Le~ Lodowisko Kryte~

No lodowisko kryte jak lodowisko...co tu więcej tłumaczyć~
No chyba że ktoś nie wie co to to jego problem, nie mój~ >;p

Wszedłem do budynku i uśmiechnąłem się z zadowoleniem.
-Ooi~! Kagami idziesz, czy żeś się zgubił?-rzuciłem nie rozglądając się po pomieszczeniu, gdzie było stosunkowo mało ludzi; i którzy przygotowywali się do wejścia. Jak można nie zauważać chłopaka który ma 189? tak tylko ja to potrafię~

/ Ej, mam 190 cm . XD \
- Za czym się rozglądasz ? - stał za nim i patrzył się na niego z góry całkiem zdezorientowany .

// dupa~ jeden centymetr cię nie zbawi i tak jesteś wysoki xP\\
Zadarłem głowę spoglądając na niego.
-Em~ za tobą~-odpowiedziałem odwracając się do niego przodem.
-mam nadzieję że pokażesz mi swoje słynne piruety na tyłku, co?-zaśmiałem się.

Zaśmiał się i podrapał w tył głowy .
- No wiesz ... - wyszczerzył się. - nie umiem jeździć, więc się nie śmiej, noo .

-Więc wciąż się nie nauczyłeś? Eh~ żałuję że nie wziąłem aparatu~-wyszczerzyłem się nieco złośliwie, ruszając do wypożyczalni. Wypożyczyłem dwie pary łyżew i wróciłem do Kagamiego.
-Biorę na oko jak będą za duże to mów~-mruknąłem ciągnąc go w stronę ławek.

- Będą dobre, cicho .
Usiadł na ławce i założył łyżwy. Wstał.
- Stoję na tym cholerstwie, to powinienem też umieć jeździć, tak ?
Zaśmiał się z oburzeniem . XD

-Noooo~ teoretycznie chyba tak~-poklepałem go lekko po plecach po czym sam założyłem łyżwy.
-A dasz radę w tym iść~?-spytałem z przebiegłym uśmieszkiem.

- Nie jestem aż taką ofiarą.
Przeszedł kilka kroków.
-Idziesz ?

-Ah~ a czy ja coś mówię~-wystawiłem zadziornie język i wyprzedziłem go idąc do drzwi.
-Idę, Idę~-wyszczerzyłem się podając gościowi przy drzwiach bilety, które wcześniej kupiłem przy wypożyczalni i wszedłem oglądając się dla upewnienia, za Kagamim.

- Idę, idę.
Wszedł na lodowisko, po czym od razu gwałtownym ruchem złapał się barierek .
- Cholera .

-Tylko nie wyrwij barierki jak kosza~-zachichotałem podjeżdżając do niego.

- Chyba jest silniejsza...
Przejechał rękoma po barierce, kiedy nagle osunęła mu się noga i upadł na brzuch, po czym przekręcił się na plecy i zaczął śmiać.

Pokręciłem głowa z niedowierzaniem, ale i zarazem z rozbawieniem.
-N-Nic si nie jest?-spytałem starając się powstrzymać śmiech.

Usiadł, nadal się śmiejąc .
- Nie .
Próbował wstać, ale nie wychodziło to mu .

-Dawaj łapę, kaleko ty jeden~-roześmiałem się głośno, wyciągając do niego rękę.

Uśmiechnął się, chwycił rękę chłopaka i pociągnął go tak, żeby się wywalił. Chłopak upadł na Kagamiego .
- Sam jesteś kaleka . - zaśmiał się.

-Kagami...bądź przeklęty~-jęknąłem ciężko siadając na nim.
-Hm~Całkiem wygodnie~ ;p chyba posiedzę tak trochę~-uśmiechnąłem się i wrednie wytknąłem język. No cóż chyba nie trza mówić jak to wyglądało ;p

Zaśmiał się, popatrzył na chłopaka i uśmiechnął, po czym podparł się na łokciu i poczochrał włosy chłopaka.
- Zupełnie jak kiedyś.

Popatrzyłem na niego i po chwili wyszczerzyłem się, nie zaprzeczając jego słowom.
-Tylko się nie przyzwyczajaj~-mruknąłem dając mu pstryczka w nos.

- Czemu ? - przekręcił głowę na bok . - Lubiłem ten okres .

-Tez lubiłem tamten okres~-Przyznałem cicho. Westchnąłem podnosząc się z niego i kucając obok i bez słowa wbiłem wzrok w lud.

Usiadł obok.
- No widzisz . - powiedział cicho .
Chwycił ręką barierki, po czym wbił łyżwę w lód i ledwo wstał chwiejąc się.

Westchnąłem po czym wstałem i spojrzałem na niego ponownie.
-Ja wtedy gdy ty i Kuroko... Kłamałem~-mruknąłem bez większego wyjaśnienia i odjechałem kawałek dalej milcząc i ignorując go.

- K-Kaoru, co ?! - krzyknął.
Próbował pojechać za chłopakiem, jednak przybliżył się tylko o 3 metry, po czym upadł na kolana i uśmiechnął sam do siebie .
- Co ? - powiedział cicho .