Salon fryzjerski~

Pomyślałam, że przydałoby się, gdyby ktoś chciał zmienić coś w swojej postaci, więc stworzyłam salon fryzjerski!

Tak jak chciała, tak znalazła się w tym pomieszczeniu, a dzwoneczki wiszące przy drzwiach zadzwoniły radośnie, sygnalizując, że przybył klient. Konkretniej - klientka. Podeszła do fryzjerki, która podała jej katalog z ładnymi fryzurami, spośród których musiała wybrać coś konkretnego dla siebie. Fakt, że zanim tu przybyła nie miała bladego pojęcia, co zrobić z włosami, ale w końcu zdecydowała się na parę pasemek, przeplatanych we włosach, koloru jasnego błękitu.
Fryzjerka zawołała jedną ze swoich wspomagierek, by to ona się mną zajęła, ponieważ ona ma jeszcze trzy inne osoby w lokalu. Zasiadła wygodnie na krzesełku i czekała cierpliwie, aż kobieta skończy. Cały czas miała zamknięte oczy, bo nie chciała psuć sobie takiej... Niespodzianki.
Po skończonym modelowaniu jej włosów zapłaciła, ile było trzeba, po czym wyszła z pomieszczenia, a w szklanych drzwiach odbiła się niewyraźnie jej osoba. Otworzyła szeroko usta nie wierząc w to, co widzi.
Cholera jasna, CAŁY ŁEB MIAŁA BIAŁY!
Lekko podenerwowana ruszyła w stronę szkoły i akademika. Stanie się teraz niezłym obiektem żartów...

//Naośka ma białe Hair <33 Spokojnie kotku, też mam białe. Potem przyłażę tu na przedłużenie hairsów XDDDDD //

Karin weszła do budynku i zobaczyła że nie ma kolejki więc usiadła na pierwszym fotelu.Gdy tylko zobaczyła że obok niej stanęła fryzjerka powiedziała żeby ścięła jej włosy.Trochę to zajęło zanim kobieta ścięła jej włosy.Gdy tylko skończyła Karin nie spojrzała na fryzurę tylko szybko zapłaciła,chwyciła zakupy i wyszła.

Powolnym krokiem weszła do salonu fryzjerskiego. Zbytnio nie wiedziała jaką fryzurę by chciała więc tylko usiadła na krześle, które akurat było wolne. Fryzjerka przyjęła ją grzecznie i przyjrzała się. Zrobiła co w jej mocy i sprawiła iż włosy Wreckless były.. inne? Dziewczyna po zabiegu fryzjerskim przyjrzała się sobie w lustrze. Miała... brązowe włosy. Nie białe ,naturalne bez emocji. Tylko brązowe ,radosne i piękne. Dziewczyna grzecznie podziękowała i zapłaciła. Wychodząc z salonu jeszcze raz spojrzała na siebie w lustrze i ruszyła do akademika.

Wparowała do salonu z lekko niezadowoloną minką. Czy ona wyglądała jak królik? Nie! Skądże! To czemu Misiek tak ją nazywał? A chuj jeden wie. Spojrzała uprzejmie na fryzjerki w pomieszczeniu, a te usadowiły dziewczynę na jednym ze stanowisk pracy. I nie ma to jak dobra pomocnica.. Wrecklusia poprosiła o granatowe włoski. Granatowe, włoski do ramion, ładnie wycieniowane i takie tam. Kobieta, a raczej.. niby-kobieta, bo ta kobieta wyglądała jak mężczyzna, więc trudno było określić kim tak naprawdę była. No to.. osoba zajmująca się dziewczyną zaczęła robić jakieś ruchy z jej włosami. Co ta postać robiła? Nie wiem. Wreckly zasłoniła sobie oczy dłońmi by zrobić sobie niespodziankę. Oczywiście miała nadzieję, że zrozumiano jej prośbę i zostanie ona wykonana należycie. No i tam.. po jakimś czasie fryzjer, fryzjerka, what ever, odeszła od Wreckly i powiedziała ,że już jest gotowe. No to odsłoniła oczy i co zauważyła..? Że jej włosy są czarne.. Cholera jasna.. CZARNE?! Poważnie?! No teraz to była wkurzona na maksa.. Zapłaciła z lekko trzęsącą się dolną wargą i wyszła z impetem zamykając za sobą drzwi. Niech wiedzą, że nigdy więcej tu nie przyjdzie, o! Wredni ludzie.. Wrednym ludziom mówimy twarde "SPIERDALAJ!" ~

