Duże boisko do koszykówki

Klasnęła się po twarzy by się rozbudzić. Coś źle jej dzisiaj szło...
Otrzymała piłkę od Eve, pewnie nie chciała znów nie trafić. Przymknęła oczy, a gdy je otworzyła była przygotowana psychicznie do rzutu. Wybrała dobry moment. Kise nie zdążył dobiec, Murasakibara się ociągał a Midorima najwyraźniej był załamany swoim nietrafionym rzutem. Piłka gładziukto przeszła przez obręcz. Zamiast cieszyć się z trafionego kosza, zaczęła rozmyślać czy kiedyś uda jej się "skolekcjonować" grupkę fanów. Gdyby grała w tenisa to co innego, ale w kosza? Trudne pytanie.

Drużyna Kise 5-4 Drużyna Lei
Czas: 3:00
Faule: Kise (1)

*rzut kostką* 2- Kise

*drugi rzut kostką* 6- w pełni udana akcja za 3 punkty

* Może i głupio by to zabrzmiało, gdyby powiedział, że rzut Leacchi był mu na rękę, ale tak... Poczuł się zadowolony, że wreszcie jest coś, co może skopiować. Od razu złapał piłkę. Zaczął biec do przeciwnego kosza i ruchami identycznymi jak Leacchi, wykonał rzut. Oczywiście czysto trafił. *

Drużyna Kise 8-4 Drużyna Lei
Czas: 3:30
Faule: Kise (1)

*rzut kostką* 1- Lea

*drugi rzut kostką* 5- w pełni udana akcja za 2 punkty

~Cham i prostak ~ pomyślała, gdy zobaczyła Kisego grającego JEJ ruchami. Tak być nie może. złapała piłkę i zręcznie wymijając wszystkich zawodników, w tym Murasakibarę, który ponoć był ni do przejścia. Zrobiła wsad. Trochę podyndała na obręczy, ale w końcu ją puściła. Wylądowała na ugiętych nogach, gotowa do biegu, ach te nawyki z tenisa.

Drużyna Kise 8-6 Drużyna Lei
Czas: 3:50
Faule: Kise (1)

*rzut kostką* 3- Midorima

*drugi rzut kostką* 1- rzut do kosza nietrafiony lub piłka wpada w aut

Uśmiechnęła się widząc natychmiastową kontrę Lei.
-Super! Musimy odrobić stratę. Zawołała.

Nie był pewien czy jego rzut będzie celny, był kryty. Chciał ominąć stojącego przed nim Shohei’a, żeby wyjść na lepszą pozycję, ale przez przypadek przekroczył linię autu i stracił piłkę. Zaklął w myślach.

*rzut kostką* 3- Eveiss

*drugi rzut kostką* 5- w pełni udana akcja za 2 punkty

Piłka była jej. Nie mogła spudłować. Kolejne podanie? Nie. To muszą być jej punkty. Da radę. Westchnęła cicho i przebijając się przez obronę wrzuciła piłkę do kosza. Może i stała za blisko, żeby to był rzut za 3, ale 2 punktu też jak najbardziej się przydadzą. Uśmiechnęła się szeroko.
-Damy radę. Powiedziała.

- Dobra robota.- uśmiechnął się.

Drużyna Kise 8-8 Drużyna Lei
Czas: 4:30
Faule: Kise (1), Shohei (1)

*rzut kostką* 1- Murasakibara

*drugi rzut kostką* 3- faul, dochodzi do 2 rzutów z wolnego dla przeciwnika, rzuca zawodnik, który został sfaulowany, zatem osoba, która fauluje, musi ją sama wyznaczyć

*Nieco zdezorientowany biegnie z piłką pod kosz, nie zauważa Arachina przed sobą i wpada na niego z wielką prędkością, przygniatając go.*

( Ja dosłownie 10 - minutowy prysznic, gdyby akcja była moja, niech wykona ją Murasakibaracchi. )

Akcja przechodzi na Araragiego

*rzut kostką* 6- piłka trafia

*drugi rzut kostką* 5- piłka trafia

Wstał, czując się jak połamany. Podszedł do linii rzutu i mimo bólu całego ciała udało mu się trafić 2 razy.

-Brawo Araragi! Krzyknęła z radością. Uśmiechnęła się szeroko, jednak nie traciła czujności.

Drużyna Kise 8-10 Drużyna Lei
Czas: 5:00
Faule: Kise (1), Shohei (1), Murasakibara (1)

*rzut kostką* 3- Midorima

*drugi rzut kostką* 5- w pełni udana akcja za 2 punkty

Dostał piłkę gdy stał za blisko kosza, żeby rzucić za trzy punkty. Uznał jednak, że cofanie się nie jest najlepszym pomysłem, więc wycelował, strzelił i zdobył przynajmniej dwa. Poprawił okulary z irytacją. Musieli się skupić albo to przegrają.

Drużyna Kise 10-10 Drużyna Lei
Czas: 5:20
Faule: Kise (1), Shohei (1), Murasakibara (1)

*rzut kostką* 1- Lea

*drugi rzut kostką* 4- podanie

Teraz to ona otrzymała piłkę, jednak nim zdążyła z nią cokolwiek zrobić zagrodzono jej drogę. Jedynym wyjściem było podanie, Araragi był zbyt obolały, wiec podała do Eve.

(ja też muszę iść na jakieś 10-15 minut. Tak samo jak u Kise, niech moje akcje przechodzą na Murasakibarę )

Akcja przechodzi na Eve.

*rzut kostką* 6- w pełni udana akcja za 3 punkty

* Westchnął cicho, lustrując wzrokiem drużyne. *
- Musimy to wygrać.

//Wcale nie musicie\\