Mała sala gimnastyczna

Wbiegła szybko na sale w białej koszulce z napisem -"Keep Calm and become an Assassin" i czarno-pomarańczowych szortach. Związała szybko włosy w kucyka.
-Przepraszam za spóźnienie.

-Witam, niezwykle mokry i ośnieżony uczniu - zaśmiała się. Mógł się przebrać.

-Jasne jak słońce! - krzyknęła i zasalutowała.
-Co teraz będziemy robić? - spytała.

//Mamy czas na napisanie? Co my możemy pisać z w-f'u? xD

Miała dobry humor więc tylko uśmiechnęła się do Kaoru.
-Jasne. Odpowiedziała nauczycielce i skinęła głową.

- Grać w kosza.
* Odpowiedział na pytanie Naomicchi. Spojrzał na Naokicchiego i pomachał mu ręką. *
- Yo, brat.

/ Rose, praca na dwa konta nie jest przyjemna .__. Myli mi się czasem xD \

-Siemson, Kisowsky.. Wyobraź sobie, że musiałem wyskoczyć z sali językowej, bo ten ekhem mnie tam zamknął. -parsknął śmiechem.

- Z tobą grać nie będę - zaśmiała się.

Stanęła dysząc pod nosem obok Naomi.
-Ominęło mnie coś?

- Kochani... Więc w co chcecie zagrać? - spytała, patrząc się na każdego ucznia z kolei.

-Tylko PSO - uśmiechnęła się do Wreckly.

-Siatkówka!-podniosła łapkę w górę uśmiechając się jak psychopata. Drugą łapką dźgnęła Miśka w ramię.
-To dobrze...-zachichotała.

- Mogłeś dzwonić, przybyłbym z odsieczą.
* Cieszy ryja. Po chwili spojrzał na niebieskowłosą wzrokiem zbitego psa. *
- Ale... Ale... Ale Corncchi~!
*Spojrzał na nauczycielkę, mrużąc oczy. *
- Kosz. Kosz. Kosz. Kosz.

- Może w nożną ? - zaproponowała.

-Mamy mało czasu, a większość z was przepada chyba za koszem, więc niech będzie. Wolę nie wtrącać się w wasze bójki o drużyny, dlatego niech rozdzieli je jedna osoba, która zna umiejętności wszystkich - oznajmiła, uśmiechając się do uczniów.
-Może Pan Ryota?

-Ja głosuję na kosza~ -wykrzyknął.
-A składy to wybierze się takie żeby było równo.. -wyszczerzył się.

-Siatkówka to ZUO~-mruknął do Viki mrużąc oczy, a na samo słowo ''kosz'' przeciągnął się leniwie i podniósł z podłogi z zacieszem na ryjcu.

-Ja lubię siatkówkę.-wyszczerzyła się do Miśka.
-Jak zwykle kosz..-mruknęła i spojrzała na Naokiego.
-Duży.. sorry, za mój wybuch.. Byłam lekko podkurwiona..-przyznała się do błędu pocierając nerwowo kark.
-Wybaczysz..?-spojrzała na niego uśmiechając się lekko z nadzieją w duchu.

//Nie wątpię, że to trudne. Żartuję sobie tylko. ;3

Nie odezwała się tylko czekała na dalszą część zająć.

- Okej.
* Stanął przed klasą, mrużąc oczy. *
- Naokicchi, Wrecklesscchi i Kaorucchi do mnie. Rosecchi, Naomicchi, Corncchi, Kurokocchi i Murasakibaracchi w drugiej drużynie.

-Czyli wychodzi na to, że w jednej drużynie są po dwie osoby z Generacji, ta~? -podszedł do swojego brata i poklepał go po ramieniu.
-Tylko, że ja jestem z tej amerykańskiej.. -dodał po chwili trochę ciszej.

-Cztery na pięciu? - mruknęła podnosząc się.
-No dobra - pobiegła po piłkę.

-Macie mało czasu, lepiej zaczynajcie - pogoniła uczniów, śmiejąc się pod nosem. Przeglądała coś w międzyczasie w zeszycie.

* Kiwnął głową, po czym spojrzał na niego ze swoim charakterystycznym uśmiechem na ustach. *
- Zmiażdżymy ich.

Uniosła brew. Stanęła za na połowie gdzie stał Kise i włożyła ręce do kieszeni.
-Będzie się działo..