Sala numer 7 - Sala Samorządu Szkolnego

-Rozumiem. Brałam pod uwagę też to,że jesteście w samorządzie klasowym i nie chcę was zbytnio zamęczać -odparła uśmiechając się. Poklepała Nao po ramieniu.

-Całkiem ciekawie~-mruknął do siebie.
-Wystarczyłoby gdybyś doniczką rzuciła~-wyszczerzył się do Naomi, wkładając dłonie do kieszeni.

-Staramy się nie dopuszczać do przemocy, Misiek.-zachichotała.
-Next.. Musimy się podpytać nauczycieli w sprawie kółek wyrównawczych i zajęć dla chętnych. Nie każdy przecież wyrobi z danym materiałem. Oraz dla rozluźnienia uczniów powinniśmy robić co dwa tygodnie dyskoteki. Tak dla zabawy i trochę śmiechu. - powiedziała kładąc dłonie na kolanach.

-Wiesz... Taki Kise już do mnie opieprzał, jak nie mogłam wytrzymać i wyjawiałam na lewo i prawą z moją chorobą. Zero współczucia... - powiedziała do siebie.
-No i dlatego myślę, że wszyscy by po mnie pojechali, niżeli zrozumieli, że mają przestać - westchnęła.

-Dobry pomysł. Albo jeszcze jakieś kółka zainteresowań, czy coś... Powiedziała i trochę się zamyśliła jakby to miało wyglądać.
-A te dyskoteki to świetna alternatywa. Można się rozerwać. Dodała z uśmiechem.

-I o to chodzi. Trzeba rozluźnić uczniów. A co do Kise.. Nie zwracaj na typa uwagi.-powiedziała do Naomi.
-A! I zaproponowałam wycieczkę klasową naszemu wychowawcy. Zgodził się. Będzie to wycieczka w góry.-dodała.

- Taki Kise, Naomi, to ode mnie oberwie kiedyś tak porządnie, na razie jestem dla niego łaskawa - powiedziała z przymkniętymi oczami. - Oj, już ja dopilnuje porządku wśród chłopaków - mruknęła.

Zaśmiała się.
-Dzięki, Corni - przytuliła ją do siebie.

Pokiwała głową i wyszczerzyła się w uśmiechu.
-Wycieczka w góóry. Ale super. Powiedziała z błyszczącymi oczyma. Teraz się podjarała. Kocha góry.
-Powodzenia Cornell. Dodała wesoło.

( D: * Robi sobie zbroję z poduszek * )

-Góry? Jak dla mnie super - wyszczerzyła się.
(Kise, poduszeczki nic nie dadzą ;3 )

- Tak, tak, trzeba swojego chłopaka ogarnąć - powiedziała śmiejąc się.

-Cieszę się, że pomysł się podoba. Szczegółów nie zdradzę bo nie było by ciekawiej.-puściła im oczko i wyciągnęła się na krześle.
-Dobra.. to były moje pomysły. Ktoś coś na dzisiaj przygotował?-spytała tak na wszelki wypadek.


//Kise.. zginiesz XD//

-Nic, a nic - pokręciła głową.

-Umm... Nie bardzo. Powiedziała uśmiechając się przepraszająco.

//Biedny Kise :'D

( No chyba mnie nie podpalicie... Rosecchi, raaatuj~! D: )

//Um... Cornell, proszę nie zabij swojego chłopaka. Dziękuję xD

Skrzywiła się lekko. No ale nic. Pewnie czasu nie mieli albo zapomnieli, bądź też nic nie wymyślili.
-Dobrze.. w takim razie spotkania będą odbywać się w środy i piątki. W środy o tej samej porze, a w piątki przed zajęciami. O 18 by nikomu weekendu nie zabierać. -Odparła chowając swój notesik.

-Okej, to ja lecę, jakoś potrzebuję snu... A właśnie odzyskałam dzięki Kisemu swój pokój - westchnęła i walnęła głową w biurko.

( Widzicie, ile ze mnie pożytku dla społeczeństwa?! D: Nie warto mnie zabijać Q.Q)

-Oke~ Narka~-mruknął i wyszedł nie wiadomo gdzie.

//Dobrze, dobrze. Ale ostrzegamy~ :3//

-Spokojnie Naomi.. Shohei na pewno się obudzi.. Nie martw się. -ucałowała ją w czubek głowy.
-Dobrze. W takim razie zamykam pierwsze "Posiedzenie" SU. Możecie wyjść.-odparła z uśmiechem na twarzy.
-Nara, Misiek.-rzuciła do Kaoru.

( Kise, Saya oczekiwała jakiegoś miłego gestu, wiesz? >D )

-Huu... Mam taką nadzieję cały czas - pociągnęła noskiem i wstała.
-Dziękuję, też się zbieram, bay bay - pomachała dziewczynom, po czym wyszła.

Uśmiechnęła się lekko.
-To do zobaczenia. Powiedziała wychodząc.

-Do zobaczenia! -rzuciła do nich. Uśmiechnęła się do Cornelli i wzieła się za wyciąganie tablicy dwustronnej. Przynajmniej będzie można na niej prezentować swoje pomysły. Postawiła ją na obrzeżach okręgu i wyjęła z kieszeni mazaki oraz gąbkę. położyła je na krześle obok po czym włożyła łapki do kieszeni.