ważne rzeczy.- Wymamrotał, widząc jak ten wyciąga kartę pamięci.
- Oddaj.- Wyciągnął rękę oczekując, że mu ja odda.

- Jakie rzeczy prócz tego filmiku? - spytał poważnie, trzymając w palcach kartę pamięci, gotów ją złamać. Ściągnął lekko brwi, przyglądając się mu.

- Bardzo ważne eeem... rodzinne zdjęcia i takie tam.- Wymamrotał łapiąc go za nadgarstki i rozdzielił jego ręce, co by nie złamał karty.