Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Strona 2 z 12 • 1, 2, 3, ... 10, 11, 12
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Odwzajemnił uśmiech i skierował się do kuchni zaraz za nim.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Obudził się wieczorem. Niechętnie uchylił powieki i przeciągnął się, wyciągając ramiona w górę. Jeszcze nigdy nie spał tak długo. Wypakował ubrania z plecaka i narzucił na siebie szary podkoszulek oraz czarne dresy. Zmierzwił dłonią swoje rude kosmyki, po czym wyszedł z pokoju.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Wszedł do swojego pokoju wraz z Nigou i postawił psa na ziemi. Rozejrzał się, ale jego współlokatora nie było. Usiadł więc na łóżku i sięgnął po jakąś książkę. Zerknął jeszcze na psa a po chwili rozmyślań wziął się za czytanie z braku lepszego zajęcia.
Po kilku godzinach dotarł do połowy książki, którą w końcu zamknął. Spojrzał na Nigou i lekko się uśmiechnął. Pogoda nie była zbyt ciekawa, więc wstał, podchodząc do szafy i wyciągnął bluzę, którą założył. Zapiął jeszcze psu smycz i wyszedł z nim z pokoju aby trochę się przejść.
Po kilku godzinach dotarł do połowy książki, którą w końcu zamknął. Spojrzał na Nigou i lekko się uśmiechnął. Pogoda nie była zbyt ciekawa, więc wstał, podchodząc do szafy i wyciągnął bluzę, którą założył. Zapiął jeszcze psu smycz i wyszedł z nim z pokoju aby trochę się przejść.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Wraz z Hayamą przyszedł do pokoju. Pierwsze co zrobił to ściągnął z siebie bluzę i koszulkę po czym przebrał się w czyste ciuchy. Zerknął na chłopaka, który po chwili leżał już na łóżku. Sam się położył i chwilę potem już spał.
Obudził się następnego dnia rano. Nie dość, że wyglądał po przebudzeniu jak zwykle niecodziennie to na dodatek czuł się okropnie. Podniósł się powoli do siadu i zerknął na drugie łóżko. Westchnął cicho i wstał. Podszedł wolnym krokiem do szafki i wyciągnął ciemne spodnie i błękitną podkoszulkę. Na zewnątrz było ciepło, tak przynajmniej wyglądało a on marzł jak nigdy. Ubrał się i zarzucił na wierzch bluzę. Musiał poszukać jakichś leków co by zbić tą gorączkę, której nabawił się przez Hayamę. Zerknął na śpiącego Nigou i wyszedł z pokoju.
Obudził się następnego dnia rano. Nie dość, że wyglądał po przebudzeniu jak zwykle niecodziennie to na dodatek czuł się okropnie. Podniósł się powoli do siadu i zerknął na drugie łóżko. Westchnął cicho i wstał. Podszedł wolnym krokiem do szafki i wyciągnął ciemne spodnie i błękitną podkoszulkę. Na zewnątrz było ciepło, tak przynajmniej wyglądało a on marzł jak nigdy. Ubrał się i zarzucił na wierzch bluzę. Musiał poszukać jakichś leków co by zbić tą gorączkę, której nabawił się przez Hayamę. Zerknął na śpiącego Nigou i wyszedł z pokoju.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Przez całą drogę nie odezwał się słowem, nie wiedział o czym mógłby mówić, więc milczał. Kiedy w końcu znalazł się pod pokojem chłopaka, puścił go. Na szczęście udało się jasnowłosemu jakoś przetrwać tę podróż.
- Dasz sobie dalej radę? - Zapytał, co by to mieć pewność, że nic się nie stanie chłopakowi.
- Dasz sobie dalej radę? - Zapytał, co by to mieć pewność, że nic się nie stanie chłopakowi.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
On także nic nie powiedział, ale to raczej dlatego, że coraz gorzej się czuł i zaczął przysypiać. Kiedy znaleźli się przed pokojem, odsunął się od niego i oparł plecami o ścianę. Na jego pytanie lekko się uśmiechnął.
- Tak. Dziękuję za pomoc i przepraszam za kłopot. - odparł, wyciągając z kieszeni klucz i przy jego pomocy otworzył drzwi.
- Tak. Dziękuję za pomoc i przepraszam za kłopot. - odparł, wyciągając z kieszeni klucz i przy jego pomocy otworzył drzwi.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
- Nie masz za co dziękować. - Odparł, stojąc tak jeszcze chwilę i rozmyślając nad czymś. W końcu jednak pomachał na pożegnanie i ruszył do swojego pokoju. Nie miał daleko.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Skinął tylko głową i odparł mu "Dobranoc". Potem wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Z lekkim trudem, ale rozebrał się do bokserek, po czym wszedł pod kołdrę. Był tak wykończony, że minęło zaledwie kilka minut a on już spał.
