Pokój nr. 44; Naomi Norri
3 posters
Strona 15 z 15 • 1 ... 9 ... 13, 14, 15
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
-Dzięki. Jest moją perełką - potarmosiła go po łebku i pocałowała w pysk. Pokazała psu, żeby siadł, a sama zajęła się szukaniem kart w szafce.
- Siadaj na łóżku, nie krępuj się, rozgość się - powiedziała, wyjmując jakieś ciasteczka przy okazji.
- Siadaj na łóżku, nie krępuj się, rozgość się - powiedziała, wyjmując jakieś ciasteczka przy okazji.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Po chwili usiadła obok niego z kartami w ręce. Rozłożyła gdzieś obok nich ciasteczka.
- To w co gramy? - spytała, tasując karty.
- To w co gramy? - spytała, tasując karty.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Zdecyduj Ty - powiedziała, przeczesując włosy. Zaciekawiony pies wskoczył na łóżko i położył się obok nich, patrząc na karty.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Rozbierany poker! - zaproponował. - Widzisz, mój pomysł Ci nie pasuje. Ty zdecyduj.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Zwiesiła głowę na trochę z westchnieniem, żeby móc się zastanowić nad tym.
- Noo dobra... Niech stracę - powiedziała, zaczesując grzywę do tylu.
- Noo dobra... Niech stracę - powiedziała, zaczesując grzywę do tylu.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Ależ ja cię nie zmuszam. Tylko proponuję. - spojrzał na dwie karty w ręce. Dwa pik i dama kier. Przeleciał wzrokiem po pięciu kartach między nimi. - Zaczynaj.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Spoko, nie mam już i tak nic do stracenia - machnęła ręką, po czym pogłaskała Maxia. Westchnęła, nic jej się nie zgadzało, chociaż gdyby tak wymienić kilka kart.... No, dwie dziewiątki, reszta różna.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Sprawdzam. - mruknął, odkrywając pierwszą kartę. Dziewiątka.
//wrócę za ok. 50 min., idę ciąć drewno.
//wrócę za ok. 50 min., idę ciąć drewno.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- Yy.. co się dalej robiło? - podrapała się niezręcznie po głowie. Tak dawno w to nie grała, że masakra.
/oxi
/oxi
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
- To może jednak butelka? Ech. Możesz poczekać na mój ruch, spasować i zdjąć ciuch albo podbić ilość zdejmowanych ubrań. To jak? - spojrzał na nią wyczekująco. - Skoczę do kuchni na chwilkę. - schował karty do kieszeni i wyszedł.
//JJ
//JJ
Ostatnio zmieniony przez Keisuke Keita dnia Sob Sty 31, 2015 4:21 pm, w całości zmieniany 1 raz
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Westchnęła i rzuciła kartami na pościel łóżka. Podparła rękę na kolanie, a brodę na otwartej dłoni i spojrzała się na psa.
- No i widzisz mały, tylko Ty chcesz ze mną przebywać - powiedziała, delikatnie się uśmiechając i głaszcząc po grzbiecie.
- Chcesz iść na spacer? - tak, rozmawiała z psem, a co tam. Chwyciła za kaganiec i smycz dla Maxa, po czym wstała przebrać się w leginsy, buty do biegania i kurtkę. Nie liczyła na to, że Kei wróci, bo ma takie szczęście i już od długiego czasu go nie ma. Wyszła z psem na zewnątrz.
- No i widzisz mały, tylko Ty chcesz ze mną przebywać - powiedziała, delikatnie się uśmiechając i głaszcząc po grzbiecie.
