Las

-Czego ?-spojrzał na nią .-Zgaduję... wysokości.

-Tak-powiedziała-i nie mam zamiaru stąd zejść.

-A jeśli Cię złapię.?-uśmiechnął się do niej i wyciągnął w jej stronę ręce.

-Może-powiedziała.-Obiecaj że mnie złapiesz-powiedziała.

-Obiecuję.-uśmiechnął się do niej.

-Dobra,raz kozie śmierć-powiedziała i skoczyła z zamkniętymi oczami.

Złapał ją przyciskając mocno do siebie.- Ja dotrzymuje obietnic.-szepnął uśmiechając się do niej.

Odetchnęła z ulgą-Dziękuje-powiedziała otwierając oczy.

-Nie ma za co -spojrzał jej w oczy uśmiechając się szeroko.

Też się uśmiechnęła-możesz mnie postawić-powiedziała.

Postawił ją delikatnie na ziemi uśmiechając się delikatnie.- Może się gdzieś jeszcze przejdziemy.?

-Dobra to prowadź-powiedziała zarumieniona.

Skinął głową .Rozejrzał się dookoła .- Co powiesz na wesołe miasteczko? - uśmiechnął się do niej.

-Dobra-powiedziała podjarana.

Uśmiechnął się promiennie. Wziął ją delikatnie za rękę i poszli w stronę wesołego miasteczka.

Poszła z chłopakiem uśmiechając się promiennie.

Nie romansujcie za bardzo -odpowiedziała Kajla patrzac przez okno na zakochanych.Szkoda że ja nie mam takiego szcześcia-powiedziała sobie w duchu z niwielkim bulem.

____________________________________
BÓLEM, BÓLEM, BÓLEM~!!!
Ja wiem, że ortografia gryzie i naszego szanownego prezydenta, ale tak trudno sprawdzić w słowniku?

Wszedł do lasu i odetchnął świeżym powietrzem. Tego potrzebował. Chwili wytchnienia. Rozejrzał się, nikogo nie było. Ruszył głębiej w las a kiedy znalazł się w samym środku lasu, usiadł pod jednym z drzew i zamknął oczy, pogrążając się w rozmyśleniach.

Po nocy spędzonej w lesie obudził się i rozejrzał. Lekko zadrżał z zimna i wstał. Nawet nie wiedział kiedy zasnął. Westchnął cicho i wyszedł z lasu, kierując się do akademika.

Wszedł do lasu razem z Akashim i od razu skierował się do miejsca, przez które przepływał potok. Nad nim było drzewo, na które dało się łatwo wejść i z niego zejść.
- Wreszcie, świeże powietrze. - Uśmiechnął się do czerwonowłosego i wspiął się na drzewo, siadając na grubej gałęzi.

Wchodząc do lasu rozejrzał się. Cóż, dawno nie był w takim miejscu. Przeciągnął się nieco zmęczony i wszedł za chłopakiem na drzewo, siadając na jednej z grubszych gałęzi.
- Więc powiesz mi o co się pokłóciłeś z jedną z tych osób? - zapytał. Przecież widział, że do jakiejś kłótni doszło a był ciekaw o co w ogóle chodziło.

Przyszedł smsiak do Muto: ' Okey, ale nie będę wam przeszkadzać. Baw się dobrze. '

- Ugh, z Kyojim. Z Kyojim się pokłóciłem. Od Naomi, która była zapłakana dowiedziałem się, że on na nią naryczał i że miał jakiśtam problem. No to ją uspokoiłem, zaniosłem do pokoju i poszedłem do niego. Tam okazało się, że niby nie ma żadnego problemu. Chwilę się z nim kłóciłem o to, że nie chce mi o tym powiedzieć. Prawie doszło do rękoczynów. Awantura była. I teraz nie wiem, kto mnie okłamał. - Mruknął, spoglądając na płynący w dole potok. Gdy przyszła mu wiadomość, zerknął na swój telefon i przeczytał ją. Westchnął, odpisując dziewczynie.

Do Muto przyszła wiadomość: ' Nie, wszystko jest okey. Tylko się nudzę i sobie tańczę. '

- Według tej sytuacji to powinieneś raczej z nim porozmawiać aniżeli z nią. Coś mi tu nie pasuje, więc radzę Ci pogadać z Kyojim. - odparł, patrząc przed siebie po czym na chwilę przymknął oczy.
- Ej jak bym przysnął to weź mnie obudź. - mruknął pod nosem.