Rano obudziło go szczekanie psa, który najwyraźniej chciał aby jego właściciel z nim wyszedł. Szczerze powiedziawszy po tych lekach czuł się znacznie lepiej i sen w swoim własnym łóżku dobrze mu zrobił. Chyba będzie musiał odwdzięczyć się jakoś Keiichi'owi za to, że ten mu pomógł dotrzeć do pokoju i że go zaprowadził. No ale to potem. Teraz wstał z łóżka i spokojnie podszedł do szafy, wyciągając jasny podkoszulek, ciemne spodnie i jakąś bluzę na wierzch po czym się ubrał. Nadal był chory więc wolał nie ryzykować. Potem tylko zapiął smycz Nigou, którego wziął na ręce i opuścił pokój.
Rano obudziło go szczekanie psa, który najwyraźniej chciał aby jego właściciel z nim wyszedł. Szczerze powiedziawszy po tych lekach czuł się znacznie lepiej i sen w swoim własnym łóżku dobrze mu zrobił. Chyba będzie musiał odwdzięczyć się jakoś Keiichi'owi za to, że ten mu pomógł dotrzeć do pokoju i że go zaprowadził. No ale to potem. Teraz wstał z łóżka i spokojnie podszedł do szafy, wyciągając jasny podkoszulek, ciemne spodnie i jakąś bluzę na wierzch po czym się ubrał. Nadal był chory więc wolał nie ryzykować. Potem tylko zapiął smycz Nigou, którego wziął na ręce i opuścił pokój.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Wszedł do swojego pokoju i zerknął na Nigou, którego chwilę wcześniej tam zostawił. Uśmiechnął się lekko do psa, zamykając za sobą drzwi. Przeciągnął się lekko i usiadł na łóżku, łapiąc za pierwszą lepszą książkę. Otworzył na pierwszej stronie i wziął się za czytanie z braku lepszych pomysłów na coś co mógłby robić. Po tym jak skończył czytać tą dość cienką książkę, odłożył ją na biurko. Minęło trochę czasu odkąd ludzie powychodzili z kuchni więc może wrócili? Kto wie. Aby to sprawdzić, wstał z łóżka i wyszedł z pokoju, tym razem bez psa.
Wszedł do pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi na klucz. Był tak wykończony, że sam ledwo mógł się utrzymać na nogach, więc powoli podszedł do łóżka. Ściągnął z siebie ubrania i położył się do łóżka w bokserkach. Przez kilkanaście minut wpatrywał się w sufit, ale w końcu zamknął oczy i zasnął.
Wszedł do pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi na klucz. Był tak wykończony, że sam ledwo mógł się utrzymać na nogach, więc powoli podszedł do łóżka. Ściągnął z siebie ubrania i położył się do łóżka w bokserkach. Przez kilkanaście minut wpatrywał się w sufit, ale w końcu zamknął oczy i zasnął.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Obudził się dopiero następnego dnia. Przetarł oczy i powoli je rozchylił. Rozejrzał się po pokoju, a potem podniósł do siadu. Przeciągnął się i wstał, podchodząc do szafy i wyjmując wszystko co potrzebne po czym poszedł do łazienki. Tam spędził kilkanaście minut i wrócił do pokoju. Wziął psa na ręce, telefon wsunął do kieszeni i wyszedł.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Wszedł do pokoju, ledwo trzymając się na nogach. Dawno już się tak nie załatwił jeśli chodziło o zdrowie. Nie dość, że będzie pewnie chory to jeszcze poobijany. Gorzej być nie może. Wyszukał czyste ubrania i poszedł do łazienki by wziąć prysznic. Po tym wrócił w czystych ubraniach do pokoju i pierwsze co zrobił to położył się ostrożnie na łóżku, a następnie tylko złapał za telefon i napisał do swojego chłopaka aby przyszedł do niego jak będzie miał wolną chwilę. Denerwowało go, że nie spędzają praktycznie wcale czasu, a to niedługo doprowadzi do zakończenia tego związku i to akurat każdy mógłby wyczuć, patrząc tylko na nastrój Tetsuyi. Następnie odłożył telefon na bok i ułożył wierzch dłoni na swoim czole. Westchnął cicho i spojrzał w sufit, zamyślając się, a przy tym starając się nie zwracać większej uwagi na swoje poobijane ciało, które bolało.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Kiedy już wylazł spod prysznica, gdzie doszorował marker i odczytał wiadomość, stanął pod pokojem chłopaka. Zapukał w drzwi jego pokoju.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Szczerze nie miał siły aby podnieść się z łóżka, a kiedy usłyszał pukanie do drzwi, odwrócił w tamtą stronę głowę.
- Proszę. - odparł tylko na tyle głośno by osoba po drugiej stronie usłyszała, próbując podnieść się do siadu. Gdy mu się to udało, trochę bardziej ściągnął koszulkę w dół, by przykryła jego plecy i brzuch.
- Proszę. - odparł tylko na tyle głośno by osoba po drugiej stronie usłyszała, próbując podnieść się do siadu. Gdy mu się to udało, trochę bardziej ściągnął koszulkę w dół, by przykryła jego plecy i brzuch.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Kiedy tylko usłyszał pozwolenie na wejście, otworzył drzwi i wszedł do środka, zamykając je za sobą. Spojrzał na chłopaka, nic nie mówiąc.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Widząc Kagamiego, odetchnął i wstał jakoś z łóżka. Postąpił kilka kroków i przytulił się do niego. Skoro byli tu teraz sami to sobie mógł na to pozwolić. Stanął na palcach i pocałował go lekko w usta.
