Sala numer 6- plastyczna

-Dobra, przepraszam~ -szybko zdjął kask i położył go na drugim krześle szczerząc się.
-Jestem niegrzeczny, wiem~

-Dziękuję - pogłaskała ucznia po główce.
-Myślę, że wszystko wiecie, dlatego teraz daję wam wolną rękę. Sztalugi macie przed sobą, a farby stoją tam - wskazała na półkę. Było o wiele więcej palet i farb, niż uczniów, także spokojnie wszystkiego dla każdego starczyło.

*Uśmiecha się do nauczycielki. Wstaje i bierze farbki. Siada i zaczyna malować na sztaludze.*

Skrzywił się nieznacznie i westchnął pod nosem.
-Saya, a można użyć ołówka~?-spytał uprzednio machając łapką.
-Niezbyt lubię posługiwać się farbami~-oparł łokieć na stole i położył głowę na otwartej dłoni.

* Wziął farby i pędzel. Czarnym kolorem dorysował sobie wąsiki a`la francuski artysta i zaczął coś tworzyć na kartce. *

-Oczywiście, technika dowolna, róbcie co tylko chcecie - uśmiechnęła się do blondwłosego chłopaka.

Wyszczerzył się w odpowiedzi, wyjmując swoje ołówki i nasunął słuchawki na uszy. Chwycił jeden z nich i wyjął jeszcze szkicownik, po chwili zaczął kreślić wstępny szkic.

Sama Pani nauczycielka zajęła się szkicowaniem, jednak ona wzięła swój kochany szkicownik i postanowiła kończyć obraz, który rysowała już wcześniej, czyli ten tajemniczy lasek.

Wzięła sztalugę i zaniosła ją blisko okna, złapała za farby akrylowe. Delikatnie i na wyczucie zaczęła malować obraz za oknem.

* Po chwili odsunął się do tyłu, oceniając swoje dzieło. Na całej twarzy i włosach miał pełno fioletowej farby. Wyszczerzył się szeroko. *
- Skończyłem.
* Oznajmił tryumfalnie, odkładając pędzel na miejsce. *

//Macie nowego nauczyciela, tępe pały >D //

//Tfuuuuuu! Braian.. poważnie? >> jebnę.. //

Z miłą chęcią podeszła do Kise, by zobaczyć jego obraz. Nie rozstawała się z jej szkicownikiem i dociskała go do siebie.
-Ładnie, Panie Ryota, jest Pan dobrym artystą - pochwaliła go. Już miała go pogłaskać, ale zrezygnowała.
-No i do tego dość brudnym - zaśmiała się.

- Ja też, można powiedzieć, że skończyłam - uśmiechnęła się lekko podchodząc do nauczycielki i chłopaka, ze śmiechem starła mu trochę farby z nosa.

- Toż to jest Buka. Tego nie mogłem spieprzyć.
* Zachichotał. *

-No to pokaż mi to, słoneczko - zwróciła się do Panny Cornelli i chwyciła jedną ręką jej obraz, by mogła go ujrzeć. Aż by zagwizdała z wrażenia, gdyby umiała.
-To jest naprawdę dobre, moja droga. Pójdzie na zimową wystawkę - stwierdziła, chwaląc uczennicę. O ile zrobi takową dość szybko...
-Oboje dostajecie plusy, z Panem Ryoutą

*Również skończył. W klasie rozległo się głośne burczenie dobiegające z brzucha chłopaka.*

-To już chyba koniec lekcji, moi drodzy, jesteście wolni - powiedziała, spoglądając na zegarek.

- Do zobaczenia, psze pani~!
* Wylazł z klasy. *

Podniósł się i wyszedł z sali.

- Do środy - odrzekła, po czym zasiadła za biurkiem. Tak czuła, że atmosfera w pokoju nauczycielskim jest nadal napięta i raczej nie miała zamiaru tam wracać. Jeszcze naraziłaby się na cokolwiek niemiłego, a tego nie chciała. Zajęła się dokańczaniem swojego rysunku. Tylko co ona z nim potem zrobi? Przecież już zbyt wiele ich ma w swoim arsenale.

- Do widzenia - ukłoniła się nauczycielce i wybiegła zaraz za blondynem.

*Wstał i odłożył farby na miejsce. Spojrzał jeszcze raz na swoje dzieło (babeczkę z czekoladą).*
- Do widzenia.
*Wyszedł z klasy.*

Przymknął oczy, a Hael pokazał mu małą wizję. W ostatniej chwili trochę zmienił rysunek. Po dłuższym czasie spojrzał na szkic i wyszczerzył się dziwnie. Westchnął i zamknął szkicownik.
-Sayonara~-mruknął zgarniając swoje manatki i skierował się do drzwi.

Jednak odłożyła na razie na bok swoje rzeczy i przeszła się po sali powolnym krokiem, myśląc o zaistniałej sytuacji w pokoju nauczycielskim. Że też uczniowie byli zdolni do tego typu rzeczy. Spojrzała na obraz Pana Murasakibary i uśmiechnęła się do siebie. Jemu również wstawi plusa, bo bynajmniej nie obijali się, tylko namalowali coś naprawdę ładnego. Potem jej wzrok przykuł obraz Pana Uzumakiego, no i kolejny plus poleciał.