Wspominając jak go po ostatnim farbowaniu oczy jebały, zrezygnowany przyczołgał się w to miejsce. Gdy tylko wszedł kolejki nie było i całe szczęście, przynajmniej długo tu nie będzie. Usiadł i w miarę grzecznie zaczekał. Przyszła jakaś babka i słuchając jego instrukcji, zabrała się do roboty. Po kilki minutach oczywiście Kaoru zasnął, przez co fryzjerka musiała go obudzić. Wzdrygnął się i podszedł do lustra. Zapachy w tym miejscu niezbyt mu odpowiadały. Wszędzie śmierdziało jakimiś dusznymi perfumami, jaki starszych bab. Zerknął na swoje odbicie, a jego kąciki ust uniosły się w szaleńczy uśmiech. Niebiesko-fioletowe kudły, zupełnie jak sobie życzył. Całe szczęście, gdyby było inaczej, mogło by się zrobić ciut nieprzyjemnie. Zapłacił lekko wystraszonej fryzjerce i wyszedł charakterystycznym krokiem.

Z radosnym uśmiechem weszła do środka, usiadła na jednym z foteli. Po chwili podeszła do niej fryzjerka, chwilę omawiały prośbę dziewczyny. Potem kobieta zabrała się za swoją pracę, po jakiś 40 minutach Cornell otworzyła oczy. Uśmiechnęła się szeroko zadowolona z efektów pracy fryzjerki, miała na powrót swoje naturalne, błękitne włosy. Zapłaciła i wyszła z salonu kierując się do akademika.

Weszła.. po raz który..? KURWA! Po raz trzeci do salonu fryzjerskiego. Da panią ostatnią szansę. Dobrze,że obeszło się bez kolejek. Zasiadła spokojnie na jednym z foteli. Jakaś babka.. No kurwa.. Znowu?! Znowu nie wiadomo kto.. Fuck you! O! Westchnęła ciężko i rzuciła krótkie spojrzenie na.. ową osobę. Objaśniła cały plan działania, ze szczegółami, konkretnie, dokładnie i powoli by OWA osoba się nie pomyliła. No i po chwili.. Obojniak, że się tak wyrażę, wziął się za swoją prace. Trochę poprzycinał włoski, "po czarował z farbami" i wysuszył dokładnie jej głowę po umyciu jej. Dziewczyna oczywiście uśmiechała się tylko by nie urazić Owej osoby. Po skończeniu Wreckly uśmiechnęła się szeroko. No.. miała swoje kochane białe włoski na łbie. Zapłaciła tyle ile musiała i z nawet lekko poprawionym humorkiem wyszła z salonu.

I znów zawitała do tego jakże wspaniałego miejsca. Weszła do środka i pierwsze co zauważyła to brak kolejki. Podeszła do jednej z fryzjerek i poprosiła aby rozpuściła farbę z jej włosów by powrócił ich naturalny kolor. Fryzjerka, powiedziała, ze oczywiście jej to zrobi i kazała jej usiąść na jednym z foteli i poszła przygotować preparaty. Po powrocie nałożyła je na jej długie włoski i po pół godzinie je spłukała. Wysuszyła jej włosy i wyprostowała. Powiedziała że nie wiele ją to będzie kosztować. Dziewczyna dała fryzjerce pieniądze i spoglądając na siebie w lustro uniosła nieznacznie kąciki ust do góry. Nie ma to jak wrócić do starego koloru włosów. Podziękowała grzecznie i wyszła z salonu.

Znowu w tym dziwnym miejscu. Ehh.. no ale cóż. Weszła do środka. Nie zauważyła żadnej kolejki tak więc od razu fryzjerka podeszła i spytała się jaką by chciała fryzurkę. Ta na to, że chciałaby nieco skrócić kudły i przefarbować je na biel. Pani kiwnęła głową i po niespełna godzince jej włoski były w jej naturalnym kolorze i nieco krótsze niż przedtem. Podziękowała ładnie fryzjerce i zapłaciła. Ahh~jak ona kocha swój naturalny kolorek~. Z uśmiechem na ryjcu wybrała się w drogę powrotną do akademika.

