Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.

No proszę. Jeszcze czego. On i na dole? Kiedy tylko poczuł jak chłopak przesuwa się z pocałunkami na jego szyję, w jego głowie zapaliła się czerwona lampka. Odsunął go nieco, a następnie przewrócił tak, że teraz to niebieskowłosy był tym na dole. Uśmiechnął się zadziornie i ściągnął z niego koszulkę, obsypując pocałunkami jego szyję, barki, klatkę, brzuch.

W tym momencie kiedy został przewrócony na plecy i opadł nimi na pościel, spojrzał na Taigę zaskoczony. A już liczył, że uda mu się go zdominować. Zarumienił się lekko i wplątał palce w jego włosy po czym zgiął jedną nogę w kolanie i otarł się nim o krocze wyższego. Oczywiście robił to specjalnie. Zamruczał zadowolony z tak drobnych pieszczot.

Uśmiechnął się i zamruczał cicho, kiedy to potarł się kolanem o jego krocze. Powoli zsunął z niego spodnie, a ustami zaczął drażnić jego sutki. Delikatnie je podgryzał oraz ssał.

Zacisnął lekko palce na jego włosach kiedy chłopak dobrał się do jego sutków i cicho stęknął, czując jak je podgryzł. Jego policzki zrobiły się trochę bardziej czerwone i na moment lekko uniósł biodra by pozwolić mu zsunąć spodnie i zsunął jedną dłoń do paska jego spodni by go odpiąć.

Zamruczał, słysząc jego stęk. Nie przerywał czynności, które wykonywał na wysokości jego klatki piersiowej. Kiedy tylko ściągnął z niego spodnie, jego ręce powędrowały na pośladki chłopaka, które zaczął masować przez jego bokserki.

Zagryzł lekko dolną wargę i nieznacznie wypiął klatkę piersiową do przodu, jakby domagał się takich drobnych pieszczot. Zmrużył lekko swoje oczy i rozpiął jego pasek od spodni i same spodnie, spokojnie zsuwając je mniej więcej do połowy, bo dalej to już nie mógł dosięgnąć. Potem już wrócił do czerpania przyjemności z tego co robił Kagami, ramieniem obejmując go wokół szyi i wplątując palce w jego włosy.

Postanowił pomóc chłopakowi i sam pozbył się swoich spodni do końca. Wsunął też ręce w jego bokserki i zaczął naciskać kciukiem na jego wejście.

Zagryzł trochę bardziej dolną wargę, ale i tak z jego ust wydobył się cichy jęk, kiedy poczuł jak chłopak nacisnął na jego wejście. Obejmując go ramieniem wokół szyi, przyciągnął go do pocałunku, palcami drugiej dłoni bawiąc się jego włosami.

Przeniósł usta na jego ucho, którego płatek zaczął podgryzać, a następnie wsunął w niego palec wskazujący, którym powoli zaczął poruszać.

Pisnął cicho gdy jego płatek ucha został podgryziony. Zawsze na to tak reagował, więc po chwili przeniósł dłonie na jego barki i zacisnął na nich palce, przy okazji lekko spinając mięśnie gdy palec chłopaka znalazł się w jego wnętrzu. Starał się rozluźnić, chociaż nie było to łatwe, ale na razie się udało.

Ruszał palcem powoli, pozwalając chłopakowi się trochę rozluźnić i do tego przyzwyczaić.

Minęło kilka chwil nim do tego doszło, nim się przyzwyczaił. Zaciskał przez tą chwilę mocno palce na barkach chłopaka, ale poluźnił ucisk kiedy udało mu się całkowicie rozluźnić. Jedynie co zrobił, to objął go mocno ramionami i schował twarz w jego szyi, co by ukryć swoje rumieńce.

Chłopak wydobył z siebie gardłowy śmiech i dołożył do tego drugi palec.

