Le~ Lodowisko Kryte~

Podała swój numer buta i odebrała łyżwy . Zabiję się tutaj coś czuję , pomyślała .

A teraz trzeba sobię przypomnieć jak się w tym chodzi . Yhhhh , szlak by to . Po wejściu na lodowisko zachwiała się lekko , ale na szczęście obok była poręcz , której się przytrzymała . Niezły początek nie ma co .

// Panie Kise xD sio stąd albo ubieraj łyżwy xDDDD

Zaprowadził je do ławki przed samym lodowiskiem. Ściągnął buty i zamknął je w szafce (chyba są jakieś XDDD) i zaczął ubierać łyżwy.

// Vicchi, weź im kup prezerwatywy ode mnie XD

// Giń, powiadam ci

Szybko założyła swoje łyżwy i stanęła na nogi, czekając na resztę.
- No to będzie ciekawie - zaśmiała się.
- Vii, trzymasz się tam jakoś? - zawołała do dziewczyny.


/ WYJDŹ BO BAN :<

- Tak, przyznam się. Nigdy nie jeździłem. - Powiedział, po czym zaczął stąpać po lodzie, od razu się przewracając. - To bolesny sport. - Jęknął.

// Może nie od razu ban D:

-No jakoś tak . - uśmiechnęła sie i zaczęła robić powoli kroki do przodu .

// Panie Kisie , xDDD sam pan im kup ja jestem biedna xddd

Zaśmiała się.
- W dzieciństwie chyba naprawdę rodzice o was nie dbali - pokazała im jęzor i wyjechała na sam środek lodowiska, poruszając się z gracją i wdziękiem. Zaczęła jeździć w kółko, po czym zaczęła przyspieszać, jeżdżąc slalomem, potem tyłem.

Zajęczał z bólu.
- Dbali, ale nie aż tak. - Mruknął, starając się wstać. Gdy mu to się udało, zaczął jechać i uśmiechnął się do Naomi.
- I co teraz? - Zaczął ją gonić, po chwili jednak spadając na twarz.
- Tego nie było.

- Weź mnie tak naucz , Naomi .- zawołała i powoli próbowała utrzymać sie na śliskiej powierzchni .

// Vicchi, rozwaliłaś mnie xDDD

Zaczęła się śmiać.
- Chyba jednak jestem za szybka - pokazała mu jęzor, robiąc piruet, po czym zakręciła i przeskoczyła na nim. Zawróciła i zatrzymała się obok niego ostro hamując.
- Chodź, pomogę - uśmiechnęła się, podając mu rękę.
- Okej, zrobię szkółkę - zaśmiała się, patrząc na Vii.
- Spróbuj jechać jak na rolkach i nie bój się - zaproponowała jej.

// Do usług , firma rozpierdol poleca sie na przyszłość xDDDDDDDDD

Jęknął z bólu, łapiąc ją za rękę i wstając.
- Trzeba próbować. - Mruknął i zaczął powoli i ostrożnie jeździć, żeby się nie przewrócić.

- Dobra , jest stabilnie . - powiedziała w niepokojem w głosie . Ujechała kilka metrów i znów omało nie upadła przyrzymując się barierek . Trzeba pokonać ten strach . Pojechała dalej sama lekko się chwiejąc .

- Vii, dobrze Ci idzie, spokojnie i nie bój się. Nie jedź na sztywnych nogach. Ty też, sweetie - zerknęła na Muto, jadąc tyłem obok niego. Złapała go za ręce.
- Będę jechała tyłem i Cię trzymała, nie bój się, tylko jedź spokojnie.

Zarumienił się lekko.
- Dam sobie radę, pomóż Vi. - Mruknął tylko, żeby to dziwnie nie wyglądało. - I czemu sweetie? - Zapytał się, jadąc.

// zw D:

/ Ok :<

Westchnęła.
- Okey, chcesz sobie radzić sam... - uniosła ręce w górę, po czym założyła je za plecami. Widząc, że Vi odpoczywa, sama zaczęła znowu jeździć po lodzie slalomem i tyłem, po czym nawet nie zauważyła, jak zaczęła jeździć figurowo, przypominając sobie swój stary układ.

Zaczął jeździć dalej, przyglądając się dziewczynie. Podjechał do niej i przytulił.
- Czemu mnie nazwałaś sweetie? To dziwne przezwisko. - Mruknął.

Zaśmiała się.
- A czemu nie? Tak jakoś mi się powiedziało - poczochrała go.

Uśmiechnął się do niej.
- Nic, nic. - Mruknął i zaczął jeździć z nią.

- Śledzisz mnie? - zrobiła skok i obrót w powietrzu, patrząc na niego z rękoma zaplecionymi za plecami.

- Nie śledzę, tylko jadę. Nic więcej. - Uśmiechnął się do niej i zaczął znowu jeździć sam, teraz trochę szybciej.