- Wszystko w porządku? - spytał, bo w końcu wydało mu się, że coś się stało.
- Wszystko w porządku? - spytał, bo w końcu wydało mu się, że coś się stało.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Spojrzał na chłopaka i westchnął cicho, ale uśmiechnął się, kiedy się do niego przytulił i poczuł jego usta na swoich.
-Poza faktem, że jestem wkurwiony przez jakiegoś żartownisia jest okej.
Powiedział, podnosząc go do góry i zatrzymując na swoich rękach.
-Poza faktem, że jestem wkurwiony przez jakiegoś żartownisia jest okej.
Powiedział, podnosząc go do góry i zatrzymując na swoich rękach.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Skoro Kagami się nie domyślił, że to jego sprawka to jest okej. On nie będzie mu na razie tego mówił, ale powie... kiedyś. Spojrzał mu w oczy, a kiedy został uniesiony, posłał mu pytające spojrzenie.
- W końcu mamy czas dla siebie i się widzimy. - uśmiechnął się i objął go wokół szyi, będąc u góry na jego rękach.
- W końcu mamy czas dla siebie i się widzimy. - uśmiechnął się i objął go wokół szyi, będąc u góry na jego rękach.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Pokręcił jedynie głową, kiedy to Kuroko posłał mu pytające spojrzenie.
-Ano. Przepraszam, że wcześniej nie przyszedłem, ale..Zaspałem...
Powiedział, spoglądając nań przepraszająco i delikatnie podgryzł skórę na jego szyi.
-Ano. Przepraszam, że wcześniej nie przyszedłem, ale..Zaspałem...
Powiedział, spoglądając nań przepraszająco i delikatnie podgryzł skórę na jego szyi.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
- Zaspałeś? - powtórzył cicho i pokręcił głową a czując jego usta na swojej szyi, zamruczał tylko z lekkim uśmiechem.
- Kagami-kun możesz mnie postawić na podłodze albo posadzić? - spytał spokojnie i szybko pocałował go w policzek.
- Kagami-kun możesz mnie postawić na podłodze albo posadzić? - spytał spokojnie i szybko pocałował go w policzek.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
-No zaspałem..
Powiedział, a następnie pokiwał głową i postawił go na ziemi.
Powiedział, a następnie pokiwał głową i postawił go na ziemi.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
- To nic nowego w sumie. - odparł a gdy stanął już na ziemi, odetchnął cicho. Popchnął lekko chłopaka na łóżko i usiadł mu na udach po czym pocałował go w usta.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
-Sorki no..
Powiedział, a następnie uniósł brew w górę kiedy upadł na łóżko. Spojrzał tak na niego, kiedy usiadł mu na udach, a następnie odwzajemnił pocałunek, zahaczając zębami o jego dolną wargę.
Powiedział, a następnie uniósł brew w górę kiedy upadł na łóżko. Spojrzał tak na niego, kiedy usiadł mu na udach, a następnie odwzajemnił pocałunek, zahaczając zębami o jego dolną wargę.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
W momencie gdy Kagami leżał, chłopak nachylił się nad nim bardziej i pogłębił pocałunek. Dłoń wsunął powoli pod jego koszulkę, zaczynając masować jego tors. Brakowało mu takiej bliskości, więc nic dziwnego, że chciał doprowadzić do takiego zbliżenia. Poruszył lekko biodrami, ocierając się przy tym o jego krocze i uśmiechnął się pod nosem.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Kiedy poczuł jego dłonie pod koszulką zadrżał lekko, praktycznie niewyczuwalnie. Postanowił, że nie pozostanie mu dłużny i także wsunął ręce pod jego koszulkę, wodząc po jego klatce, co jakiś czas zaczepiając, niby to przypadkiem, o jego sutki. Kiedy poczuł też jak zaczął się ocierać o jego krocze, mimowolnie począł robić się twardszy.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Czując jak chłopak zahaczył o jego sutki, westchnął i zamruczał, przesuwając się z ustami na jego szyję, składając tam delikatne pocałunki i podgryzał jego skórę. Jeśli Kagami nie miał nic przeciwko byciu na dole to jemu to odpowiadało. Dłonią podsunął jego podkoszulkę do góry i jeszcze kilka razy otarł się o jego krocze, zsuwając się z pocałunkami niżej.
Gość- Gość
Strona 2 z 12 • 1, 2, 3, ... 10, 11, 12
Similar topics
» Pokój numer 3; Caterine Natsu, Kuroko Tetsuya, Midorima Shintaro, Kano Kenji.
» Pokój numer 2; Kise Ryota.
» Pokój numer 253; Momo Kyubei.
» Pokój numer 213; Ayato Kirishima.
» Pokój numer 215; Seraphin Sokolov.
» Pokój numer 2; Kise Ryota.
» Pokój numer 253; Momo Kyubei.
» Pokój numer 213; Ayato Kirishima.
» Pokój numer 215; Seraphin Sokolov.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|