Salon.
+12
Takao Kazunari
Wreckless Ajazuma
Kazunari Arato
Yasuo Azuyawa
Itaka Yukio
Hye Seon Soo
Akame Taniguchi
Naomi Norri
Akihito Shiba
Matt Pierce
Daiki Aomine
Kise Ryōta
16 posters
Strona 2 z 38 • 1, 2, 3 ... 20 ... 38
Re: Salon.
-Tak, tak, zostawię - zapewniła z uśmiechem.
Podczas, gdy chłopak uruchamiał film, ona pociągnęła spory łyk z butelki i oparła się wygodnie. Podkuliła też nogi pod brodę, by było jej cieplej i była gotowa na seans.
Podczas, gdy chłopak uruchamiał film, ona pociągnęła spory łyk z butelki i oparła się wygodnie. Podkuliła też nogi pod brodę, by było jej cieplej i była gotowa na seans.
Gość- Gość
Re: Salon.
- Zrobisz to mi? - Zapytał, robiąc smutne oczka, ale w duchu się śmiejąc. Po chwili wlepił oczy w film i zaczął oglądać. Strasznie lubił takie filmy.
Gość- Gość
Re: Salon.
-Ech, dobra... - mruknęła. - Poświęcę się i cię nie zostawię. Najwyżej schowam się za kanapą~ - stwierdziła.
Wpatrzyła się w ekran i czuła, że za chwilę coś się stanie. Ten kierowca truck'a na pewno nie był zwykłym człowiekiem. Nie znosiła takich chwil napięcia w horrorach. Miała wrażenie, że zaraz wydarzy się coś okropnego. Aby na chwilę oderwać oczy od filmu, podniosła swoją butelkę do ust.
Wpatrzyła się w ekran i czuła, że za chwilę coś się stanie. Ten kierowca truck'a na pewno nie był zwykłym człowiekiem. Nie znosiła takich chwil napięcia w horrorach. Miała wrażenie, że zaraz wydarzy się coś okropnego. Aby na chwilę oderwać oczy od filmu, podniosła swoją butelkę do ust.
Gość- Gość
Re: Salon.
Gdy popijał wódę, nie odrywał oczu od filmu. W pewnym momencie kierowca odwrócił się do pasażerów i pokazał swoją prawdziwą twarz, potworną twarz. Muto uśmiechnął się pod nosem.
Gość- Gość
Re: Salon.
Otworzyła szerzej oczy ze zdumienia i strachu, gdy ukazała się prawdziwa twarz kierowcy. Skuliła się w sobie i westchnęła. To był zły pomysł, bardzo zły. Szukając ratunku, wypiła połowę tego, co jej zostało w butelce i wróciła do oglądania filmu.
Gość- Gość
Re: Salon.
Nie przeraził się twarzą kierowcy. Ten film powoli go nudził.
- Jeśli się boisz, przytul coś do siebie. To działa. - Powiedział, jednak po chwili usnął i padł twarzą na poduszkę.
- Jeśli się boisz, przytul coś do siebie. To działa. - Powiedział, jednak po chwili usnął i padł twarzą na poduszkę.
Gość- Gość
Re: Salon.
Pokiwała głową, ale nie ruszyła się, zapatrzyła na film. Zaczął ją nawet ciekawić, mimo że się bała. Opróżniła butelkę do końca, nim zauważyła, że chłopak zasnął. Kiedy się zorientowała, westchnęła cicho i wyłączyła film. Przeniosła się na fotel, by nie przeszkadzać mu w spaniu i na nim zasnęła na siedząco.
Gość- Gość
Re: Salon.
Obudził się rano z bólem głowy. Otworzył powoli oczy i jęknął. Zauważył obok siebie pustą flaszkę, a naprzeciw siedziała Yozora z pustą butelką. No to nieźle, kolejny raz kacyk. Wstał i wyszedł.
Gość- Gość
Re: Salon.
Obudziła się i wstała z fotela. Od razu pożałowała nagłego ruchu, bo poczuła pulsujący ból głowy.
-Nigdy więcej z tymi ludźmi nie piję - mruknęła sama do siebie i rozejrzała po salonie.
Cała była odrętwiała od spania na siedząco, na dodatek cholernie chciało jej się pić. Westchnęła cicho i wyszła z salonu, trzymając się za głowę.
-Nigdy więcej z tymi ludźmi nie piję - mruknęła sama do siebie i rozejrzała po salonie.
Cała była odrętwiała od spania na siedząco, na dodatek cholernie chciało jej się pić. Westchnęła cicho i wyszła z salonu, trzymając się za głowę.
Gość- Gość
Re: Salon.
Niebieskowłosa rozkładała się na Naokim. Ba! Nawet go ośliniła. Otworzył oczy i uśmiechnął się.