Wszedł spokojnym krokiem do salonu. Usiadł na fotelu i powiedział dokładnie co chce zrobić z włosami. Były według niego za długie. I już im raczej nie będą przeszkadzać podczas seksu. Zarumienił się na tą myśl. Po dłuższym czasie gdy fryzjerka skończyła otworzył oczy i przejrzał się w lustrze. Co?! Miał krótkie, tak jak chciał aczkolwiek białe włosy. Dlaczego białe? Chciał je tylko rozjaśnić odrobinę. Ale nie aż tak. Westchnął. Nie miał pieniędzy żeby zapłacić za kolejne farbowanie. Zresztą Kyoji czekał na niego w pokoju. Boże jak on na to zareaguje? Przejrzał się w lustrze. W sumie nie wyglądał aż tak bardzo źle. Zapłacił i szybko wyszedł.

W końcu nogi przywiały ją w te strony. Musiała ułożyć sobie jakąś zmyślną fryzurę na tę całą wielką uroczystość przecież. Westchnęła, wchodząc do środka i od razu spotkała ją jedna z fryzjerek pracujących tutaj. Zaprosiła ją na fotel i spytała co ma robić. Naośka wytłumaczyła jej, że wybiera się na ślub znajomych i potrzebuje jakiejś zmyślnej fryzury, ale bez używania dużej ilości lakieru i innych takich. Zwykła, ale fascynująca. Także po tym wszystkim kobieta zabrała się do pracy, zaczynając od umycia włosów dziewczyny, używając na nich odżywki. Po wysuszeniu ich zabrała się do układania i modelowania idealnej dla niej fryzury. Powoli zaczynało jej się to nudzić, bo ileż można siedzieć w jednym miejscu? W końcu fryzjerka skończyła swoją robotę. Zapłaciła jej odpowiednią sumę, po czym udała się w stronę akademika.

Przyszła tutaj. W końcu. Odważyła się na powrót do jej dawnego koloru włosów. Ale z drugiej strony nie jest pewna, czy tego chce... Wahała się tak dobre 10 minut, nim w końcu weszła do środka salonu. Od razu przywitała ją jedna z fryzjerek i usadowiła na jednym z krzeseł. Naośka po raz ostatni spojrzała na swoją fryzurę, po czym objaśniła kobiecie wszystko na temat jej nowej fryzury. Potem zamknęła oczy i czekała tak do samego końca poczynań kobiety, nie chcąc widzieć jak jej kochane długie włoski znikają. Otworzyła ja dopiero po wysuszeniu ich, kiedy już był ufarbowane na kolor pierwotny i ścięte do ramion. Odetchnęła. Pewnie Muto ją za to zabije...
Zapłaciła fryzjerce odpowiednią sumę pieniędzy, po czym wyszła, kierując się z powrotem do akademika.

Wlazł do salonu i usiadł na krześle. Powiedział fryzjerowi co ma zrobić i czekał aż ten skończy. Gdy zrobił co miał zrobić zapłacił i wyszedł zadowolony.

Wszedł do salonu i od razu przywitał się z pracownikami. Prawdę mówiąc był tu pierwszy raz, więc usiadł na fotelu i opowiedział fryzjerce co ma zrobić. W sumie potrzebował jedynie podciąć końcówki, bo były już za długie. Kiedy fryzjerka zrobiła to co powinna, zapłacił jej i dziękując, opuścił salon. Potem poszedł do sklepu by zakupić jeszcze jedną rzecz, jaką potrzebował. W końcu ruszył w stronę akademika.

Wszedł do salonu. Wiedział czego potrzebuje. Na jego głowie zaczynały widoczne już być odrosty. Poza tym tęsknił za swoimi czarnymi włosami. Usiadł na fotelu i wyjaśnił dokładnie czego oczekuje. Gdy skończyła spojrzał na swoje włosy. Fryzjerka przefarbowała je z powrotem na czarno i odrobinkę podcięła. Uśmiechnął się do swojego odbicia. Wstał z fotela zapłacił i wyszedł.

