Sala numer 1- matematycznofizyczna

- Kise, ty to zawsze... - westchnęła łapiąc go za policzek ze śmiechem.

- No widzicie, i co, straszna jest fizyka ? - zaśmiała się, po czym przesunęła się i wskazała na kule plazmowe. - Kto wie jak one działają ? - spytała. - Albo inaczej, kto się kiedyś taką bawił ? - uśmiechnęła się szeroko.

- Pomigdaliłbym się z tobą, ale przy nauczycielce nie wypada.
* Mruknął do Corncchi tak, żeby tylko ona usłyszała. Spojrzał na narzędzia, próbując rozszyfrować, czym one są.*

-To do elektryzowania, tak? Powiedziała z lekkim uśmiechem. Pioruneeek~! Z radością przypomniała sobie gimnazjum.

-Ja kiedyś taką miałem,nie ma to jak kopać ludzi prądem.-powiedział i odchylił się lekko na krześle.

Pokiwała głową i uśmiechnęła się do Kuroko.
-No świetna zabawa. Zaśmiała się.

- Tak, są do elektryzowania, a kto chce spróbować ? - spytała z uśmiechem.

- A ja tego nawet na oczy nie widziałam ... - przyznała, przypatrując się owej rzeczy.

- Głupku ty... - mruknęła próbując ukryć rumieńce.

Uniosła rękę do góry.
-Ja chcę~! Zawołała.

- Kurokocchi, jesteś straszny...
* Mruknął w jego stronę. Zachichotał, widząc zawstydzenie Corncchi.*

- To chodź, weź sobie kogoś do 'pomocy' - powiedziała podłączając kulę, włączyła ją i uczniowie mogli ujrzeć wewnątrz wstęgi wyładowań elektrycznych.

-Wiem, że jestem straszny.-zaśmiał się cicho i spojrzał na kulę.

Wstała i podeszła do biurka.
-Kto chce mi pomóc? Uśmiechnęła się lekko. Zaczęła przyglądać się włączonemu urządzeniu.

( Ughh, zw. )

-Ja chcę!-wyrwała się z długiego zamyślenia.

-To może ja? - podniosła rączkę nieśmiało.
-Ale nic mi się nie stanie?!

- To najpierw Wreckless, a potem Naomi - powiedziała, po czym uśmiechnęła się łagodnie do uczennicy. - Nie bój się, przez twoje ciało przebiegnie tylko lekkie odczucie ukłucia i to wszystko.

Westchnęła.
-Dobra, w sumie, czemu nie... I tak pierdyliard razy się potłukłam, więc tego nie poczuję - zaśmiała się.

Wyszła z ławki ziewając i podeszła do Rose i do kul. Pamiętała jak w dzieciństwie się nimi bawiła. Świetne efekty jej wychodziły przy tym. Uśmiechnęła się do dziewczyny klepiąc ją po ramieniu.

Wyszczerzyła się szeroko.
-Spoko. Ręki nie urwie. Robiłam to mnóóstwo razy. Powiedziała wesoło.

- Jeśli będziecie chciały, to możecie pobawić się tym na przerwie, bo za chwilę dzwonek - powiedziała spoglądając na zegarek.

-Chętnie. Powiedziała wesoło. Ach te czasy gdy się zostawało po lekcjach, by pokopać się prądem.
-To dawajcie... Powiedziała ze śmiechem bawiąc się urządzeniem.

Wzięła kulkę w łapkę chichocząc. Ten cudny prąd.. Mrr~ Aż chętnie się brało do takiego urządzenia.

- To wy możecie zostać, a reszcie dziękuje, macie przerwę - uśmiechnęła się i usiadła przy swoim biurku, trzeba było uzupełnić notatki.