Las
+3
Naomi Norri
Lea Sanzo
-
7 posters
:: Fabuła :: Poza miastem
Strona 3 z 13
Strona 3 z 13 • 1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13
Re: Las
- To muszę go najpierw złapać. Coś czuję, że się przede mną ukrywa. - Mruknął, zaraz wyciągając telefon i odpisując. Zerknął na niego.
- No dobra. Rzucasz się dużo przez sen? Bo jeśli tak, to możesz szybko stąd spaść. - Uśmiechnął się do niego.
- No dobra. Rzucasz się dużo przez sen? Bo jeśli tak, to możesz szybko stąd spaść. - Uśmiechnął się do niego.
Gość- Gość
Re: Las
- Jeśli uważasz, że się przed Tobą ukrywa to pewnie on Cię okłamał. Poszukaj go jak wrócimy do akademika i pogadaj z nim. - rzekł po chwili i spojrzał na niego.
- Nie. Akurat przez sen jestem spokojny jak nigdy. Wtedy mój sadyzm się wyłącza. A jak mnie nie dobudzisz, to mnie zwal z tej gałęzi. - westchnął cicho.
- Nie. Akurat przez sen jestem spokojny jak nigdy. Wtedy mój sadyzm się wyłącza. A jak mnie nie dobudzisz, to mnie zwal z tej gałęzi. - westchnął cicho.
Gość- Gość
Re: Las
- No to poszukam go, to najlepsze wyjście. Czasami mi się wydaje, że ty wszystko wiesz. - Westchnął, zaraz łamiąc parę gałązek i rzucając je w potok.
- To śmieszne. Sadysta, który chce, żeby go zrzucić z wysokiej gałęzi na ziemię. - Zaśmiał się.
- To śmieszne. Sadysta, który chce, żeby go zrzucić z wysokiej gałęzi na ziemię. - Zaśmiał się.
Gość- Gość
Re: Las
Przyszedł kolejny SMS: ' Ach, to jest ten powód dla którego się spiłeś i mi nie powiedziałeś? Sądzisz, że ja coś przed Tobą ukrywam i dlatego Ty ukrywasz teraz to? Z resztą dobra, jak wolisz. Nie odpisuj nawet... Wychodzę gdzieś. Nie wiem jeszcze gdzie, ale nie będzie mnie w akademiku. '
Re: Las
- Wszystko wiem? Czemu tak uważasz? - zapytał, spoglądając na niego dłuższą chwilę, jednak słysząc jego śmiech westchnął cicho.
- Jeśli jest się i masochistą i sadystą to chyba dość normalne.. Bo w sumie do akademika byś mnie nie doniósł.
- Jeśli jest się i masochistą i sadystą to chyba dość normalne.. Bo w sumie do akademika byś mnie nie doniósł.
Gość- Gość
Re: Las
- Zawsze wszystko wiesz, pomagasz mi w niektórych sytuacjach. Dzięki. - Dodał cicho, zaraz wyjmując telefon i spoglądając na niego.
- Masochista też ? No to ciekawe masz życie. - Westchnął i po chwili odczytał SMS'a. Zacisnął zęby i walnął z całej siły pięścią w pień drzewa. Zabolała go ręka i nie miał siły odpisywać.
- Masochista też ? No to ciekawe masz życie. - Westchnął i po chwili odczytał SMS'a. Zacisnął zęby i walnął z całej siły pięścią w pień drzewa. Zabolała go ręka i nie miał siły odpisywać.
Gość- Gość
Re: Las
- Może taki mój charakter. W końcu nie jedno przeżyłem, nie jedni ludzie się mnie boją i prawie wszyscy robią to, co rozkażę. - wzruszył ramionami i westchnął, nie spuszczając z niego wzroku.
- Taa. Już od gimnazjum taki jestem, chociaż mam wrażenie, że teraz zaczęło się to nasilać. Dla mnie to w sumie lepiej. - mruknął i spojrzał na niego, marszcząc brwi.
- Taa. Już od gimnazjum taki jestem, chociaż mam wrażenie, że teraz zaczęło się to nasilać. Dla mnie to w sumie lepiej. - mruknął i spojrzał na niego, marszcząc brwi.
Gość- Gość
Re: Las
- Mam dość wszystkiego. - Mruknął, zaraz znowu bijąc pięściami o pień. Po chwili stracił równowagę i spadł z gałęzi, cały się obijając o leżące na ziemi kamienie. Krzyknął z bólu, próbując się podnieść.