Kiedy do jego uszu dotarł śmiech Kagami'ego, jego policzki pokryły się mocniejszą czerwienią. Już rozchylił usta aby coś powiedzieć, kiedy chłopak dołożył drugi palec. Cicho jęknął i lekko przygryzł jego skórę na szyi, palcami przesuwając delikatnie po jego plecach.

Stęknął cicho, czując jak niebieskowłosy przygryza skórę na jego szyi. To było przyjemne uczucie. Poruszał jeszcze trochę w nim palcami i chwilę potem dołożył do tego trzeci palec.

Delikatnie przygryzał skórę na jego szyi, zastanawiając się nad stworzeniem małej malinki. Po tych krótkich namyśleniach, zabrał się do stworzenia jej na szyi swojego chłopaka, opuszkami palców przesuwając po jego plecach. Kiedy jednak poczuł w sobie trzeci palec, wbił paznokcie w skórę na plecach chłopaka i jęknął trochę głośniej.

Stęknął cicho i w momencie kiedy to na jego szyi powstała malinka i w momencie, kiedy to paznokcie chłopaka wbiły się w jego plecy. W końcu wysunął z niego palce i delikatnie zsunął z niego bokserki. Swoich też się pozbył. Uniósł jego biodra w górę, ale.. Nie wszedł w niego tylko spojrzał jeszcze na niego, a w jego spojrzeniu dało się dojrzeć nieme pytanie "Czy tego na prawdę chcesz?"

Gdy tylko chłopak wysunął z niego palce, spojrzał na niego już trochę zamglonym od podniecenia wzrokiem, jednak paznokcie wciąż delikatnie wbijał w jego skórę. Nie spodziewał się tego pytającego spojrzenia. Skoro sam doprowadził do tej sytuacji to chyba było dość oczywiste, że tego chciał.
- P-Pospiesz się, Kagami-kun. - wymamrotał tylko z czerwonymi policzkami, lekko odchylając głowę aby mu się przyjrzeć.

Uśmiechnął się tylko widząc jego czerwone policzki. Wsunął się powoli w niego, jeszcze się nie poruszając i pozwalając aby się do niego przyzwyczaił.

Wpatrywał się w niego dłuższą chwilę. Kiedy tylko poczuł jak chłopak wchodzi w niego, jęknął głośniej, lekko odchylając głowę w tył a jego mięśnie się spięły i zacisnęły na jego przyrodzeniu. Zacisnął tylko mocniej palce na jego plecach i wcisnął twarz w jego tors, starając się rozluźnić i przyzwyczaić. Nawet i bolało, ale nic dziwnego jeśli robił to pierwszy raz. Zacisnął na moment powieki, a kiedy się rozluźnił, otworzył je i zerknął na twarz Taigi.

Patrzył na niego i przytulił do siebie. Poczuł jak zaciska się na jego męskości, więc się nie poruszał. W końcu chłopak się rozluźnił, a Taiga pocałował go. Zaczął się powoli poruszać.

Kiedy Kagami go do siebie przytulił, błękitnooki wtulił się mocno w niego, zaciskając mocno palce na jego plecach i w końcu się rozluźnił. Objął go nogami w pasie i odwzajemnił pocałunek, pogłębiając go, a z każdym ruchem Taigi, z ust niższego wydobywały się urywane jęki.

Zamruczał mu do ucha, że nie musi się hamować z jękami. Jedną ręką przesunął się na jego przyrodzenie, które złapał i zaczął poruszać ręką. Pogłębił ruchy biodrami i zaczął całować go po szyi.

Obrócił głowę lekko na bok co by ułatwić mu dostęp do swojej szyi i jęknął głośniej w momencie kiedy Kagami połączył ruchy na jego przyrodzeniu z tymi w jego wnętrzu. Odchylił głowę w tył, pojękując raz ciszej, raz głośniej, ale starał się już nie tłumić swoich jęków. Swoje palce zacisnął na pościeli po obu stronach swojej głowy.

Zrobił mu na szyi parę malinek, a ruchy biodrami i dłonią znacznie przyśpieszył.