-Ej, wstawaj -powiedział i dał jej lekkiego klapsa w tyłek. Tak na przebudzenie. Chociaż nie była ciężka to i tak dało się odczuć ścisk w klatce piersiowej.
-Ej, wstawaj -powiedział i dał jej lekkiego klapsa w tyłek. Tak na przebudzenie. Chociaż nie była ciężka to i tak dało się odczuć ścisk w klatce piersiowej.
Gość- Gość
Re: Salon.
Nie obudziła się, dopóki nie poczuła, jak ktoś daje jej klapsa w tyłek. Od razu otworzyła oczy. Kiedy ujrzała Naoki'ego niby nieco się uspokoiła, bo zawsze mógł ją dotknąć ktoś obcy, ale i tak była zdezorientowana. Oczywiście na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
Była zaskoczona. Nie wiedziała co się stało, po prostu nagle urwał jej się film. Czyżby cały ten czas leżała na nim? O Boże.
- P-Przepraszam! - zeszła z niego - A w ogóle, to co to miała być za pobudka, co? - zapytała.
Była zaskoczona. Nie wiedziała co się stało, po prostu nagle urwał jej się film. Czyżby cały ten czas leżała na nim? O Boże.
- P-Przepraszam! - zeszła z niego - A w ogóle, to co to miała być za pobudka, co? - zapytała.
Gość- Gość
Re: Salon.
Przewrócił oczami.
-Nie lubię mieć przygniatanych płuc -wymamrotał.
Podniósł się z łóżka, przecierając oczyska.
-Poza tym.. Czemu leżałaś na mnie? -zapytał z pretensjami.
-Nie lubię mieć przygniatanych płuc -wymamrotał.
Podniósł się z łóżka, przecierając oczyska.
-Poza tym.. Czemu leżałaś na mnie? -zapytał z pretensjami.
Gość- Gość
Re: Salon.
- No nie wiem.. - jęknęła, przecież nie chciała źle - Tak jakoś wyszło. Nie bądź od razu taki zły! Nie zrobiłam niczego z premedytacją, naprawdę - zapewniła.
Przetarła oczy. Nie była zaspana, a to za sprawą tej jego pobudki i w ogóle.
- Sama nie lubię być przygniatana - mruknęła - To się już więcej nie zdarzy - wstała i wyciągnęła się niczym prawdziwy kot, parę z jej kosteczek głośno chrupnęło.
Przetarła oczy. Nie była zaspana, a to za sprawą tej jego pobudki i w ogóle.
- Sama nie lubię być przygniatana - mruknęła - To się już więcej nie zdarzy - wstała i wyciągnęła się niczym prawdziwy kot, parę z jej kosteczek głośno chrupnęło.
Gość- Gość
Re: Salon.
-Przecież nie jestem zły -uniósł brwi w górę. Podniósł się z kanapy, dając klapsa niebieskowłosej.
-Tak to bym Cię udusił, czy coś -wyszczerzył się wrednie, tykając ją palcem w ramię. -Poza tym. Nic się nie stało.
-Tak to bym Cię udusił, czy coś -wyszczerzył się wrednie, tykając ją palcem w ramię. -Poza tym. Nic się nie stało.
Gość- Gość
Re: Salon.
- Eeeej! - spojrzała na niego, rumieniąc się jeszcze mocniej - Żebym ja Cię przypadkiem gdzieś nie klepnęła, o! Zostaw mój tyłek w spokoju! - odsunęła się od niego trochę, żeby nie mógł dosięgnąć dłońmi jej pośladków.
Westchnęła ciężko. Stała do niego przodem.
- Nie dałabym się tak łatwo! - uśmiechnęła się - Musiałbyś się sporo namęczyć zanim zdołałbyś to zrobić, ot co - oznajmiła - Ale skoro nic się nie stało, to dobrze - poklepała się po policzkach - Ostatnio zadałam Ci pytanie, na które przez to całe zaśnięcie mi nie odpowiedziałeeeeś. W ogóle, co z ciastkami?
Westchnęła ciężko. Stała do niego przodem.
- Nie dałabym się tak łatwo! - uśmiechnęła się - Musiałbyś się sporo namęczyć zanim zdołałbyś to zrobić, ot co - oznajmiła - Ale skoro nic się nie stało, to dobrze - poklepała się po policzkach - Ostatnio zadałam Ci pytanie, na które przez to całe zaśnięcie mi nie odpowiedziałeeeeś. W ogóle, co z ciastkami?
Gość- Gość
Re: Salon.
-Jakie pytanie..? I jakie ciastka? - spojrzał na nią, pokazując że ciastek już nie ma. Po prostu je podjadał, o.
-Poza tym.. Nie zostawię twojego tyłka, o -pokazał jej język.
Uśmiechnął się wrednie. Chyba uda się do kuchni, bo jest nieco głodny.
-Poza tym.. Nie zostawię twojego tyłka, o -pokazał jej język.
