Korytarz .

Spojrzała mu w oczy, ale nic nie powiedziała. Oddech jej trochę przyśpieszył, a serce zaczęło bić mocniej.

-Tylko nie myśl sobie za dużo. - Powiedział i na sam koniec ugryzł ją w nos. Odsunął się od niej.

Uśmiechnęła się coś tak krzywo i przetarła sobie czoło.
- Nie myślę.

-No i bardzo dobrze. - Powiedział i ponownie skrócił dystans pomiędzy nimi, znów wbijając się w jej dolną wargę.

Jęknęła cicho, zamykając oczy. Przysunęła go trochę bliżej do siebie, szczelnie oplatając jego szyję ramionami.

Odchylił głowę do tyłu, ciągnąc zębami jej wargę i w pewnym momencie ją puścił.
-Kręci Cię takie coś? - Spytał z uniesioną brwią.

Zarumieniła się prawie niewidocznie, ale pokiwała głowa na potwierdzenie.
- Tak~.

-Mhm. To co? Może przeniesiemy się z korytarza w jakieś inne miejsce? - Spytał, kładąc rękę na jej talii.

- Jasne~. - mruknęła, odsuwając się trochę od niego. - A gdzie?

-Będę taki łaskawy, że aż pozwolę Ci zadecydować. - Powiedział zabierając rękę i odsuwając się nieco.

- Chodźmy do ciebie. - odparła po chwili zastanowienia.

Spojrzał na nią nieco zaskoczony, ale nie protestował. Ruszył w kierunku swojego pokoju.

Ruszyła za nim.

Biegła z prześcieradłem założonym na ramiona, niczym batman, zauważyła Akashiego wchodzącego do jakiegoś pokoju, uff na szczęście nie zobaczy jej w takim stanie, nie wiedziała za bardzo co robiła, miała nadzieje, że Mido za bardzo nie brudził tego przścieradła swoim białym płynem, chociaż czy to by jej przeszkadzało. Za dużo wszystkiego, wybiegła z korytarza.

Akihito właśnie wychodził ze swojego pokoju. Miał zamiar trochę przewietrzyć, więc powoli zamykał drzwi. Miał taką troszkę ociężałą minę jakby źle ostatnio sypiał, co mogło być prawdą. Powoli odwrócił się od drzwi do swojego pokoju i ruszył korytarzem.

Szła sobie korytarzem, tak trochę kulejąc na prawą nogę, bo nie mogła do końca zginać kolana. Wyjęła telefon z kieszeni, od razu się w niego zapatrując. Łał, jednak ktoś się o nią martwi. Nie zauważyła jak na kogoś wpadła, co spowodowało tym, że się przewróciła.

Poczuł lekkie uderzenie. Najpierw myślał, że zasnął idąć i uderzył w ścianę. Jedna po chwili zauważył dziewczynę leżącą na ziemi. Szybko klęknął obok niej, z lekko zatroskaną miną.
-Ej... Nic Ci nie jest? Przepraszam...

Trochę ją ten upadek zabolał, jednakże jakoś za bardzo nic się jej nie stało... Chyba. Telefon wypadł jej z ręki, po czym spojrzała na chłopaka na którego wpadła.
- Nic się nie stało... tak sądzę.

Chłopak poprawił swoją krótką koszulkę i pomógł jej wstać, obejmując ją w tali.Gdy dziewczyna już stała o swoich siłach, Akihito odsunął się od niej i podniósł z ziemi jej telefon.
-Na pewno nic Ci nie jest?
Spytał cicho, patrząc jej w oczy.

Zarumieniła się lekko, kiedy pomógł jej wstać. Zbyła to jednak i wzięła od niego swój telefon, następnie chowając go w swojej kieszeni.
- Na pewno. - podrapała się po głowie.
- W ogóle to mam na imię Momo, a ty?

-Akihito. Miło mi Cię poznać Momo. Właściwie to mógłbym powiedzieć, że cała przyjemność po mojej stronie.
Uśmiechnął się do niej delikatnie i chwycił jej dłoń. Tak po dżentelmeńsku uniósł ją do ust i musnął wargami jej skórę.
Nie wiedział jak przyjmie to dziewczyna. Miał nadzieję, że dobrze. Oby go nie wyśmiała.

Rumieniec na jej twarzy znacznie się powiększył, gdy pocałował jej dłoń. Szybko wyrwała swoją rękę, z lekka niezręcznie jej było, ale przecież nie będzie mu mieć tego za złe.
- No... Mi również miło.

Uśmiechnął się do niej delikatnie. Mogła zauważyć, że mruga do niej jednym okiem. To tylko przywidzenie, czy naprawdę to zrobił?
-Momo... ile masz lat?
Spytał patrząc na nią z zaciekawieniem i uśmiechem pedofila... (żart.. chyba.)

Spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem wymalowanym na twarzy. Pierwszy raz usłyszała takie pytanie w tej szkole i łał, ktoś jeszcze na takie rzeczy zwraca uwagę.
- Siedemnaście, a ty~?

// nie skomentuję nawet tego.

//Pedo mode on. Spierdalaj, póki możesz.