Pokój nauczycielski

- Cały ja.
* Wyszczerzył się, wrzucając pusty kubek do kosza. *

Zaczęła się znowu śmiać.
-G-gomene sensei.. Ale nie widzę w panu nic pociągającego..-zaśmiała się zsuwając z kanapy.

- A we mnie?
*Zarzuca włosami i zaczyna się śmiać.*

Parsknęła śmiechem zakrywając sobie usta dłonią.
-Nie.. Nauczyciele mnie nie pociągają. Gomene..-zachichotała.

- Jesteśmy dla nich za starzy, Kuroito. Ale założe się, że nauczycielki mają o nas inne zdanie.
* Stwierdził, nie mogąc powstrzymać śmiechu. *

- W sumie masz rację.
*Znowu zaczął się śmiać.*

- Kuroito, która ci się podoba?
* Palnął, odchylając się w tył na krześle. *

- Czy musimy o tym rozmawiać?
*Speszył się trochę.*
- Powiedz lepiej jak ci się układa z Sayą.

Zaśmiała się. Jak miło słyszeć sprzeczki dwojga nauczycieli. Usiadła wygodnie pod kanapą przypatrując się im.

-Ale Adolfku nie ma czego się wstydzić jesteś wśród zaufanych ludzi~-zachichotał wrednie, po czym spojrzał na Shiro, jakby analizując słowa Adolfa.

- Oczywiście, że nie musimy.
*Podrapał się z zakłopotaniem po głowie, odwracając wzrok. *
- Z S...Sayą? Nie wiem o czym mówisz.

- Dobrze wiesz o co chodzi. Spędzacie ze sobą dużo czasu i Saya ma na ciebie kojący wpływ.
*Uśmiecha się do nauczyciela.*
- Podoba ci się.

Odchyliła łeb do tyłu. Spojrzała na Miśka,a potem na nauczycieli. Westchnęła ciężko po czym usiadła po turecku.
- Niech pan poprosi ją o chodzenie, o!

-Kuroito, żeby tak przy uczniach?!
* Jęknął, po czym spiorunował wzrokiem pannę Ajazumę. *
- To chyba nie odpowiedni moment na rozmawianie o tym, kogo poproszę o chodzenie a kogo nie.

Uniosła dłonie w geście kapitulacyjnym.
-Ja tylko podsunęłam pomysł. A widać, że pani Saya się panu podoba i w drugą stronę.-uśmiechnęła się szeroko.

- To są już zaufani ludzie. Nie było uczniów, którzy byliby tu tak często jak Pan Miś i Panna Tygrysek. Zresztą i tak w jakiś sposób by się dowiedzieli.
*Stwierdził.*

- Taak, oni wszystkiego się w końcu dowiedzą.
* Westchnął, opierając się policzek o blat stołu. *
- No dobra, spróbuję...
* Wymamrotał, niezrozumiale. *

-My wiem praktycznie wszystko.-zaśmiała się przytulając kolana do siebie.

- Będę trzymać za ciebie kciuki.
*Ponownie uśmiechnął się do Shiro. Po chwili zwraca się do uczniów.*
- Wszystko czego się tu dowiedzieliście, tu pozostaje, jasne? Nikomu nie gadać o tym.

-Słowo.-przyrzekła uśmiechając się lekko. Jeśli pan Siwy zejdzie się z panią Sayą będą lżejsze kary.. I to będzie dla nich lepiej.

-Jak słońce~-pokiwał gwałtownie głową i szczerząc się lekko dźgnął Viki w brzuch.

Spojrzała na Miśka uginając się po jego dźgnięciu.Pokazała mu język i dźgnęła go w żebra.

- Co lubią kobiety?
* Spytał, patrząc się uparcie na okno. *

-Kwiatyyy.-uśmiechnęła się szeroko podsuwając pomysł.

*Zamyślił się na chwilę. Zaczął wyliczać i coraz bardziej się nakręcać.*
- Chyba kwiaty, czekoladki, romantyczną atmosferę, bijatyki...