Pokój numer 188; Kyoji Kusatsu i Jeremy Green.

- Ale jak ty zapomnisz, to po to jestem, aby ci przypomnieć.- Wymamrotał lekko nadymając policzki. Skinął na jego słowa, a kiedy zasnął, zaczął go głaskać uspokajająco po plecach.

W sumie jego słów to już nie usłyszał bo zdążył zasnąć, więc jedyne co zrobił to objął go mocniej ramionami wokół pasa, przytulając się do niego z cichym pomrukiem.

Zerknął na chłopaka rozczulony i sam wtulił go w siebie mocniej. Przez chwile leżał spokojnie, po czym sięgnął swoją komórkę z biurka. Zadzwonił do znajomego, prosząc go o drobną przysługę, po czym zadowolony zerknął na młodszego.

Jego drzemka nie trwała długo. W końcu po kilkunastu minutach zaczął się budzić, cicho coś mamrocząc. Przetarł powieki wierzchem dłoni i rozchylił je, kierując wzrok na Kou.
- Od razu lepiej. - wymamrotał jedynie i ugryzł go lekko w szyję, robiąc tam pokaźną malinkę.

Zerknął na niego, kiedy zaczął się budzić i cicho zamruczał, czując jak robi mu malinkę.
- Nie długo zabraknie mi miejsca na te wszystkie malinki i co zrobisz?- Wymruczał rozbawiony zawisając nad nim, jednak kątek oka zerknął na zegarek. Jeszcze parę minut.

Kiedy chłopak nad nim zawisnął, spojrzał z dołu w jego oczy z jeszcze lekkim zaspaniem.
- Jeszcze zostają dolne partie ciała, koochanie~ - uśmiechnął się do niego uroczo, ale oczywiście, że miał zamiar dalej go znaczyć i w tym celu ugryzł go lekko w rękę, tam także tworząc malinkę.

- Będę musiał ci się za to ładnie odwdzięczyć.- Wymruczał z lisim uśmieszkiem i kiedy ugryzł go lekko w czubek nosa, rozległo się pukanie do drzwi. Westchnął cicho mamrocząc ciche "to do mnie" i niechętnie opuścił chłopaka podchodząc do drzwi. Otworzył, odebrał paczkę od znajomego i pożegnał się z nim, nim ten ciekawski dzieciak wparował do pokoju. Odetchnął cicho z ulgą i z niewinną minką podszedł do fioletowowłosego.
- Mogę się odwdzięczyć nawet teraz, jeśli chcesz.- Mruknął rozbawiony, trzymając paczkę za plecami.

- Ciekawe jak.. - wymamrotał cicho i pisnął kiedy ten ugryzł go w nos, a słysząc pukanie do drzwi, zamrugał parokrotnie. Spojrzał za nim, ale właściwie niewiele zobaczył, co mu nieszczególnie przeszkadzało. Kiedy białowłosy wrócił, spojrzał na niego i przechylił głowę lekko na bok.
- Najpierw mi powiedz jak, a potem Ci powiem czy teraz. - odparł, drapiąc się palcem po policzku.

- Otwórz to zrozumiesz.- Polecił kładąc paczkę na jego kolanach, a sam usiadł na krześle przy biurku, obserwując jego reakcję. Co prawda miał jeszcze jeden mały dodatek, ale od razu wszystkiego mu nie pokarze. Najpierw niech oswoi się z jednym.

Podniósł się do siadu i zaczesał długie włosy do tyłu po czym spojrzał na paczkę. Westchnął ciężko, bojąc się co tam zobaczy, ale zabrał się za otwieranie paczki, ciekaw jednak co tam znajdzie.

Przyciągnął do siebie kolana, zastanawiając się czy czasem nie nagrać reakcji Kyo na strój pokojówki. Ale telefon przyda mu się później.
- Będzie ci pasować.- Mruknął tylko niewinnie.

Kiedy otworzył paczkę, zamrugał parokrotnie oczyma, które potem szerzej otworzył widocznie zszokowany tym co zastał w środku.
- Mnie? Chciałbyś. - nadął swoje policzki, kierując wzrok na chłopaka, nie dość, że czerwony na policzkach to nadal zaskoczony.

