Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Strona 9 z 12 • 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Zamruczał donośnie wprost w jego usta, zadowolony z przyjemnego pocałunku, bawiąc się miękkimi wargami Kuroko. Kiedy poczuł ów szarpnięcie, jakoś nie miał co do tego większych obiekcji, puścił oba nadgarstki opierając się na łokciu tuż nad jego ramieniem, dłoń zaś wplatając w gęstą czuprynę.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
W sumie to nie spodziewał się, że dojdzie do pocałunku, ale był naprawdę przyjemny, więc odpowiadało mu to. Lekko zmrużył oczy i gdy jego nadgarstki zostały puszczone, objął ramionami szyję chłopaka, przyciągając go trochę bliżej siebie by nieznacznie pogłębić pieszczotę.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Fakt, było to całkiem przyjemne, ale tak naprawdę nie miał zamiaru tego robić, no przecież przyszedł do pokoju po to tylko, by sprawdzić, czy wszystko z nim okej. Jak zwykle dał się ponieść swoim emocjom, chwili... Zacisnął pięść na jego włosach, wolną dłoń układając na jego boku, do którego skóry przycisnął opuszki palców; przy okazji chwycił w zęby dolną wargę Kuroko, lekko ją pociągając.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Przez głowę przeszła mu myśl czy to właściwie, że się całują. Nie był przez chwilę pewny, ale gdy pomyślał, że to może zepsuć ich przyjaźń, jego oczy lekko drgnęły. Nawet jeśli potrzebował takiego pocałunku, jeśli po tym czuł się lepiej to nie było to właściwe.... tak mu się wtedy wydawało. Czując jego palce na swoim boku, a dłoń na włosach nie mógł przez kolejną chwilę odmówić sobie tej pieszczoty. Dopiero chwilę później ułożył dłonie na jego torsie i lekko odsunął chłopaka od siebie, powodując przerwanie pocałunku.
- Czy to właściwe, że to robimy? - spytał, chcąc poznać jego zdanie i starając się nie odwracać wzroku od jego oczu.
- Czy to właściwe, że to robimy? - spytał, chcąc poznać jego zdanie i starając się nie odwracać wzroku od jego oczu.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
W momencie, gdy został odsunięty uchylił powieki, zerkając na twarz Kuroko nieprzytomnie. Dopiero kiedy usłyszał pytanie trochę go to trafiło. Uniósł się do siadu i otarł dłonią usta.
Ma rację, przecież to głupota... Znaczy się, jemu to kompletnie nie przeszkadzało, lubił tego małego drania, więc czemu nie, ale jego słowa... Nie będzie robił nic wbrew jemu.
Ma rację, przecież to głupota... Znaczy się, jemu to kompletnie nie przeszkadzało, lubił tego małego drania, więc czemu nie, ale jego słowa... Nie będzie robił nic wbrew jemu.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Co prawda cholernie go lubił, chciał być blisko niego, ale szczerze mówiąc nie był pewny co przyjaciel o nim sądzi, o tej sytuacji, o tym wszystkim. Miał totalny mętlik w głowie. Kiedy chłopak się podniósł do siadu, ruszył w jego ślady. Przeczesał dłonią swoje włosy i zagryzł lekko dolną wargę, na chwilę zwieszając wzrok. Dopiero po chwili niepewnie zerknął na niego.
- Kagami-kun, to nie tak, że tego nie chcę, ale czy to nie zniszczy naszej przyjaźni? - wymamrotał cicho, zaciskając palce na swoich spodniach.
- Kagami-kun, to nie tak, że tego nie chcę, ale czy to nie zniszczy naszej przyjaźni? - wymamrotał cicho, zaciskając palce na swoich spodniach.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Wziął głęboki wdech, kalkulując w głowie wszystkie jego słowa.
- Nie wiem. - Odparł zgodnie z prawdą. Bo tak na dobrą sprawę skąd miał mieć o tym jakiekolwiek pojęcie? Nigdy nie był w takiej sytuacji, więc też nie potrafił odpowiedzieć nic konkretnego.
- Nie wiem. - Odparł zgodnie z prawdą. Bo tak na dobrą sprawę skąd miał mieć o tym jakiekolwiek pojęcie? Nigdy nie był w takiej sytuacji, więc też nie potrafił odpowiedzieć nic konkretnego.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Kiedy do jego uszu dotarła jego odpowiedź, lekko skinął głową. No tak, nie wiadomo co by się stało z ich przyjaźnią, a przecież to było dość istotne. Przez chwilę wpatrywał się w swoje dłonie zaciśnięte na materiale spodni, starając się poukładać sobie wszystko w głowie. Była to taka pierwsza sytuacja, gdy czuł się aż tak skrępowany.
