Pokój numer 169; Rashtu i Arukato.

-Tańczyłaś i mnie nie zawołałaś? - Oburzyła się i rzuciła w nią drugą poduszką, w końcu lubił patrzeć jak jej siostra tańczy bo przecież miała do tego ogromny talent!

Uśmiechnęła się
-Byłaś jakaś nieobecna- powiedziała i złapała poduszki rzucając w nią nimi.

Oczywiście oberwała, faktycznie była jakaś taka śpiąca... ( prawie cały dzień spała a jest śpiąca ;-; ) Ziewnęła i poszła się przebrać, gdy tylko miała na sobie piżamę wsunęła się pod kołdrę.
- Nie zapomnij mnie zawołać następnym razem - powiedziała już z zamkniętymi oczami.

-Dobranoc siostrzyczko- powiedziała odebrała swoją poduszkę i sama tez się położyła. Wkrótce zasnęła.

-Dobranoc - Wymamrotała prawie przez sen, po czym bardzo szybko zasnęła.

Obudziła się jeszcze nieprzytomna, jej siostra jeszcze spała, nie chciała jej budzić bo poco. Poszła się przebrać i zaraz po tym opuściła pokój.

Gdy się obudziła nieprzytomnym wzrokiem popatrzyła po pokoju. Przeciągnęła się i wygramoliła z pod kołdry. Ubrała szybko i widząc że Aru nie ma w pokoju wyszła.

Weszła do pokoju, od razu się przebrała i weszła pod kołdrę zamykając oczy próbowała zasnąć.

Weszła za siostrą i tak jak ona położyła się spać.
-Dobranoc - powiedziała i gasząc lampkę zasnęła.

Obudziła się, zrobiła co miała zrobić i wyszła.

Weszła do pokoju i rozglądając się na wszystkie strony stwierdziła że jest pusty. Wrzuciła plecak na wolne łózko i zasiadła pod ścianą wyciągając zeszyt i zaczynając rysować. Co chwile jednak zerkała na drzwi czy ktoś nie wchodzi.

Odłożyła wszystko do szafeczki i wyszła z pokoju.

weszła do pokoju i bamcnęła na łóżko momentalnie zasypiając

Wróciła do pokoju. Ach dawno tu nie była. Gdy zobaczyła, że ma nową współlokatorką, która śpi wyciągnęła swój marker i nabazgrała jej wąsy na buzi, ale dopiero po tym incydencie skapnęła się, że to ta sama straszna dziewczyna, którą spotkała na boisku. Momentalnie się cofnęła wywracając się do tyłu.

Obudził ją jakiś huk, podniosła się i lekko zaspanym wzrokiem powędrowała po pokoju. Na podłodze zobaczyła dziewczynę, która grała na boisku z blondynem. Miała w ręce marker i patrzyła się na nią co podpowiadało jej że coś jest nie tak. Jednak nic nie powiedziała na tą pobudkę, lecz powoli się domyślała że ma na twarzy jakieś arcydzieło.
-Ja to mam pecha do współlokatorów...- westchnęła i wstała podchodząc do torby z ubraniami.

-YM! Ładnie wyglądasz- wystawiła język tak na żarty. Podniosła się i podała jej rękę. -Miło mi cię poznać! Jestem Arukato, ale mówi mi po prostu Aru- Uśmiechnęła się lecz gdy powiedziała o tych współlokatorach zrobiła grymas niezrozumienia. -EJ! Zobaczysz jeszcze się dogadamy! Kwestia czasu jak wytrzymasz ileś tam to zaczniesz mnie tolerować aż w końcu lubić hihi!-

Zignorowała wysuniętą dłoń blondyny i szybko wybrała ubranie, i nie zwracając na nic uwagi przebrała się.
-Rashtu- powiedziała bezceremonialnie i z trudem zaczęła rozczesywać czarne loki.

-TY! Chyba jesteś nowa co nie? Może cię po oprowadzać?- szczerzyła się do niej w końcu trzeba mieć dobry kontakt z współlokatorami ne? -O i jak będziesz miała jakieś problemy, pytania czy cokolwiek to ja bardzo chętnie ci pomogę!- tak bez powodu zaczęła tańczyć kaczuszki podśpiewując sobie też pisenkę hm bo lubi.

Czesała włosy nadal jednak swoim zimnym wzrokiem wciąż patrzyła na współlokatorkę na jej pytania jedynie delikatnie kiwała głową. Stwierdziła że może jej się przydać.
-To skoroś taka chętna do pomocy, to pokaż proszę gdzie jest łazienka. - wstała z ręcznikiem w ręce - muszę zmyć twe ARCYDZIEŁO- tu spojrzała na nią nieco morderczym spojrzenie, była zbyt przyzwyczajona do straszenia ludzi

Zakryła buzię ręką dławiąc się śmiechem. Nie mogła wytrzymać, morderczy wzrok i te wąsy! No czy to nie jest śmieszne? -Dobrze, łazienka jest...tak wychodzisz z naszego pokoju kierujesz się na lewo potem na prawo myślisz sobie "o kurde to nie tędy" więc się wracasz idziesz wzdłuż korytarza potem są takie drzwi ale to jeszcze nie te bo tak to byś weszła do nie tej łazienki co trzeba więc kierujesz krok bardziej w prawo i trzecie drzwi od drzwi niewłaściwych to łazienka!- wyszczerzyła się nadal nie mogąc się opanować przez te wąsy.

W tym momencie wymiękła...
-Że jak?- może i umiała szybko łączyć fakty ale tych wyjaśnień chyba nic nie przebije. patrzyła na nią wzrokiem typy "wtf, że jak o co ci chodzi?" i nadal nie wiedziała gdzie łazienka. A sam śmiech Aru już zaczynał ja irytować ostatecznie wyszła z pokoju i z postanowieniem odnalezienia drzwi z napisem łazienka ruszyła korytarzem.

-EJ! czekajże!- Wybiegła za nią aby pokazać jej gdzie jest łazienka!

Zostawiła ręcznik i wyszła z pokoju.

Wbiegła do pokoju wyjęła jakieś ciuchy i ręcznik trochę nie uważając i zwalając parę rzeczy. -Ojjj to Rashtu...- Stwierdziła patrząc na przewrócone książki. -Wybacz, potem ci je podniosę! na razie nie mogę- wybiegła z pokoju aby wziąć szybki prysznic. Gdy skończył wróciła do pokoju sprzątając bałagan jaki wcześniej za sobą zrobiła. -No! Może nie zauważy różnicy- Co prawda wszystko było na nieswoim miejscu, ale się starała. Potem wybiegła z pokoju.