Sala numer 3- językowa

- To tak... Cornellia Rose, moje hobby to gra na gitarze - uśmiechnęła się i odrzuciła piłkę. - Aha, i panie profesorze już dawno po lekcji - powiedziała.

Westchnęła, patrząc na każdego ucznia z kolei.

*Łapie piłkę i chowa do kieszeni.*
- Wiem o tym, ale chciałem tylko dokończyć to co zacząłem. Chyba tak źle nie było?

-Neee~ Głodna..-bąknęła wyciągając się na ławce. Słychać było burczenie w jej brzuchu.
-Pan Siwy obiecał pizze.. i gdzie ona jest?- ściągnęła brwi robiąc z ust podkówkę.

- Na pewno lepiej niż u Białego.
* Stwierdził, przeciągając się. *

(Trza było przyjść do nauczycielskiego, panno Ajazuma -w- )

-Siwiec żartował, kotek - zwróciła się do Wreckly, podnosząc się z miejsca. Pomachała do nauczyciela, po czym wyszła. Musiała przecież w końcu pogrążyć się w żałobie. Jak? - Będzie zajadała słodycze i piła alkohol... Poszła w stronę kuchni.

// Neee~ >< To zaraz tam wparuję, o!//

- Ech... - westchnęła i spojrzała na blondyna. - A tak poza tym, co to było, hobby ''dręczenie tej tutaj'' - zacytowała wypowiedź chłopaka.

- Dzisiaj wam niczego nie zadaję, bo raczej nie ma z czego.
*Staje za biurkiem.*
- Lekcja dzisiejsza skończona. Miło mi was poznać.

Wyszedł tak niezauważalnie jak wszedł.

/ A Naomi już dawno wyszła >D \

-Wzajemnie i sayo~ Idę do Siwego na pizzę. Idzie ktoś? Nie ma bata, musi zamówić.-zachichotała podnosząc się z ławki.

- Bo ja cię zawsze dręczę.
* Zachichotał, muskając ustami jej policzek. *

(No to ten tego... Zapraszam? o.o )

-Nareszcie koniec~-wymamrotał, był pewien że jutro nie przyjdzie na fizykę. Westchnął i przeciągnął się wstając z ławki.
-Ja idę~ -wyszczerzył się.

Wstała i wyszła rzucając nauczycielowi ciche "Do widzenia".

*Wstaje przeciągając się.*
- Do widzenia.
*Wychodzi.*

- Tak, tak - westchnęła łapiąc go za rękę i spokojnie wychodząc z sali.

-To chodź Misiek. Będzie wyżerka. Może go jeszcze powkurzamy.-zaśmiała się ciągnąc go go za kołnierz na korytarz.

-Ah~ i znowu ciągnięcie~ -westchnął wychodząc za nią.

*Czeka aż wszyscy uczniowie wyjdą z klasy. Gdy tylko ostatnia osoba opuściła pomieszczenie odetchnął z ulgą. Zabiera swoje materiały z biurka i wychodzi z pokoju zamykając go.*

Chłopak się lekko zwiesił, siedział w ciemnym kącie, więc nauczyciel go nie zauważył i zamknął drzwi, no brawo, ale Naoki jak to on wpadł na genialny pomysł. Podszedł do okna i je otworzył, nie było za bardzo wysoko więc usiadł na parapecie.
-Raz się żyje -mruknął do siebie i zsunął się z parapetu wpadając do zaspy z której momentalnie wyszedł i pokierował się do salki gimnastycznej na której miał odbyć się wf.

* Wszedł do środka. Jeszcze nikogo nie było, więc usiadł przy biurku i zaczął przeglądać dziennik. *

No i weszła do sali, zasiadła na tym samym miejscu, co zawsze - pod oknem, gdzieś z tyłu.

/ Odłączam się do końca lekcji, więc nic o mnie, ani do mnie nie gadać, dzięki >D Mam gości ;p\