Gość- Gość
Re: Las
- Uspokój się. - spojrzał na niego a widząc jak ten spadł na ziemię, zeskoczył z gałęzi stając na nogach i kucnął przy nim. Westchnął jedynie, widząc kilka złamań. Czerwonowłosy wiedział, że Muto tym niszczy swój organizm.
- Chyba czeka Cię leżenie w szpitalu. Czekaj, zadzwonię na pogotowie a Ty się nie podnoś. - mruknął i złapał za telefon, wykręcając numer i dzwoniąc. Wyjaśnił sytuację i podał gdzie są po czym rozłączył się.
- Chyba czeka Cię leżenie w szpitalu. Czekaj, zadzwonię na pogotowie a Ty się nie podnoś. - mruknął i złapał za telefon, wykręcając numer i dzwoniąc. Wyjaśnił sytuację i podał gdzie są po czym rozłączył się.
Gość- Gość
Re: Las
- Znowu? Nic mi nie jest. - Jęknął, próbując się podnieść, ale bez skutku. Nie chciał znowu leżeć w szpitalu, tym bardziej ze złamaniami. I jak jeszcze Naomi się o tym dowie, on ją zranił w tym momencie. Zacisnął zęby i podczołgał się pod drzewo, żeby mógł pod nim normalnie usiąść. Ledwo mu się to udało i wszystko go bolało.
Gość- Gość
Re: Las
- Na to wygląda. Widzę, że masz nieco kości połamane więc z pewnością trochę poleżysz.. - odparł, spoglądając na niego po czym pomógł mu usiąść pod drzewem. Kiedy w końcu pogotowie przyjechało, najpierw przeprowadziło wywiad co się stało, po czym lekarze wzięli Muto do karetki.
- Mam jechać z Tobą? - zapytał po chwili.
- Mam jechać z Tobą? - zapytał po chwili.
Gość- Gość
Re: Las
Widząc co się wokół niego dzieje, zamknął oczy i dał się wnieść. Po chwili spojrzał na czerwonowłosego.
- Jak chcesz. Ale ani słowa Naomi, jasne? Bo cię ukatrupię.
- Jak chcesz. Ale ani słowa Naomi, jasne? Bo cię ukatrupię.
Gość- Gość
Re: Las
- I tak nie mam nic lepszego do roboty. - wskoczył do karetki.
- Jak mnie ukatrupisz, sprawisz mi przyjemność. Lubię czuć ból, więc raczej nie zrobi to na mnie wrażenia. - odparł i przeczesał czerwone włosy dłonią.
- Jak mnie ukatrupisz, sprawisz mi przyjemność. Lubię czuć ból, więc raczej nie zrobi to na mnie wrażenia. - odparł i przeczesał czerwone włosy dłonią.
Gość- Gość
Re: Las
Chodził po lesie już od dobrych paru godzin. Gdy poprzednie łzy wysychały zastępowały je nowe. Czuł się okropnie. Miał tyle pytań w głowie i na żadne nie znał odpowiedzi. Dlaczego nikt mu o tym nie powiedział? Czy jego brat wiedział o tym? Kim byli jego prawdziwi rodzice? Żyją jeszcze? Pokręcił głową za dużo pytań. Westchnął. Gdyby nie ślub nigdy by się o tym nie dowiedział. Westchnął cicho. No właśnie... Kyoji.. ciekawe jak zareaguje. Podrapał się w tył głowy zakłopotany. Wytarł rękawem łzy i na chwilę przystanął. Trzeba będzie wracać. Rozejrzał się. Chwila.. on przyszedł stamtąd? Skąd on przyszedł? I gdzie właściwie teraz jest? Nie mówcie że się zgubił? Zrobił krok do tyłu i się potknął. Nagle poczuł jak traci równowagę i leci w dół po jakimś pagórku. Zachaczył o jakieś krzaki i kamienie które niemiłosiernie go pokaleczyły. Uderzył głową o coś.
-Au.. -złapał się za głowę i poczuł dziwną ciepłą maź. Spojrzał na dłoń.
-Krew.. cholera. -głowa go bolała ale nie aż tak by mdleć. Rozejrzał się. Plus był taki że już wiedział gdzie jest. Poszedł drogą w stronę akademiku.
-Au.. -złapał się za głowę i poczuł dziwną ciepłą maź. Spojrzał na dłoń.
-Krew.. cholera. -głowa go bolała ale nie aż tak by mdleć. Rozejrzał się. Plus był taki że już wiedział gdzie jest. Poszedł drogą w stronę akademiku.