Cicho zachichotał za reakcje chłopaka, ale zaraz się uciszył.
- Nie zrobisz tego dla mnie?- Mruknął wyraźnie zasmucony.

- A czemu miałbym to zrobić? - spytał, lekko ściągając brwi i łapiąc za kieckę. Aż lekko się wzdrygnął, kiedy sobie wyobraził w tym siebie.

- Dla urozmaicenia naszego związku?- Mruknął cytując jego własne słowa. Dalej zgrywał niewinnego, ale zastanawiał się czy nie przesadził. Chociaż jakby go przebrał podczas snu, to by dopiero oberwał.

- Ej to były moje słowa. Zaraz Ciebie w to wcisnę. - burknął i rzucił mu sukienkę. W sumie to chyba wolał się w tym obudzić, przynajmniej nie wstydziłby się już przy przebieraniu się, chociaż nikt nie powiedział, że sam to zrobi.
- A jakbyś mnie zmusił do ubrania tego? - spytał cicho. Nie lubił nosić sukienek, zawsze wtedy bywał trochę inny niż zwykle, bardziej... uległy.

- Ej ty mi już dwa razy tak zrobiłeś.- Nadął policzki łapiąc kieckę i przyjrzał jej się.
- Związałbym cię?- Odparł na jego pytanie o dziwo całkiem poważnie i uśmiechnął się.

- No bo Ty jesteś uroczy, więc Tobie to pasuje.. - odparł, a potem cicho westchnął. Na kolejne jego słowa, lekko ściągnął brwi.
- Nie wierzę. - odparł. Nie wierzył mu, że chłopak mógłby go związać by zmusić ubranie się w to coś.

- Ty też jesteś, więc i tobie to pasuje.- Uparł się przy swoim, ale po chwili tylko westchnął.
- Jak nie chcesz, to nie będę cię zmuszać.- Mruknął cicho i oparł brodę na biurku.

- Nie pasuje... - wymamrotał, a widząc jego minę, zagryzł dolną wargę i zabrał mu tą sukienkę.
- Niech będzie. - odparł i ściągnął z siebie ciuchy, zostając w bokserkach. Potem zabrał się trochę niechętnie i z czerwonymi policzkami za ubieranie kiecki.

Zamrugał kilkakrotnie myśląc, że się przesłyszał.
- Poważnie?- Mruknął i od razu zerwał się z biurka, zerkając na chłopaka uważnie. Póki co siedział w ciszy, żeby w razie czego jeszcze się nie rozmyślił.

- Tak, poważnie. Ale to ostatni raz. - odparł cicho, a widząc jego reakcję zamrugał parokrotnie oczyma, ale założył sukienkę na ramiona i z lekkim trudem ją zapiął. Potem jedynie już zaczerwienił się do granic swoich możliwości.

Przytknął piąstkę do brody i zlustrował go uważnie wzrokiem.
- Kyo jesteś w tym słodszy niż myślałem.- Praktycznie zapiszczał uradowany i doskoczył do niego, przytulając mocno. Jednak za plecami chłopaka, doczepił mu typowo lisi ogonek, a we włosy wpiął uszka. Odsunął się trochę.
- A teraz już w ogóle.- Wymruczał i nie mogąc się powstrzymać, zrobił mu zdjęcie. Szybko przesłał sobie na drugą komórkę i musnął wargami policzek młodszego, co by się za bardzo nie zezłościł.

- N-Nie prawda.. - wybełkotał cholernie zawstydzony, a kiedy chłopak go przytulił, nawet nie drgnął tylko mocniej się zaczerwienił. Kiedy poczuł jak chłopak mu coś doczepia, drgnął i zerknął na ogon, a po tym już domyślił się jakie ma uszy na głowie.
- Ani trochę. - burknął cały czerwony i spojrzał w bok. Nawet się nie zorientował że chłopak zrobił mu zdjęcie. Gdy tylko poczuł jego usta na swoim policzku, już w ogóle zwiesił głowę chcąc zakryć tą czerwień na swoich policzkach.

- Prawda.- Powiedział nie mogąc oderwać wzroku od młodszego. Zagarnął mu dłuższe kosmyki za ucho, po czym zarzucił mu ramiona na szyję i przyciągnął do pocałunku.
- Uroczy.- Wymruczał odsuwając się na chwilę.