- Jesteśmy nadal przyjaciółmi, prawda? - spytał cicho aczkolwiek lekko drżącym głosem, co by się upewnić, że to na ich relacje nie wpłynęło.
- Jesteśmy nadal przyjaciółmi, prawda? - spytał cicho aczkolwiek lekko drżącym głosem, co by się upewnić, że to na ich relacje nie wpłynęło.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Miał ochotę się wściec, na samego siebie, ale co... Niewiele mógł w tej chwili, Kuroko brzmiał jakby żałował.
- Tak, jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Uśmiechnął się pobłażliwie, a w ramach rozluźnienia zmierzwił mu niebieską czuprynę.
- Tak, jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Uśmiechnął się pobłażliwie, a w ramach rozluźnienia zmierzwił mu niebieską czuprynę.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Szczerze to nie żałował tego pocałunku, ale nadal były spore wątpliwości co do tego wszystkiego. Niepewnie zerknął na niego kiedy usłyszał odpowiedź i skinął lekko głową, ale się nie odezwał. Zerknął na swoje włosy, które chyba będzie musiał na nowo ułożyć i powoli wstał z łóżka, podchodząc do lustra i tam zabierając się za ich układanie. Kiedy się z nimi uporał, zerknął jeszcze na psa jaki sobie spał. Przynajmniej on nie jest świadkiem tej sytuacji i dziwnej atmosfery między nim a Kagami'm.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Obserwował bez słowa kolegę, przy okazji zagryzając wargę, nie mógł tak szybko zapomnieć o tym przyjemnym pocałunku. W końcu zebrał się z łóżka, poprawiając zmiętą koszulkę, a swój krok kierując w stronę drzwi. Dopiero wtedy rzucił bez namysłu.
- Ale mówią, że świat do odważnych należy. Nie dowiesz się jakby było, jeśli nie spróbujesz.
- Ale mówią, że świat do odważnych należy. Nie dowiesz się jakby było, jeśli nie spróbujesz.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Odwrócił się w stronę chłopaka kiedy ten wstał z łóżka bo oczywiście usłyszał to. Przez chwilę się w niego wpatrywał, a kiedy usłyszał jego słowa, przez moment się zamyślił, ale w końcu podszedł powoli do niego. Odchylił lekko głowę by spojrzeć na niego i w miarę szybko przeanalizował jego słowa. Złapał go za nadgarstek i pociągnął tak by ten się schylił po czym pocałował go delikatnie w usta. Kagami miał całkowitą rację, powinien spróbować, zobaczyć co będzie...
- Cieszę się, że mój pierwszy pocałunek oddałem Tobie. - mruknął mu w usta bez namysłu, choć był ciekaw jego reakcji.
- Cieszę się, że mój pierwszy pocałunek oddałem Tobie. - mruknął mu w usta bez namysłu, choć był ciekaw jego reakcji.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Zamrugał zaskoczony takim obrotem sprawy, spoglądając na jego twarz, kiedy ten go pocałował. Nie miał pojęcia, że przez tak nieprzemyślane słowa Kuroko zareaguje w taki sposób.
W momencie, gdy niższy odsunął się, by wypowiedzieć te miłe dla ucha słowa, od razu uśmiechnął się zadowolony, a nie czekając dłużej samemu złożył mały pocałunek na ustach błękitnookiego.
- Też się cieszę~
W momencie, gdy niższy odsunął się, by wypowiedzieć te miłe dla ucha słowa, od razu uśmiechnął się zadowolony, a nie czekając dłużej samemu złożył mały pocałunek na ustach błękitnookiego.
- Też się cieszę~
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Trochę w tej głowie musiał przemyśleć, ale nie trwało to długo, bo kilka wniosków mu się nasunęło. Widział jego zaskoczenie, ale chyba nie przejął się tym. Potem już tylko się odsunął, a widząc jego uśmiech i czując przez moment jego usta na swoich, sam nieznacznie uniósł kąciki ust po czym jedynie przytulił się do niego i przymknął na chwilę oczy.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Objął go ciasno wokół ramion, przytulając mocno, ani myśląc, by go teraz wypuścić. Ba, nie miał najmniejszego zamiaru.
Oparł sobie podbródek na jego głowie, nie mogąc powstrzymać się od uśmiechu~ Akurat dostrzegł w lusterku naprzeciwko ich odbicie. Wyglądali całkiem dobrze.