Uśmiechnął się wrednie. Chyba uda się do kuchni, bo jest nieco głodny.
Gość- Gość
Re: Salon.
- Odnośnie Twoich spraw sercowych, wiesz - zaśmiała się cicho - Ale o tym możesz mi opowiedzieć kiedy indziej - wzruszyła ramionami - O, skoro zjadłeś to bardzo dobrze. Były zjadliwe? Nie jestem najlepsza, jeżeli chodzi o gotowanie - przyznała.
Ale że jak to nie zostawi jej tyłka? Co to w ogóle miało znaczyć?
- Jak to nie?! - spojrzała na niego wręcz oburzona - Oj, no.. Nie bądź taki..
Ale że jak to nie zostawi jej tyłka? Co to w ogóle miało znaczyć?
- Jak to nie?! - spojrzała na niego wręcz oburzona - Oj, no.. Nie bądź taki..
Gość- Gość
Re: Salon.
Prychnął cicho. Czemu niby ma opowiadać jej o swoich miłościach? Nie miał na to ochoty.
-Były dobre. Nawet bardzo - uśmiechnął się ciepło, puszczając do niej oczko.
-Oj, no czasami mi przecież może dłoń zabłądzić - spojrzał w sufit. Dziewczyna okropnie często się rumieniła. Było to dość słodkie.
-Były dobre. Nawet bardzo - uśmiechnął się ciepło, puszczając do niej oczko.
-Oj, no czasami mi przecież może dłoń zabłądzić - spojrzał w sufit. Dziewczyna okropnie często się rumieniła. Było to dość słodkie.
Gość- Gość
Re: Salon.
- O! Naprawdę?! - uśmiechnęła się szeroko - No, to jestem zadowolona! I to bardzo! Może tak naprawdę jestem urodzoną kucharką, a wcześniejsze niepowodzenia miały mnie po prostu naprowadzić na drogę prawdziwego kuchmistrza?! Co o tym sądzisz? - parsknęła śmiechem.
Gotowanie to chyba mimo wszystko nie była jej bajka, ale kto wie. Teraz, kiedy nie mogła grać w koszykówkę i tak miała dużo wolnego czasu.
- Yhy, "zabłądzić"! - prychnęła - To niech Ci chociaż "zabłądzi" w stronę tyłka innej dziewczyny, bo chyba nie chcesz patrzeć, jak za każdym razem się rumienię, kiedy to robisz - westchnęła - To psuje mój wizerunek - zaśmiała się cicho.
Gotowanie to chyba mimo wszystko nie była jej bajka, ale kto wie. Teraz, kiedy nie mogła grać w koszykówkę i tak miała dużo wolnego czasu.
- Yhy, "zabłądzić"! - prychnęła - To niech Ci chociaż "zabłądzi" w stronę tyłka innej dziewczyny, bo chyba nie chcesz patrzeć, jak za każdym razem się rumienię, kiedy to robisz - westchnęła - To psuje mój wizerunek - zaśmiała się cicho.
Gość- Gość
Re: Salon.
-Wątpię -zaśmiał się wrednie i poczochrał jej włoski. Oczywiście wykorzystał okazję i dał jej mocnego klapsa w tyłek.
-Ja sobie pójdę - dał jej całusa w policzek i pomachał, wychodząc z pomieszczenia.
-Ja sobie pójdę - dał jej całusa w policzek i pomachał, wychodząc z pomieszczenia.
Gość- Gość
Re: Salon.
To już było dla niej zdecydowanie za dużo. Dojże, że zrobił to mocniej niż wcześniej, to jeszcze cmoknął ją w policzek! Toż to niewybaczalne! Miała ochotę zanim pójść i na niego nakrzyczeć, ale nie zrobiła tego. Była cała czerwona, a jej serce łomotało jak szalone, ni to ze złości, ni to z jakiegoś innego powodu. Wzięła głęboki wdech i opuściła salon.
Gość- Gość
Re: Salon.
Wlazł do salonu, nadal trzymając za rękę Aominecchiego. Usiadł na kanapie i zabrał się za przeglądanie dostępnych filmów, żeby coś ciekawego wybrać.
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Re: Salon.
Po drodze odłączył się od chłopaka by wyjść na dziedziniec i odebrać pizze. Następnie z żarciem przyszedł do salonu. Postawił je na stoliku.
-Wybrałeś jakiś film? -spytał siadając obok chłopaka.
-Wybrałeś jakiś film? -spytał siadając obok chłopaka.
Gość- Gość
Re: Salon.
- Nie, jeszcze nie. Jaki gatunek preferujesz? Horror, film akcji czy fantastyczny? - spytał, odrzucając jakieś romansidła na bok.
Kise Ryōta- Moderator
- Wiek : 25
Liczba postów : 17293
Strona 2 z 38 • 1, 2, 3 ... 20 ... 38
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|