Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
2 posters
Strona 8 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
- Dobra, ja jeszcze trochę poczytam. Mam nadzieje, ze zrobiłeś mi trochę miejsca... - powiedziała do zasypiającego chłopaka.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Miałem strasznie dziwny sen. Mianowicie śniło mi się, iż nie dość, że zostałem pobity, to jeszcze całowałem się z Kagamim.
Ha, dobre... Jaki ja byłem naiwny... Dziwny sen, ale bardzo przyjemny... Ach, ileż bym dał, żeby był prawdą... Kiedy już zignorowałem tępy ból głowy, który spowodowany był zbyt dużą ilością alkoholu w dniu poprzednim, chciałem się przeciągnąć, dalej mając przymknięte oczy. Wtedy też poczułem, jakby poszczególne części ciała się rozrywały. Jęknąłem z bólu. Rozchyliłem powieki i bardzo się zdziwiłem na widok Calinki. Zaraz, czyli to nie był sen? To by wyjaśniało ten ból... Wtedy także pobicie byłoby prawdą... Och, więc a i Kagami... I to wszystko, co uważałem za sen, było prawdą...? O cholera...
-Która godzina~?-mruknąłem trzymając się na głowę, miałem wrażenie że zaraz mi pęknie. Przewróciłem się na brzuch patrząc na nią jednym okiem.
Ha, dobre... Jaki ja byłem naiwny... Dziwny sen, ale bardzo przyjemny... Ach, ileż bym dał, żeby był prawdą... Kiedy już zignorowałem tępy ból głowy, który spowodowany był zbyt dużą ilością alkoholu w dniu poprzednim, chciałem się przeciągnąć, dalej mając przymknięte oczy. Wtedy też poczułem, jakby poszczególne części ciała się rozrywały. Jęknąłem z bólu. Rozchyliłem powieki i bardzo się zdziwiłem na widok Calinki. Zaraz, czyli to nie był sen? To by wyjaśniało ten ból... Wtedy także pobicie byłoby prawdą... Och, więc a i Kagami... I to wszystko, co uważałem za sen, było prawdą...? O cholera...
-Która godzina~?-mruknąłem trzymając się na głowę, miałem wrażenie że zaraz mi pęknie. Przewróciłem się na brzuch patrząc na nią jednym okiem.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-Krótko spałeś. - powiedziała podnosząc wzrok znad książki. Około 350 stron było za nią. -Przedrzemałeś chyba półtorej godziny. Góra dwie.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-hm~ i chyba już nie zasnę~-mruknąłem bardziej do siebie i dopiero teraz dokładnie zacząłem lustrować swoje nogi, powiedzmy że wtedy nie byłem zbyt przytomny. Noo... Nieźle się Calinka postarała. Może nawet za bardzo. Wątpię, żeby robienie ze mnie mumii, patrząc na to ile miałem na sobie bandaży, było konieczne. Zachichotałem.
-Dzięki...za wszystko...-dodałem po chwili wyszczerzając się do niej, na tyle na ile pozwalał mi ból głowy.
-Dzięki...za wszystko...-dodałem po chwili wyszczerzając się do niej, na tyle na ile pozwalał mi ból głowy.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-Nic się nie stało. Moze pójść do kuchni po tabletkę od bólu? - zapytała.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-hm~ nie chcę cię za bardzo ''wykorzystywać''~-mruknąłem siadając na brzegu łóżka.
-Może pójdziemy razem, albo raczej pomożesz mi dojść~?-zachichotałem.
-Może pójdziemy razem, albo raczej pomożesz mi dojść~?-zachichotałem.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Kucnęła pryz łóżku.
-Dobra oprzyj się jakoś o mnie, a ja powoli wstanę. - powiedziała czekając na reakcję chłopaka.
-Dobra oprzyj się jakoś o mnie, a ja powoli wstanę. - powiedziała czekając na reakcję chłopaka.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-Jesteś pewna? jak bym był ciężki to mnie puść~ jakoś się potem doczołgam~-zaśmiałem się i oparłem się lekko zarówno jak i o nią jak i o łóżko, starając się wstać. Co poszło dość gładko.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
~Ciężki..~pomyślała. Wstała delikatnie i powiedziała na głos do chłopaka:
-No to idziem.
Po malutku wyszli z pokoju.
-No to idziem.
Po malutku wyszli z pokoju.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-No to jesteśmy~...poradzisz sobie czy może mam ululać cię do snu?-zapytałem słodkim głosikiem, gdy dotarliśmy pod jej pokój.
-Jak będziesz czegoś potrzebować to wiesz gdzie mnie znajdziesz~
-Jak będziesz czegoś potrzebować to wiesz gdzie mnie znajdziesz~
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-Dziękuję - powiedziała szczerze. Uśmiechnęła się i podeszła do łóżka. Łyknęła jakieś tabletki i bez zdejmowania ubrać okryła się szczelnie kołdrą.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
-Kolorowych koszmarków~-dodałem ze swoim chichotem i zamykając drzwi, wsadziłem ręce do kieszeni bluzy, idąc przed siebie.
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Z wyszczerzem wszedłem do mam nadzieję odpowiedniego pokoju.
-To tu ne...
-To tu ne...
Gość- Gość
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Brawo! Oto kolejna zagadka:
Gdy doświadczysz tego smaku.
W mig się zerwiesz o poranku.
Gdy doświadczysz tego smaku.
W mig się zerwiesz o poranku.
Akari Iwakura- Liczba postów : 607
Skąd : Trollownia :o
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Weszła do pokoju i zamknęła cicho drzwi. Zdjęła z siebie ubranie i złożyła je w kącie na dość dużej kupce ubrań znoszonych, które wypadałoby wyprać. Wyciągnęła z szafy jakiś porozciągany t-shirt. Patrząc na kolor i nadruk pewnie Deamona. Dopóki nie roszczy o nie praw będzie sobie w tych koszulach chodzić. Wskoczyła do łóżka. Na małej komodzie obok łóżka postawiła laptopa. Podłączyła do niego słuchawki z długim kablem i włączyła piosenkę Dream more tan Love.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Weszła cicho do pokoju i odłożywszy na biurko to co miała w rękach klapnęła na łóżko.
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Weszła do pokoju.
Klapnęła na łóżko, prezent położyła obok.
Zapuściła jakąś muzykę i przyjrzawszy się ścianom pomyślała, że wypadałoby je jakoś pomalować. za dużo białego
- Ale to jutro...
Klapnęła na łóżko, prezent położyła obok.
Zapuściła jakąś muzykę i przyjrzawszy się ścianom pomyślała, że wypadałoby je jakoś pomalować. za dużo białego
- Ale to jutro...
Re: Pokój nr. 12: Lea Sanzo.
Otworzyła drzwi kopniakiem, chociaż jej buty do kopania się raczej nie nadawały.
Rozejrzała się po pokoju i realization in 3.. 2.. 1..
- Prawda miałam kiedyś pomalować pokój... - olśniło ją.
Położyła jedzenie na komódce koło łózka, na której już mało co się mieściło a sama rzuciła sie na łózko.
Rozejrzała się po pokoju i realization in 3.. 2.. 1..
- Prawda miałam kiedyś pomalować pokój... - olśniło ją.
Położyła jedzenie na komódce koło łózka, na której już mało co się mieściło a sama rzuciła sie na łózko.
Strona 8 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|