Gość- Gość
Re: Las
Wbiegł do lasu, nie dbając o to jak mógł teraz wyglądać. Lepiej by nikt nie widział go, w jakim jest teraz stanie. Nie panował nad sobą, wolał się ulotnić. Może to coś pomoże. Usiadł pod jednym z drzew i wyjął telefon, rzucając nim o drzewo przed sobą i patrząc jak roztrzaskuje się na kawałki.
Gość- Gość
Re: Las
W końcu jednak nieco ochłonął więc się podniósł, wziął z ziemi tylko kartę sim, którą włożył do kieszeni i wyszedł z lasu, kierując się w stronę akademika.
Gość- Gość
Re: Las
Wszedł do lasu spokojnym krokiem i przeciągnął się nieco zmęczony. Może jak pobędzie chwile w lesie, odetchnie trochę i odpocznie. Wszedł gdzieś w głąb lasu i usiadł pod jednym z drzew, po czym przymknął swoje oczy i zamyślił się.
Gość- Gość
Re: Las
Wszedł do lasu z tą durną walizką. Potrzebował chwile ochłonąć. Nawet nie wiedział gdzie ma iść. Rodzice prawdopodobnie kazali by mu wrócić z powrotem. Westchnął.
-Co ja mam ze sobą zrobić?
-Co ja mam ze sobą zrobić?
Gość- Gość
Re: Las
Do Yasuo przyszedł sms: "Przepraszam Cię za wszystko. To ja Cię raniłem swoim zachowaniem i jestem tego świadomy, ale każdy związek przechodzi kryzysy, prawda? Nie chcę Cię stracić bo tak bardzo Cię Kocham, dlatego proszę wróć do akademika i porozmawiajmy na spokojnie. Kyoji. "
Gość- Gość
Re: Las
Spojrzał na telefon. Westchnął cicho. Chciał wrócić ale.. no właśnie ale. Bał się, że znowu powie coś nie tak, zrobi coś nie tak, że go zrani. Schował telefon do kieszeni nie odpisując. Wstał niepewny czy iść czy zostać. Wziął walizkę w rękę i poszedł w stronę akademiku.
Gość- Gość
Re: Las
Wbiegł do lasu, szukając auta porywaczy. Jeszcze na dziedzińcu zabrał pierścionek Yasuo i pobiegł za autem, jednak Ci go zgubili przy wjeździe do lasu. Starał się ich teraz odszukać i zmęczony przeszukiwał teren.
Gość- Gość
Re: Las
Po jakimś czasie obudziło go chluśnięcie wodą w twarz. Dookoła było dużo ludzi których twarzy nie widział. Było za ciemno. Pytali go o różne dziwne rzeczy. Na żadne z tych pytań nie umiał odpowiedzieć. Nie miał nawet pojęcia o czym mówią. Torturowali go myśląc,że nie chce im powiedzieć. Po policzku spływała mu krew z rozciętej brwi. Co chwila kaszlał krwią i miał mnóstwo siniaków na ciele. Czuł się beznadziejnie i czuł ucisk w sercu. Po kilku godzinach w końcu dali sobie spokój zostawiając go samego w tym dziwnym pomieszczeniu. Ostatkami sił i jakimś cudem rozwiązał węzeł którym go związali. Wstał i znalazł okno. Wybił je jakąś cegłą. Nie było zbyt duże ale chyba byłby w stanie się jakoś przecisnąć. Poczuł jak odłamki szkła ranią jego skórę ale się tym nie przejmował. Nagle usłyszał jakieś głosy. Hałas musiał zawiadomić strażników. Chłopak wyskoczył przez okno i biegł przed siebie. Dzięki Bogu za dobrą formę którą utrzymywał. Biegł przed siebie słysząc jak biegną za nim. W końcu jednak potknął się o jakiś pień i upadł na ziemię. Nie był w stanie niestety wstać. Siły kompletnie go opuściły. jego serce szybko waliło a do oczu pchały się łzy.
-Kyoji.. -wyszeptał i zemdlał.
-Kyoji.. -wyszeptał i zemdlał.
Gość- Gość
Re: Las
Chłopak zemdlał niedaleko miejsca, w którym siedział Muto. Szybko do niego podbiegł i obadał stan, w jakim się znajduje. Szybko zadzwonił po pogotowie, jednak zaraz po wykonaniu połączenia, przybiegli tutaj dwaj porywacze. Muto zacisnął zęby i rzucił telefon w bok, rzucając się na nich.
Gość- Gość
Strona 3 z 13 • 1, 2, 3, 4 ... 11, 12, 13
:: Fabuła :: Poza miastem
Strona 3 z 13
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|