Pokój nauczycielski

Spojrzała na niego, śmiejąc się.
- No dobrze, w końcu zasłużyłeś - przeniosła się na jego kolanka i pocałowała go w usta.

Mruknął coś z zadowoleniem i odwzajemnił pocałunek, obejmując ją w talii.


( Ugh, nauka do sprawdzianu z anglika mnie wzywa >.> Więc, bye ._. )

Objęła go za szyję, pogłębiając pocałunek.

/ Okiś, a ja i tak niedługo z psem wybywam .__. \

Zacisnął uścisk w jej talii, powoli wsuwając swój języczek do jej ust. Spojrzał na dziewczyne spod pół przymkniętych powiek.

Nieśmiało, ale jednak, rozchyliła swe wargi, robiąc się nieco purpurowa na buzi.

Pogłębił pocałunek, muskając opuszkami palców jej plecy. Po chwili oderwał się na chwilę od jej ust, na kilka centymetrów. Mruknął cicho w jej usta. - Chodźmy do akademika. - Zaproponował, zerkając na jej twarz.

Takie malutkie motylki zaczęły jej dokuczać w brzuszku. Przygryzła wargę i wstała, ciągnąc go za rękę w stronę drzwi z lekkim rumieńcem na twarz.

Zerknął na nią. Na prawdę ładnie wyglądała z rumieńcami. Wyszedł zaraz za kobietą.

Niczym ten ninja podlazł pod drzwi pokoju nauczycielskiego. Szarpnął za klamkę, lecz gdy to nie dało rezultatów, spojrzał nieco zbity z tropu na Kaorucchiego. - Zamknięte. Umiesz się posługiwać magiczną rzeczą, jaką jest wsuwka?

Znalazła się niczym Kuroko za plecami chłopców. Nie zdziwiłaby się, jakby dostała od któregoś.

Przyczołgał się za nimi i odsunął Shiz na bok, jak marionetkę.
-Ah~ po co się męczyć~-wyszczerzył się i kopnął mocno w drzwi, tak że zamek ustąpił.
-Jest weekend raczej nikt tu nie przyleci~ Zapraszam~-wyszczerzył się z ukłonem.

Fuknęła na niego cicho i wślizgnęła się pod jego nogami do środka.

Pisnął cicho, gdy zobaczył Shizucchi. - Jak ty, gdzie...? Co...?
Odetchnął z uglą, gdy drzwi stanęły otworem. No cóż, przynajmniej Kaorucchi nie dowiedział się, że Kise nosi w kieszeni takie badziewia jak wsuwki... (XDDD) Wszedł do pokoju i od razu zabrał się za przeglądanie papierów leżących na stole. - Chyba zacznę cię wielbić na kolanach, Kaorucchi.

Odskoczył nie chcąc zdeptać Shiz, no żeby tak pod nogami~ = =
Gdy tylko weszli skulił się z łezkami trzymając się za nogę. Ogarnął się szybko i z wyszczerzem wlazł za nimi. I również zaczął się rozglądać za odpowiednimi papierami.
-Wiem że jestem wspaniały~ Odwdzięczycie się później~-wymruczał z lubieżnym uśmieszkiem.

Ona sobie podeszła do okna, nie chciało jej się szukać papierów żadnych. Zerknęła na pogodę za szybą, ignorując chłopców. Nie było tu nic ciekawego dla niej.

- Mam! -Mruknął wreszcie, stawiając na stole kilka papierów. Ogólnie regulamin, gdzie co i jak, ale zdjęć nie było. Spojrzał na laptop, pozostawiony tutaj najprawdopodobniej przez któregoś z nauczycieli. - Eheh, myślicie o tym co ja?

-Shiz tylko nie wypadnij~-zarechotał.
-Dajesz no chyba że pękasz~-wymruczał unosząc prowokująco brew i przeglądając znalezione papiery.

- Hu - spojrzała na niego, ale po chwili odwróciła łebek obrażona. Podeszła do laptopa, wpatrując się w niego.

- Nigdy. - Zachichotał i włączył laptopa. Już po chwili znalazł na internecie owe schronisko... I aż zaczerpnął powietrza. Spojrzał na Kaorucchiego, szczerze i po Bożemu przerażony.

-Tylko mi tu bez fochów Mycha~-wyszczerzył się i uwiesił się na ramieniu kise, spoglądając na monitor.
-Ej~ Jaja se robisz~-mruknął zerknął na nazwę w papierach i na monitorze, jakby upewniając się.

- Może być przytulnie - uśmiechnęła się lekko. Zaraz ją za te słowa zbesztają.

-Cz...Czemu my musimy jechać do jakiegoś zamku, który wygląda jak nawiedzony!? - Jęknął, niemalże płaczliwym tonem. Odważył się przeglądnąć zdjęcia lochów. - T... To... To na pewno nie tak!

-Hoho~ Wreszcie dogodne miejsce do torturowania Kise~ Te lochy wyglądają całkiem nieźle~-wymruczał ze świecącymi ślepiami.

Usiadła sobie na krzesełku wygodnie.

- Kaorucchi, nie zrobisz mi tego... - Jęknął, patrząc na niego błagalnie. Niemal się załamał nerwowo, odsuwając od siebie laptopa.