- Chcesz iść na spacer? - tak, rozmawiała z psem, a co tam. Chwyciła za kaganiec i smycz dla Maxa, po czym wstała przebrać się w leginsy, buty do biegania i kurtkę. Nie liczyła na to, że Kei wróci, bo ma takie szczęście i już od długiego czasu go nie ma. Wyszła z psem na zewnątrz.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Szybciutko znalazła się w swoim pokoju i pierwsze co to zrzuciła z siebie kurtkę, potem koszulkę, buty i spodnie. Wszystko powiesiła na kaloryferze i wytarła się jakimś ręcznikiem, który udało jej się znaleźć. Po tym wszystkim ubrała się w czarne rurki i jakąś szarą bluzę z napisem marki Coca-Cola, po czym wyszła z pokoju i skierowała się w stronę kuchni.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Wkroczyła do jej pokoju, idąc w jego kierunku powolnym krokiem. Na wejściu oczywiście przywitał ją pieseł, ale nie chciała się z nim dziś bardzo spoufalać, bo była zmęczona. Przebrała się w dresy z nike i przy dużą koszulkę, po czym walnęła się na łóżko i odetchnęła z ulga. Oczywiście Max musiał ułożyć się obok niej. W sumie to nawet dobrze, bo dawał jej więcej ciepła. Jeszcze nie mogła usnąć, bo spać jej się nie chciało, więc leżała tak i myślała nad wszystkim.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
/ Dzięki Tahik, że zrobiłeś sobie kuchnię w moim pokoju <3
Tak się też stało, że dziewczyna ma za sobą przespaną noc tylko w niecałych 3 godzinach. Jakoś sen tym razem jej nie sprzyjał i nie przychodził tak łatwo, jak zawsze. Westchnęła i podniosła się z wyra. Nawet nie chciało jej się przebierać i tak sobie oto wyszła z pokoju, wołając za sobą psa. Swoje kroki skierowała do kuchni, bo gdzieżby indziej.
Tak się też stało, że dziewczyna ma za sobą przespaną noc tylko w niecałych 3 godzinach. Jakoś sen tym razem jej nie sprzyjał i nie przychodził tak łatwo, jak zawsze. Westchnęła i podniosła się z wyra. Nawet nie chciało jej się przebierać i tak sobie oto wyszła z pokoju, wołając za sobą psa. Swoje kroki skierowała do kuchni, bo gdzieżby indziej.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Wchodząc do pokoju rzuciła się na łóżko i modliła się, żeby szybko zasnąć.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Sen przyszedł jej w końcu z większą łatwością, niż myślała, że będzie. Rankiem obudziła z bólem głowy, jednak nie tak dużym, jakiego się spodziewała. Zaśmiała się z siebie samej.
- Chyba mam to we krwi - szepnęła do siebie, przejeżdżając dłonią po twarzy. Podniosła się z łóżka i jakimś cudem przebrała w ciemne starte obcisłe jeansy i jakąś luźną koszulkę na ramiączkach. Nasypała karmy psu i wyszła z pomieszczenia, kierując się do kuchni po jakieś leki na głupotę.
- Chyba mam to we krwi - szepnęła do siebie, przejeżdżając dłonią po twarzy. Podniosła się z łóżka i jakimś cudem przebrała w ciemne starte obcisłe jeansy i jakąś luźną koszulkę na ramiączkach. Nasypała karmy psu i wyszła z pomieszczenia, kierując się do kuchni po jakieś leki na głupotę.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Po drodze wszedł do pokoju Naomi. Z ulgą zobaczył, że jej pies śpi. Cicho więc przedostał się do łóżka. Jego wzrok padł na jeden ze staników, więc go zwinął, ku chwale ojczyzny. Może przynajmniej go nie zabije, jak dowie się, że to na wyższe cele... Może. Po cichu zamknął za sobą drzwi, wychodząc.
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Weszła do pokoju, zawołała Maxia i podpięła go na smycz i założyła kaganiec, po czym wyprowadziła z pokoju, zamykając za sobą drzwi na klucz.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Jakoś udało jej się doczłapać do swojego pokoju. No oczywiście, że przywitał ją pies. W miarę możliwości nasypała mu karmy do miski i dolała wody. Szczęście, że nie zachciało mu się na nią skakać, bo chyba by... w sumie nie wiedziała, co by zrobiła. Z trudem przebrała się w luźniejsze rzeczy i położyła się na łóżku i usnęła.
Re: Pokój nr. 44; Naomi Norri
Aj owszem, w końcu zamknęła oczy i usnęła. Nawet się nie spostrzegła, a już był następny dzień. Westchnęła, podnosząc się delikatnie do siadu, bo nadal wszystko bolało. Sięgnęła po maść i lekarstwa. Nasmarowała się dokładnie wszędzie, gdzie tylko czuła bóle. Spróbowała się podnieść przy pomocy kul i jeszcze dała psu jedzenie. Sama zrobiła się głodna, nie tylko ten skaczący i piszczący misiek, więc skierowała się powoli w kierunku kuchni. Chyba.
Strona 15 z 15 • 1 ... 9 ... 13, 14, 15
Similar topics
» Pokój nr. 44; Naomi Norri i [brak współlokatora]
» Pokój nr.1
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
» Pokój nr.1
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 0
» Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|