Łazienka dla dziewcząt

-Gdyby tak było, nie chowałabyś tego. - Powiedział głaszcząc ją po główce.

-Chowam, bo czuję się szpetnie...~-odparła spoglądając na niego i zakładając część włosów za ucho. Jeszcze nigdy jej się nie zdarzyło coś co mogłoby pozostać w niej w fizycznej czy psychicznej postaci. Oblizała spierzchłe wargi i zerknęła na ścianę obok.
-Nawet ściana jest ładniejsza ode mnie...~-powiedziała żartobliwie.

-Wcale nie. Jesteś piękna. Nie uważaj, że jest inaczej. - Powiedział i pocałował ją czule i przeciągle.

Zarumieniła się lekko zaciskając dłonie na koszulce chłopaka. To było słodkie co powiedział. Polemizowałaby się z nim, ale nie chciała go denerwować i wszczynać niepotrzebnej kłótni między nimi. Odwzajemniła pocałunek lekko muskając językiem dolną wargę chłopaka.

Po chwili się od niej oderwał i uśmiechnął. Aczkolwiek uśmiech ten zniknął po chwili, gdyż zaczęły boleć go policzki.

Spojrzała na niego z lekkim uśmiechem i westchnęła cicho prostując się. 
-To co robimy?~-spytała tykając go lekko w brzuch.

-A na co masz ochotę? - Spytał spoglądając na nią.

Wzruszyła ramionami, tak naprawdę to jej było wszystko jedno. Spojrzała w sufit oddychając spokojnie.
-Chyba bym coś zjadła...~-powiedziała zastanawiając się przez chwilę aż w końcu potwierdziła swoje "życzenie" kiwnięciem głowy.

-No to chodź. - Powiedział i wziął ją na rączki po czym skierował się w stronę kuchni.

Przed wejściem do łazienki odwiedziła jeszcze swój pokój zabierając z niego maść do oka. Gdy tylko stanęła przed szkolną umywalką i skierowała swój wzrok na swoje odbicie w lustrze coś w niej pękło. Jak mogła tak okropnie wyglądać w tej opasce przez ten cały czas... Czemu jeszcze nie popadła w kompleksy? Z cichym westchnieniem zdjęła opaskę i najpierw przemyła dokładnie oko. Po wytarciu ręcznikiem twarzy przyjrzała się dokładnie swojemu oku. Wyglądało... naprawdę normalnie. Tylko przez ten incydent tęczówka jej oka zmieniła kolor. Miała teraz fioletowy kolor. Ładnie to nawet wyglądało. Z lekkim uśmiechem na ustach wyrzuciła niepotrzebną jej już opaskę do kosza, a krem wrzuciła do jednej ze stojących szafek. Jak na razie miała już dosyć tego obrzydliwego zapachu. Skierowała tak więc swoje kroki do kuchni, tak jak na samym początku zamierzała.

Takeshi wraz z Kairą podeszli pod damską łazienkę.
-Ja tu nie mogę wejść, ale dasz chyba radę zmyć tą ranę.
Odparł otwierając drzwi dziewczynie, a sam opierając się o ścianę przed wejściem.

Dziewczyna zajrzała do łazienki, ale nikogo tam nie było.
- Chodź. - mruknęła i wciągnęła go do łazienki. Jej samej będzie ciężko to zmyć, więc potrzebowała pomocy chłopaka. Do tego głowa zaczynała ją od tego boleć.

// seks pod prysznicem, dobrze kombinujecie
lubię to XD

Takeshi cały zawstydzony posłusznie poszedł za dziewczyną. Po chwili podeszli do zlewu, i chłopak odkręcił letnią wodę.
-Wsadź tu głowę.
Odparł z poważnym wyrazem twarzy.

// Nie ma żadnego seksu! xDD

Spojrzała na niego i po chwili włożyła głowę pod letnią wodę, ale kiedy tylko ta dotknęła jej rany, pisnęła cicho, gdyż to naprawdę ją bolało. Oczywiście będzie też potrzebowała jakiegoś opatrunku, to od razu wiedziała, więc będzie musiała go poszukać.

-Wytrzymasz chwilę sama?
Zapytał chcąc pobiec szybko do kuchni po jakiś opatrunek.
// xD

- Tak, tak.. - odparła, zerkając na niego, a po chwili wyciągnęła głowę spod letniej wody.

Takeshi najszybciej jak potrafił wybiegł z damskiej toalety kierując się w stronę kuchni.
-Zaraz wracam!
Krzyknął jeszcze zza korytarza.

Dziewczyna tylko lekko przytaknęła głową i usiadła na podłodze pod ścianą, z cichym westchnieniem, czekając na chłopaka.

Takeshi wrócił po niecałych dwóch minutach z paczką opatrunków w ręce.
-Przepraszam że tak długo.
Odparł lekko zasapany otwierając paczkę, i wyciągając z niej coś w rodzaju podłużnego bandażu.
-Opłukałaś już ranę?
Zapytał gotowy owijać głowę opatrunkiem.

Podniosła powoli głowę i skierowała na niego wzrok, powoli wstając z podłogi.
- Nie szkodzi. - odparła cicho, lekko się chwiejąc. Na jego pytanie lekko przytaknęła bolącą głową i podeszła do niego.

Takeshi niezbyt umiejętnie owinął całą głowę opatrunkiem, zostawiając tylko otwór na oczy, usta, i nos.
-No, wyglądasz trochę jak mumia, ale ostrożności nigdy za dużo.
Zachichotał cicho spoglądając na dziewczynę.

- Mumie nie są ładne. - pociągnęła smutno nosem, spoglądając się na niego. Po chwili odwróciła się do lustra przodem i przejrzała się, po czym cicho westchnęła.

-E tam, Ci we wszystkim ładnie.
Odparł przyglądając się dziewczynie z każdej strony.

- Dziękuję. - zarumieniła się po jego słowach i stanęła na palcach po czym ucałowała go delikatnie w usta.