Pokój nr. 44; Naomi Norri
3 posters
Strona 14 z 15 • 1 ... 8 ... 13, 14, 15
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Jakby co, będę w kuchni cały czas siedział. Pamiętaj, że Cię kocham - dodał po cichu, wstając i wychodząc z pokoju. Musiał to wszystko przemyśleć.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Czekała tylko, aż wyjdzie. Ślęczała nad tą kałużą cały czas, włosy chroniły ją przed tym, by zobaczył jej czerwone oczy i policzki, po których płynęły łzy. Nie wiedziała, co się z nią dzieje. Ręce jej się trzęsły, cała się trzęsła i nie mogła zetrzeć do końca kałuży. Efekt uboczny alkoholu? Możliwe.
Nie miała do wyboru, położyła się na łóżku, chowając głowę pod poduszką. Max położył się obok niej ze swoim łbem na jej plecach. Czasami trącał ją w bok nosem, więc go przytuliła do siebie.
Nie miała do wyboru, położyła się na łóżku, chowając głowę pod poduszką. Max położył się obok niej ze swoim łbem na jej plecach. Czasami trącał ją w bok nosem, więc go przytuliła do siebie.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Nawet się nie zorientowała, w którym momencie zasnęła, ale mimo tego pies jej nie zostawił. Gdy się obudziła, Max leżał koło niej i również spał, dopóki ona się nie obudziła. Spojrzał na nią zaskamlał i polizał po twarzy, więc odepchnęła go, cicho się śmiejąc. Położyła się na plecach i tak leżała, dalej głaszcząc pieska. Nie miała zamiaru wychodzić.
Uch.. Ale alkoholem to nieźle waliło...
Uch.. Ale alkoholem to nieźle waliło...
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Przez ten dzień, czy może dwa, nie miała nic do roboty. Od czasu kłótni siedziała w pokoju, no i nawet niewiele jadła. Żyła o wodzie, którą miała w szafce, razem z jakimiś sucharkami i waflami ryżowymi. Lux dieta, nie powiem...
No, musiała czasem wstać, żeby pójść po karmę dla psa, bo przecież Max musiał jeść. Nie to co ona. No. I nadal nie chciało jej się nigdzie wychodzić.
No, musiała czasem wstać, żeby pójść po karmę dla psa, bo przecież Max musiał jeść. Nie to co ona. No. I nadal nie chciało jej się nigdzie wychodzić.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Tak wyszło, że do wieczora skończyła się i woda, i suchary i jedzenie dla psa. Zmuszona więc była ruszyć swoje cztery litery, podnieść się i wyjść z pokoju, żeby przynieść karmę dla Maxa oraz samej sobie zrobić coś pożywniejszego do zjedzenia.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Do pokoju wpadła na chwilę. Przebrać się i zostawić karmę. Wzięła butelkę z wodą i wybiegła z akademiku najszybciej jak tylko mogła, żeby wydostać się stąd.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Wszedł do pokoju i Max od razu na niego skoczył, próbując uwolnić swoją panią. Zaśmiał się cicho i położył dziewczynę na łóżku, samemu się rozbierając. Gdy już został w samych bokserkach, pogładził swoją brodę i spojrzał na Nao.
- Już trochę zapuszczona - powiedział, znów się od niej odwracając tak, że mogła zauważyć jego tatuaż.
- Już trochę zapuszczona - powiedział, znów się od niej odwracając tak, że mogła zauważyć jego tatuaż.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Kiedy usiadła na łóżku od razu podbiegł do niej pies. Pogłaskała go i przytuliła do siebie.
- Nom. Powinieneś się ogolić, broda nie za bardzo do Ciebie pasuje - powiedziała, patrząc na niego.
