Le~ Lodowisko Kryte~

- To .
Popchnął chłopaka, jednocześnie trzymając jego nogi tak, by się wywalił, jednak w locie, złapał jego rękę i postawił do pionu zbliżając go do siebie .

/ hahahahahahaha XD /

Spojrzałem na niego zaskoczony tym że lece do tyłu, a zaraz na powrót zostaję przyciągnięty, aż mi się w głowie lekko zakręciło.
-Kagami kochany powiesz mi co to miało być?-mruknąłem patrząc na niego trochę surowo.

//kagami xDDD nie za bardzo kumam ale odpisałem jakoś~ xD \\

/ ja też nie . XDXDXD Nie umiem opisać, ale wyobraziłam sobie to . XD \
Uśmiechnął się i poczochrał włosy Kaoru .
- Nic, nic kochanie. Idziemy ?

Spojrzałem na niego momentalnie spalając buraka i odwróciłem się idąc do wyjścia.
-T-tak idziemy~-mruknąłem do niego przez ramię.

Podbiegł do niego i założył ręka na jego ramiona.
- Coś taki czerwony, buraczku ?
Zaśmiał się.

-W-cale nie~! -fuknąłem i poklepałem się po policzkach chcąc odzyskać normalny kolor twarzy. Gdy zaczął się śmiać podniosłęm arogancko głowę, strzelając tradycyjnego focha.

Zaśmiał się.
- A jednak.. ale jak nie chcesz to nie .
Odwrócił się i zaczął iść w stronę nawet nie wiedział czego. Odwrócił się.
- No nie każ mi iść samemu .
Rozłożył ręce .

-idę, idę~...
-A tak w ogóle to gdzie ty idziesz, co~?-westchnąłem podchodząc do niego, ciesząc się z normalnego koloru twarzy i chwyciłem jego rękę.

- Gdzieś poza miasto . - rozmyślał. - Na bagna ? Nad jezioro ? - patrzył się na chłopak . - Jak myślisz ?

-na bagna?... Chodźmy może nad jezioro~ bo jakoś nie widzi mi się utonięcie w bagnie~-wyszczerzyłem się do niego.

- Jasne. To chodź .
Ruszył, pociągając za sobą Kaoru .

Gdy tylko przybyła na miejsce wypożyczyła łyżwy i weszła na lodowisko.Jeździła w kółko i w kółko aż w końcu postanowiła zrobić piruet.Więc wzięła duży rozpęd i wzbiła się do góry i zrobiła 2 piruety.-Nie ma jak sport z dawnych lat-powiedziała sama do siebie.Po chwili jechała do tyłu,zrobiła jaskółkę aż w końcu chciało jej się przebrać w strój baletnicy który ma ukryty pod łóżkiem ale się opanowała.
Znudziło jej się jeżdżenie więc zmęczona wróciła do akademika.

Karin doprowadziła chłopaka do lodowiska.Szybko nałożyła swoje łyżwy i zapłaciła za bilety i wypożyczyła łyżwy dla Daisukiego-Trzymaj-powiedziała i usiadła na ławeczce.

Wziął łyżwy patrząc na nie jak coś piekielnego. Założył je i skrzywił się. Zapłacił za swój bilet i podszedł do Karin.

-No to chodź pojeździć-powiedziała,weszła na lód i zaczęła jeździć to raz do przodu,a później do tyłu.

Wszedł na lód wzdychając. Sunął powoli po lodzie przyzwyczajając się do otoczenia.

Zobaczyła że chłopak wszedł na lód i radzi sobie coraz lepiej więc zaczęła bić brawo jak małe dziecko.

Zaśmiał się. Spojrzał na nią i podjechał do niej.
-A sądziłem, że już na wstępie się wywrócę.

-A jednak radzisz sobie świetnie-powiedziała i uśmiechnęła się szeroko.

-Jeździłem na rolkach. To zapewne dlatego.-Zaśmiał się i posłał dziewczynie promienny uśmiech.

-Na łyżwach jest łatwiej jeździć niż na rolkach-powiedziała-ale i tak opanowałam te dyscypliny w wieku 6 lat-oznajmiła i pokazała język chłopakowi.

-Ja jak miałem pięć i pół. Z wyjątkiem właśnie łyżwiarstwa -skrzywił się.

Kari zachichotała-a teraz już opanowałeś łyżwiarstwo-powiedziała-jeszcze tylko nauczyć cię trzeba grać w hokeja-powiedziała i wyobraziła to sobie.Na samą myśl tak zaczęła się śmiać że mało aby się nie wywaliła.

-Czy ja wyglądam jak ci goście w ochraniaczach na łyżwach? -mruknął opierając się o bandę.

Przyjrzała się Daisukiemu uważnie-Raczej nie-odpowiedziała i pojechała pod chłopaka.