Mała sala gimnastyczna

Rzucił się, jednak nie zdołał dotknąć piłki. Aż krzyknął ze złości.
- Jeszcze raz!- rzucił piłkę do Naomi i po raz trzeci stanął na środku bramki.

-I tak trafię - westchnęła - Zmiana - zarządziła.

Nadąsany nadął policzki, jednak posłusznie powlókł się w stronę piłki, po drodze oddając rękawice dla Naomi.

(jakby coś, będę potem, będę oglądała film)

(okej.)

-Pomijając fakt, że nie umiem bronić, ale dobra - machnęła ręką, zakładając rękawiczki.

Wzniósł oczy ku niebu.
- Boże, Buddo, Zeusie, Latający Potworze Spaghetti, czy ktokolwiek tam jest. Dajcie mi chociaż raz trafić w bramkę.- wymamrotał, wziął rozpęd i kopnął mocno piłkę.

Spróbowała wyciągnąć nogę i obronić, piłka rysnęła ją i odbiła się od słupka, obroniła.

Otworzył oczy, które zamknął przy strzale.
- I jak było?- spytał.

-E, cudem chyba obroniłam - zrobiła wielkie oczy.

- Nie chce mi się grać w piłkę...- stwierdził, przeciągając się.

-A ja zgłodniałam, chodź, wracamy - zaoponowała, idąc przodem do kuchni.

- Okej.- wyprzedził Naomi i pędem poleciał do kuchni.

Znalazła się na sali i usiadła na trybunach, czekając na resztę uczniów, dalej przeglądając swój zeszyt.

-Dobry! - przywitała się, wchodząc już przebrana w strój gimnastyczny. Siadła po turecku, czekając na resztę rówieśników, którzy mieli przyjść tu lada moment.

Wbiegła na salę przebrana, wcześniej zostawiając gdzieś Kise, oparła się o ścianę i kiwnęła głową na przywitanie.

*Wczołgał się na sale. *
- Graajmy w kosza~!

Wszedł na sale przebrany w strój..
-Dobry.-przywitał się z nauczycielką i oparł o ściane.

- W kosza to ty sobie możesz codziennie grać - powiedziała mu ''na przywitanie''.

Weszłą na salę w luźnym białym T-shircie i krótkich spodenkach. Włosy miała związane.
-Dzień dobry. Powiedziała wesoło.

//zw. c:

*Wchodzi do sali przebrany i potyka się na progu.*
- Dzień dobry.

* Popatrzył na Corncchi, udając oburzenie. *
-Ale granie w kosza na wf-ie, to coś całkiem innego.

Wbiegł na sale i przykucnął zawiązując sznurówki.
-A czy ja kiedyś mówiłem że kocham stroje gimnastyczne~?-zagwizdał na strój Rosalie i wyszczerzył się, po chwili klapnął na podłodze.

-Czy wszyscy są? - spytała wszystkich tu zebranych, mając nadzieję, że tak.
-Tak więc posłuchajcie mnie przez chwilę, bo przedstawię wam PSO - poprosiła i zaczęła czytać.
-1. Nieprzygotowanie, czyli brak stroju, wiąże się z dostaniem minusa. Pięć minusów to jedynka do dziennika.
2. Każdy uczeń oceniany jest za:
- aktywność
- zaliczenia
- nie wykonywanie poleceń nauczyciela
3. Przy końcowym wystawianiu ocen biorę pod uwagę zdolności fizyczne ucznia, oceny cząstkowe i semestralne oraz jak sobie radził ogólnie na zajęciach.
4. O zagrożeniu uczeń będzie poinformowany, zanim ocena zostanie wystawiona.
5. Jeżeli uczeń jest nieobecny na jakimkolwiek zaliczeniu, ma czas 2 tygodni na zaliczenie go.

I to chyba tyle - zamknęła zeszyt - Czy wszystko jasne?

Wtargnął wręcz na salę, był cały w śniegu, bo przecież przed chwilą wleciał w zaspę, ale jednak się uśmiechał, jak to zwykle.
-Dzień Dobry - chłopak dyszał, był dość zmęczony, bo biegł tutaj bardzo szybko, nie chciał się spóźnić na pierwszy wf.