- Nom. Powinieneś się ogolić, broda nie za bardzo do Ciebie pasuje - powiedziała, patrząc na niego.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Będę szalony. A teraz lepiej ucz psa, żeby mnie nie gryzł, kiedy będę spał obok ciebie - uśmiechnął się i położył się przy dziewczynie, uważając na Maxa.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Jak będziesz grzeczny to on też będzie - powiedziała, odganiając psa, który nie do końca chciał jej posłuchać. Uwalił się w nogach, żeby mieć wszystko na oku.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Tej nocy jeszcze będę grzeczny. Następnej już nie - puścił jej oczko, po czym przytulił się do niej i zasnął.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Baka - zarumieniła się delikatnie i wtuliła się w jego tors, również usypiając.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Obudził się rano, czując dotyk psa. Zaczął go trącać nosem, żeby go obudzić, a gdy mu się udało, odsunął się trochę i zawarczał. Chłopak uśmiechnął się pod nosem i zaczął patrzeć na dziewczynę.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Powierciła się jeszcze troszkę, bo była tak zmęczona, że jej organizm nie dawał jej się obudzić, tylko zmieniać ciągle pozycje w trakcie snu. Dopiero czując, że w coś uderzyła, same jej się oczy otworzyły. Mięciutkie futerko Maxa, do którego się teraz przytuliła.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Żyjesz? Bo nekrofilem nie zamierzam być - powiedział, patrząc na nią i lekko się uśmiechając. Wstał, podchodząc do okna i otwierając je.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- No żyję, żyję - powiedziała, ziewając jednocześnie i dalej tuląc się do pieska.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- To dobrze - powiedział, szukając swoich ubrań. Gdy już przeczesał cały pokój, znalazł je w kącie, w legowisku Maxia. Ubrał się szybciutko i usiadł na łóżku.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Przeciągnęła się, niechętnie podnosząc się do siadu. Znalazła gdzieś w szafce wafle ryżowe i wzięła jeden z nich do buzi. Ostatnio tylko to jadła, bynajmniej wtedy, kiedy siedziała w pokoju.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Wyciągnął się na łóżku i spojrzał na dziewczynę.
- Jesteś głodna? Zrobić ci coś do jedzenia? - zapytał, lekko głaszcząc psa.
- Jesteś głodna? Zrobić ci coś do jedzenia? - zapytał, lekko głaszcząc psa.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Nooo, tak troszeczku jestem - powiedziała, opierając się o jego ramię i tuląc jednocześnie.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- No to idziemy do kuchni. I przygotuj się na dzisiejszą noc, będzie szalona ~ - cmoknął ją w czoło z uśmiechem.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- A to już ode mnie zależy, nie od Ciebie - zaśmiała się i klepnęła go w tyłek. Zawołała Maxa i razem z nim wybiegła z pokoju, kierując się do kuchni.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Wbiegła do pokoju i przebrała się w długie spodnie i jakiś sweterek z napisem HATER, po czym spakowała wszystko, co potrzebne jej będzie na basen i wyszła z pokoju, jeszcze wcześniej uzupełniając wodę Maxowi w misce oraz nasypując świeżej karmy. Zamknęła drzwi na klucz i udała się na zewnątrz.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Stanęła przed drzwiami do pokoju i wyciągnęła klucz z kieszeni. Przekręciła klucz w zamku, po czym otworzyła drzwi, przez które po chwili wypadł jej pies, skacząc na nią i piszcząc ze szczęścia.
- No już już spokój - próbowała go uspokoić, jednocześnie zapraszając Kei'a gestem ręki do środka.
- No już już spokój - próbowała go uspokoić, jednocześnie zapraszając Kei'a gestem ręki do środka.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Wszedł do pokoju, stając na środku jak wioskowy głupek.
- Fajny psiur.
- Fajny psiur.
Gość- Gość
Strona 14 z 15 • 1 ... 8 ... 13, 14, 15
Similar topics
» Pokój nr. 44; Naomi Norri i [brak współlokatora]
» Pokój nr.1
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
» Pokój nr.1
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|