Wszedł do środka salonu lekko zestresowany. Nie lubił miejsc takich jak to głównie z powodu fryzjerów, którzy nie zawsze spełniali jego oczekiwania. Tym razem jednak nie miał wyjścia, ponieważ jego włosy zaczęły mu przeszkadzać swoją długością. Usiadł na jednym z krzesełek i przyjrzał się sobie uważnie. Fryzjerka aktualnie się kimś zajmowała, więc miał czas na obmyślenie co ze sobą zrobić. Kiedy całkiem atrakcyjna, młoda kobieta podeszła do niego, zaczął jej tłumaczyć jak jego fryzura ma mniej więcej wyglądać. Widać było, że nie tylko on się stresował. Najwyraźniej to był jej pierwszy dzień tutaj. Po jakimś czasie mógł już otworzyć oczy. Opadła mu szczęka na jego nowy wizerunek. Gdy już się ogarnął, podziękował z uśmiechem nowej pracownicy i zapłacił za jej pracę. Wyszedł z budynku cały rozpromieniony.

Wszedł do salonu w którym powoli zaczynał być rozpoznawany. No ale co zrobić? Usiadł na fotelu czekając na fryzjerkę. Widząc młodą, całkiem atrakcyjną dziewczynę uśmiechnął się do niej szarmancko. Widząc jej rumieńce był całkiem zadowolony z siebie. Wytłumaczył jej, jak chce przefarbować włosy i podciąć końcówki. Po jakimś czasie otworzył oczy i widząc swoje odbicie w lustrze uśmiechnął się do siebie. Gdy dziewczyna skończyła wstał z fotela, zapłacił i wyszedł z pomieszczenia.

Przed wejściem do środka, przystanął na chwilę, aby odsapnąć. Całkiem szybko się tutaj pojawił. Wszedł do salonu i od razu skierował się do swojej fryzjerki, która z uśmiechem pożartowała na temat Yuu. W końcu nie dość, że zapomniał o umówionej wizycie to jeszcze dostał się tutaj z prędkością światła. Lubił tą kobietę, więc nie przeszkadzało mu to. Sam też się pośmiał przy okazji. Usiadł na krześle, które wskazała mu fryzjerka i wytłumaczył jaki efekt chce uzyskać na swoich włosach. Potem już tylko siedział cicho i uważnie przyglądał się pracy, jaką wykonywała Regina, bo tak oto miała na imię owa kobieta. Yuu z początku sądził, że to jej pseudonim artystyczny, ale szybko się okazało, że owa niewiasta naprawdę się tak nazywa. Po jakiejś godzinie, a może i więcej, wyszedł z salonu. Był zadowolony.

Wszedł powoli do środka. W zasadzie był tu pierwszy raz. Chciał spytać się o wolny termin, a tu okazało się, że jedna z klientek oznajmiła, że nie przyjdzie i fryzjerka ma wolną chwilę. Poprosił więc o zmianę koloru włosów na biały. Usiadł na fotelu, pozwalając fryzjerce zając się jego włosami, które dopiero teraz odsłoniły jego zakolczykowane uszy. Po jakiejś godzinie opuścił salon zadowolony z efektu.

Weszła do środka. Podeszła, aby się spytać o wolny termin. Okazało się, że przyszła w dobrym momencie bo za jakieś 10 min. jedna z fryzjerek będzie wolna. Usiadła na krześle i czekała.
Po upływie wyznaczonego czasu podeszła do fryzjerki. Wytłumaczyła jej że chce rozjaśnić włosy, pofarbować je na odcień jasnego brązu. Usiadła i czekała.
Po jakimś czasie, gdy fryzjerka skończyła, zapłaciła i wyszła z salonu zadowolona z efektu.

Przyszedł do salonu, żeby podciąć i przefarbować włosy. Białe już mu się znudziły, a taka zmiana powinna dobrze mu zrobic. Usiadł na fotelu uprzednio mówiąc fryzjerowi co ma zrobić.
Po godzinie czy dwóch było już po wszystkim. Chłopak zapłacił za wykonaną pracę i wyszedł.

Przyszła do salonu, cała w nerwach. Prócz tego, że chciała wyrównać włosy, aby nie wyglądały jak spod kosiarki, to chciała je również przefarbować, na jasny błękit. Fryzjerka chyba nieźle ubawiła się z jej włosami. Zapłaciła i wyszła.

Weszła do salonu. Poprosiła o podcięcie końcówek. Fryzjerka bardzo szybko poradziła sobie z jej włosami. Po 10 minutach zapłaciła i zadowolona z efektów, wyszła.