Oparł sobie podbródek na jego głowie, nie mogąc powstrzymać się od uśmiechu~ Akurat dostrzegł w lusterku naprzeciwko ich odbicie. Wyglądali całkiem dobrze.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Uśmiechnął się lekko kiedy chłopak go objął. Nie chciał się odsuwać, nawet nie miał zamiaru. Objął go jedynie wokół pasa i wtulił się w niego mocniej.
- Cieszę się, że tu jesteś. - mruknął tylko cicho, wciąż lekko się uśmiechając.
- Cieszę się, że tu jesteś. - mruknął tylko cicho, wciąż lekko się uśmiechając.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Taka ładna chwila, ale no, nie mógł się powstrzymać. Zsunął dłonie niżej, bez zawahania wciskając je pod koszulkę Kuroko.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Chciał coś jeszcze dodać, ale w tym momencie poczuł dłonie chłopaka pod swoją koszulką. Dźgnął go lekko palcem w brzuch zaczepnie, ale dotyk Taigi na swojej skórze był dość przyjemny, więc jedynie cicho zamruczał zadowolony.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Uśmiechnął się wrednie, bo nie bez powodu zachował się w ten sposób. Pięknie, ładnie, ale.... Ułożył dłonie na bokach Kuroko po prostu zaczynając go łaskotać.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Lekko drgnął kiedy poczuł dłonie na swoich bokach i zachichotał cicho gdy ten zaczął go łaskotać, starając się odciągnąć jego palce od swoich boków.
- K-Kagami-kun... - wymamrotał między chichotami.
- K-Kagami-kun... - wymamrotał między chichotami.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Prychnął rozbawiony tym obrazkiem przed sobą, on był taki uroczy~
- Nie chcesz żebym Cię łaskotał? - Spytał z chytrym uśmiechem, ani na chwilę nie przestając.
- Nie chcesz żebym Cię łaskotał? - Spytał z chytrym uśmiechem, ani na chwilę nie przestając.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Przecież nie jego wina, że miał łaskotki, ale z jednej strony nie przeszkadzało mu to, bo przynajmniej chyba napięcie między nimi się rozluźniło.
- T-To n-nie tak... - wymamrotał ze śmiechem, łapiąc za nadgarstki chłopaka.
- T-To n-nie tak... - wymamrotał ze śmiechem, łapiąc za nadgarstki chłopaka.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Nie umiał się powstrzymać od uśmiechu, który przyjął formę rozczulonego. W sumie sam nie wiedział jak to wszystko się potoczy, ale widok tego chuderlaka w swoich ramionach nie dawał mu wiele do myślenia, po prostu chciał. Nieważne co będzie, przyszłością będą martwić się później.
Przestał go łaskotać, układając duże dłonie na jego wątłym ciele.
- Kuroko.. Ja... - Przymrużył oczy, nie bardzo potrafiąc wykrztusić z siebie coś sensownego.
Przestał go łaskotać, układając duże dłonie na jego wątłym ciele.
- Kuroko.. Ja... - Przymrużył oczy, nie bardzo potrafiąc wykrztusić z siebie coś sensownego.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Starał się powstrzymać od śmiechu, ale chłopak skutecznie mu to uniemożliwiał. Trzymał przez chwilę jego nadgarstki, próbując je odciągnąć od swoich boków. Kiedy jednak Kagami przestał go łaskotać, błękitnooki odetchnął głęboko by uspokoić oddech i puścił nadgarstki wyższego. Potem dopiero odchylił lekko głowę i spojrzał na niego trochę zaskoczony.
- Hm? - mruknął, przyglądając mu się z dołu, nie wiedząc co ten chce powiedzieć.
- Hm? - mruknął, przyglądając mu się z dołu, nie wiedząc co ten chce powiedzieć.
Gość- Gość
Re: Pokój numer 224; Tetsuya Kuroko.
Przesunął dłonie na jego plecy, w okolice łopatek, wodząc opuszkami po ciepłej skórze niższego. Odchrząknął cicho, po czym schyliwszy się, sięgnął jego ucha, do którego szepnął półgłosem.
- Chcę Cię...
- Chcę Cię...
Gość- Gość
Strona 9 z 12 • 1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12
Similar topics
» Pokój numer 243; Junpei Hyūga.
» Pokój numer 177; Himari Yoshino.
» Pokój numer 154: Akihito Shiba.
» Pokój numer 156; Akame Taniguchi.
» Pokój numer 175; Caterine Natsu.
» Pokój numer 177; Himari Yoshino.
» Pokój numer 154: Akihito Shiba.
» Pokój numer 156; Akame Taniguchi.
» Pokój numer 175; Caterine Natsu.
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|